- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (176 opinii)
- 2 Sportowiec i na świadectwie średnia 6.0 (6 opinii)
- 3 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (63 opinie)
- 4 Zmora żużlowców i bohater w Anglii (141 opinii)
- 5 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (6 opinii)
- 6 Lechia: Mocny gong, wielka złość (121 opinii)
Simionkowski bohaterem derbów Trójmiasta
21 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat)
Najnowszy artykuł o klubie Ogniwo Sopot
Lechia Gdańsk - Ogniwo Sopot 12:36. Jednostronne derby, dobry mecz młodzieży
Powtórzy się scenariusz z pierwszych jesiennych derbów Trójmiasta w Sopocie. Rugbiści Ogniwa tylko przez około godzinę przeciwstawiali się wyżej notowanemu rywalowi. Ostatecznie gospodarze ulegli Arce Gdynia 7:17 (7:0), tracąc wszystkie punkty po przerwie. Bohaterem spotkania był Kamil Simionkowski. Obrońca "Buldogów" po raz pierwszy w pojedynku ekstraligi zdobył dwa przyłożenia, a jeszcze rano jego występ stał pod znakiem zapytania
.Punkty:
Robert Rogowski 5, Paweł Schulte-Noelle 2 - Kamil Simionkowski 10, Wojciech Ruszkiewicz 5, Stanisław Krieczun 2.
OGNIWO: Rycewicz (41 D.Plich), M.Plich, Wilczuk - Anuszkiewicz, Wantoch-Rekowski (55-60 Mikołajczak) - Irla, Zeszutek, R.Rogowski - Czaja - Schulte-Noelle (65 Hodura), Olszewski, Podolski (9 Karaś, 41 Łopuski), Przychocki, Baraniak - Szablewski.
ARKA: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski - Andrzejczuk, Skindel - Moroz, Kałduński (76 M.Rogowski), Jeliński - Komisarczuk - Krieczun, Plichta, Kwiatkowski, Chromiński, Zembroń (77 Piasieczny) - Simionkowski.
Kibice oceniają
Ogniwo Sopot
-
Jarosław Hodura (Trener)4.44 (16 ocen)
-
4.33 (12 ocen)
-
4.33 (6 ocen)
Arka Rugby
Początek meczu należał do Ogniwa. Praktycznie już pierwsza akcja przyniosła karnego. Robert Rogowski kopnął jego w słupek. Jednak sopoccy zawodnicy długo nie rozpamiętywali tej sytuacji. Ponowili atak i już w 5. minucie objęli prowadzenie.
Pierwsze przyłożenie Ogniwa nie zostało uznane, gdyż sędzia Grzegorz Michalik dopatrzył się podania do przodu. Tym samym Arka miała młyn pięć metrów od własnego pola punktowego. Gdynianie zupełnie pogubili się przy stałym fragmencie gry. Wykorzystał to Rogowski, który zdobył przyłożenie. Po udanym podwyższeniu Pawła Schulte Noelle gospodarze prowadzili 7:0.
Napór grających dziś w błękitnych trykotach podopiecznych Jarosława Hodury trwał do 20. minuty. Kilkakrotnie Arka broniła się przekopami z własnego pola dwóch metrów Stanisława Krieczuna.
Jednak potem przewagę uzyskała Arka. - Już do przerwy powinniśmy zdobyć ze trzy przyłożenia, ale w liczebnej przewadze popełnialiśmy błędy własne - narzekał Maciej Stachura, szkoleniowiec przyjezdnych. Blisko przyłożenia był Mateusz Plichta, a Krieczun w dobrej pozycji spudłował z karnego.
W 36. minucie błąd popełnił Schulte-Noelle, który kopnął piłkę wprost w ręce Sławomira Jelińskiego. Arka zamknęła rywali tuż przed polem punktowy. Sopocianie ostatecznie wyszli z opresji, ale tę heroiczną obronę odnowieniem kontuzji kolana okupił Jarosław Rycewicz, a i Filip Karaś, który ucierpiał chwilę wcześniej w przerwie nadawał się do zmiany. Co ciekawe była to już druga roszada na środku sopockiego ataku, gdyż w 9. minucie z urazem mięśnia dwugłowego zszedł Daniel Podolski.
"Głowy do góry, nie odpoczywamy" - napominał w przerwie kolegów Marcin Wilczuk, ale czym dłużej trwał mecz tym siły bezpowrotnie opuszczały sopocian. Nic zatem dziwnego, że nie pomagały okrzyki z boku trenera Jarosława Hodury: "Co gracie w obronie?".
Po przerwie gospodarze szanse na punkty mieli tylko po karnych, ale i one były daleko od celu. Mimo że Rogowski kopał dobrze dwukrotnie ponad 30 metrów do słupów, to "jajo" nieznacznie mijała przestrzeń, która dałaby kolejne trzy punkty.
W 54. minucie sopockie pole punktowe zdobył Wojciech Ruszkiewicz, a z podwyższenia wyrównał Krieczun. Potem na miano bohatera zapracował Kamil Simionkowski. Obrońca Arki w ciągu siedmiu minut zdobył dwa przyłożenia!
- Ta sztuka udała mi się po raz pierwszy w karierze w ekstralidze - cieszył się 21-latek. - Jeszcze dziś rano nie było do końca pewne czy zagram. Miałem skręconą kostkę i bolał mnie kręgosłup. Wielkie podziękowania dla naszym masażystów, którzy postawili mnie na nogi. Podczas meczu trochę mnie bolało, ale najważniejsze, że wygraliśmy - podkreślał Simionkowski.
Warto podkreślić, że jego pierwsze przyłożenie poprzedziła najładniejsza akcja meczu. Bardzo dobrze grając Jeliński przebił się środkiem boiska, następnie akcję rajdem lewym skrzydłem kontynuował Rafał Kwiatkowski. Gdy był blisko celu, piłka zaczęła jak po sznurku wędrować wzdłuż boiska, by z prawej flanki mógł zaatakować Simionkowski. Swoją akcję Kamil wykończył efektownym "tygrysem" z piłką na pole punktowe rywali.
Na ostatni kwadrans wszedł do gry nieoczekiwanie 43-letni Hodura. - Przegrywaliśmy na własne życzenie. Chciałem pobudzić drużynę, głowa chciała, ambicja była, ale to okazało się za mało - mówił szkoleniowiec Ogniwa. - Cieszymy się z wygranej, gdyż dziś nie miałem z ośmiu zawodników, z których każdy mógłby grać w "15". Liczę, że w przerwie zimowej się oni wyleczą i wrócimy wiosną silniejsi - podkreślał trener Stachura.
Tabela po 9 kolejkach
Rugby - Ekstraliga
Drużyny | M | Z | R | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Lechia Gdańsk | 9 | 8 | 0 | 1 | 373:102 | 39 |
2 | Arka Gdynia | 9 | 8 | 0 | 1 | 331:111 | 38 |
3 | Budowlani Łódź | 9 | 8 | 0 | 1 | 355:150 | 38 |
4 | Budowlani Lublin | 9 | 5 | 0 | 4 | 198:150 | 25 |
5 | Orkan Sochaczew | 9 | 4 | 0 | 5 | 211:273 | 21 |
6 | Juvenia Kraków | 9 | 2 | 0 | 7 | 114:347 | 8 |
7 | Posnania | 9 | 1 | 0 | 8 | 119:313 | 6 |
8 | Ogniwo Sopot | 9 | 0 | 0 | 9 | 77:332 | 1 |
Tabela wprowadzona: 2011-03-27
Dzięki wygranej Arka awansowała na trzecie miejsce w ekstralidze, a Ogniwo spędzi zimę na przedostatniej pozycji. Układ czołówki może jeszcze zmienić mecz Bemowo AZS - Lechia, który w najbliższą sobotę odbędzie się w Warszawie. Jego wynik już można obstawiać w naszym typerze.
jag.