• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Sensacja na kortach SKT !!

Jakub Bork
23 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Początek turnieju głównego dostarczył polskim kibicom niesamowitych wrażeń. Po sukcesie naszej pary deblowej Marta Domachowska / Klaudia Jans, jeszcze większą niespodziankę, a można nawet rzec sensację sprawiła Joanna Sakowicz. Polka zajmująca w rankingu WTA pozycję 396 pokonała rozstawioną z numerem 5 - Hiszpankę Cristinę Torrens Valero (WTA 46 ) 6:2,7:6(8)(!!).

Hiszpanka ma na swoim koncie po 2 wygrane turnieje singlowe (tryumfowała w Sopocie rok temu) i deblowe z cyklu Sanex WTA Tour. Pokonała między innymi: Elenę Likhovtsevą, Natalie Dechy, Sylvie Farine-Elie, a w całej karierze tenisowej zarobiła ponad 700 tysięcy dolarów.

Polka zaczęła spotkanie bardzo efektownie, grając mocno i płasko, czyli tak jak rywalka nie lubi. Agresywna gra Joasi zmuszała Torrens Valero do błędów. Hiszpanka tego dnie nie prezentowała formy z ubiegłego roku. Popełniała mnóstwo niewymuszonych błędów, zarówno z forhendu jak i bekhendu. Może przeszkadzała jej zbyt niska temperatura i wiejący chwilami wiatr- grała w bluzie z długimi rękawkami. Sakowicz prowadziła 4:0, 5:1, by po 30 minutach gry zakończyć partię w stosunku 6:2.

Drugi set był o wiele bardziej emocjonujący, przede wszystkim za sprawą Cristiny Torrens Valero, która pokazała trochę swojego tenisowego kunsztu. Jej liftowane forhendu zmuszały Polkę do biegania i w konsekwencji popełniania błędów. Sakowicz dała się przełamać w 3 gemie, chwilę później stratę jednak odrobiła. Przy stanie po 3 nasza zawodniczka utrzymała podanie, a w 8- bardzo wyczerpującym gemie zdołała wygrać serwis rywalki. Doświadczona Hiszpanka nie rezygnowała z walki, przy stanie 30:0 dla Joanny ( dwie piłki od meczu) sama zaczęła ryzykować i trafiać. Wygrała 4 kolejne wymiany i na tablicy mieliśmy wynik 5:4 i serwis Hiszpanki. W gemie 10 Sakowicz miała piłkę meczową, również i tym razem Torrens Valero zaryzykowała., jej bekhend kros był poza zasięgiem Polki. To był najtrudniejszy moment spotkania dla krakowianki. Utraciła przewagę, nie wykorzystała meczbola i w dodatku dała się przełamać w 11 gemie. Ubiegłoroczna mistrzyni miała otwarta drogę do 3 seta : 6:5 i własne podanie. Niesiona dopingiem widowni Sakowicz poderwała się jeszcze raz.. Przełamała rywalkę wykorzystując czwartego breaka. Jednak jeszcze bardziej dramatyczny był tie-break. Hiszpanka prowadziła w nim z mini-breakiem 2:0,3:1. Po dwóch kolejnych piłkach Sakowicz dogoniła rywalkę - po 3, niestety po chwili ponownie przegrała swój serwis - 3:5. Postawiona w trudnej sytuacji 18-latka postawiła wszystko na jedną kartę, zaczęła grać mocno. Przy stanie po 5 widzowie obejrzeli wymianę meczu zakończoną pięknym bekhendowym zagraniem Joasi. Polka miała kolejną piłkę meczową i swój serwis do dyspozycji. Mecz się jednak nie zakończył : błąd Sakowicz, wygrywający return Hiszpanki i to ona ma piłkę setową 7:6 i serwis. Krakowianka się broni, błąd Torrens Valero- po 7. Przy kolejnej piłce setowej ( 7:8 od strony Polki patrząc) po długiej wymianie nasza zawodniczka podejmuje ogromne ryzyko. Po raz pierwszy w całym spotkaniu gra drop-shota, który spada tuż za siatką. Sakowicz wygrywa kolejną kluczową wymianę 9:8 - trzecia piłka meczowa Po godzinie 38 minutach i forhendowym zagraniu w siatkę Torrens Valero spotkanie dobiegło końca. Publiczność nagrodziła naszą zawodniczkę owacją na stojąco.

To bez wątpienia największy sukces pani Joasi w karierze. Za zwycięstwo Polka otrzymała 29 punktów do rankingu WTA (we wcześniejszych 17 turniejowych startach zgromadziła 38 oczek ) , co powinno dać awans o blisko 80 pozycji- w okolice 300 miejsca.

Przegrał niestety Radosław Nijaki, który przy stanie 2:5 doznał kontuzji w trakcie spotkania z Francuzem Paulem-Henrim Mathieu .


Jakub Bork

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (1)

  • Wiocha!!!

    Sopot absolutnie nie jest przygotowany na organizacje takie imprezy!!! Zobaczcie co się dzieje wokól kortów tenisowych. Niech ktoś spróbóje bezproblemowo przejechać. Niech ktoś spróbóje zaparkować!!! Ja nie mogę dojechać na Helską do domu. Zabrudzone i zatłoczone ulice, targedia!!!!
    Włodaże myślą tylko jak tu kasę napchać, jak ściągnąć turystów, nie licza się wogóle z mieszkańcami. WIOCHA i tandeta.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane