Reprezentacja Polski siatkarzy w wielkim stylu awansowała do drugiej fazy mistrzostw świata. Podopieczni Waldemara Wspaniałego pokonali złotych medalistów trzech ostatnich championatów globu, Włochów 3:2 (20:25, 24:26, 25:22, 25:21, 15:10). Dzisiaj w nocy czasu polskiego biało-czerwoni zakończyli eliminacje grupowe meczem z Chorwacją.
POLSKA: Wagner, Murek, Papke, Stancelewski, Nowak, Gruszka oraz Ignaczak (libero), Lipiński, Prygiel, Świderski.
W Santa Fe rozpoczęło się zgodnie z planem, czyli pierwsza partia została zapisane na konto mistrzów. Symptomy niespodzianki pojawiły się w drugiej partii. Na pierwszą przerwę techniczną zeszliśmy z prowadzeniem 8:5, a na drugą przy 16:13. Włosi odzyskali inicjatywę od 18:17. Pierwszą piłkę setową zdobyli przy 24:22. Wybronił ją atakiem Piotr Gruszka, a po chwili pięknym blokiem popisali się Paweł Papke i Jarosław Stancelewski. Niestety, atak Samuele Papi, a następnie zagrywka Andrei Sartoretti były nie do zatrzymania.
- Gramy tak jakbyśmy byli... Włochami - zachwycał się
Zbigniew Zarzycki, siatkarz złotej drużyny Huberta Wagnera, później przez wiele lat grający i pracujący we Włoszech.
Ataki Gruszki, Murka i wprowadzonego w końcówce trzeciego seta Sebastiana Świderskiego siały spustoszenie w szeregach rywali. Z kolei w naszej obronie wielki mecz rozgrywał libero Krzysztof Ignaczak. W trzecim secie wystarczyło, abyśmy przestali psuć zagrywki (m.in. trzy z rzędu) i Włosi stracili minimalną przewagę. Od drugiej przerwy technicznej pielęgnowaliśmy przewagę, która zrodziła się przy 16:14. Co prawda, rywale doszli na 21:21, ale w odpowiedzi pięknie atakowali Świderski, który nie przestraszył sie potrójnego bloku, oraz Murek. Dwa ostatnie punkty Włosi nam podarowali. Przy zbiciach mylili się Papi i Alessandro Fei.
W czwartym secie mistrzowie świata po raz ostatni prowadzili 6:5. Trzy kolejne punkty padły łupem Polaków. Gdy włączył się nasz blok, przewaga urosła do 21:17. Na 24:21 zbijał Świderski, a piłki setowej po zagrywce Gruszki nie odebrał Mirko Corsano.
W tie-breaku Włosi zostali zniszczeni. Najpierw dwukrotnie na lewym, a później na prawym skrzydle Polacy zatrzymali włoskie zbicia i objęli prowadzenie 3:0. Rywale zbliżyli się na 4:3, ale od razu ripostował atakiem Świderski i znów o sobie przypomniał polski blok. Piłkę meczową za sprawą Świderskiego biliśmy już przy 14:9, a mecz zakończyło zbicie Gruszki, najskuteczniejszego naszego zawodnika w tym meczu (21 punktów).
POLSKA: Wagner, Gruszka, Nowak, Stancelewski, Świderski, Murek oraz Ignaczak (libero), Prygiel, Lipiński, Papke.
Pozostałe wyniki - B:Kanada - Chorwacja 3:1 (25:22, 22:25, 25:17, 25:23).
Tabela:1. POLSKA 2-0 4 6:3,
2. Włochy 1-1 3 5:3,
3. Kanada 1-1 3 4:4,
4. Chorwacja 0-2 2 1:6.
A:Argentyna - Chiny 3:1 (32:30, 25:19, 24:26, 25:21) i Portugalia - Australia 3:1 (25:20, 25:27, 25:21, 29:27).
Tabela:1. Argentyna i Portugalia po 2-0 4 6:2,
3. Chiny i Australia po 0-2 2 2:6.
C:Bułgaria - Tunezja 3:1 (21:25, 33:31, 25:12, 25:15) i Francja - Rosja 3:1 (25:21, 25:21, 13:25, 25:12).
Tabela:1. Bułgaria 2-0 4 6:1,
2. Francja 2-0 4 6:2,
3. Tunezja 0-2 2 2:6,
4. Rosja 0-2 2 1:6.
D:Jugosławia - Kazachstan 3:0 (25:19, 25:16, 25:15) i Hiszpania - Japonia 3:2 (25:18, 23:25, 22:25, 29:27, 15:13).
Tabela:1. Jugosławia 2-0 4 6:1,
2. Japonia 1-1 3 5:4,
3. Hiszpania 1-1 3 4:5,
4. Kazachstan 0-2 2 1:6.
E:USA - Brazylia 3:2 (25:22, 20:25, 25:27, 33:31, 15:12); Wenezuela - Egipt 3:0 (25:14, 25:22, 25:19)
Tabela:1. USA 2-0 4 6:3,
2. Brazylia 1-1 3 5:3,
3. Wenezuela 1-1 3 3:3,
4. Egipt 0-2 2 1:6.
F:Holandia - Czechy 3:2 (15:25, 27:25, 25:19, 25:27, 15:11); Grecja - Kuba 3:0 (25:21, 25:21, 25:19)
Tabela:1. Holandia 2-0 4 6:2,
2. Grecja 1-1 3 3:3,
3. Kuba 1-1 3 3:4, 4.
Czechy 0-2 2 3:6.