- 1 Lechia przeprosiła, a teraz tłumaczy (27 opinii)
- 2 Łukasiewicz odchodzi z Arki (53 opinie)
- 3 Nowy zarząd spółki Wybrzeża wybrany (47 opinii)
- 4 Piłkarz Lechii o derbach: Byliśmy wyzywani (141 opinii)
- 5 Lodowisko w miejscu oczka wodnego (25 opinii)
- 6 Bramkarz, który marzy o grze w Barcelonie (11 opinii)
Spóźniony pościg w finale Pucharu Polski
VBW Arka Gdynia
W Gdyni poznamy zdobywcę Pucharu Polski koszykarek na rok 2009. Podobnie jak w poprzednim sezonie naprzeciw siebie stają Lotos PKO BP i Wisła Can-Pack. Gdynianki bronią trofeum, gdyż przed rokiem w Krakowie pokonały tego rywala 74:58. Niestety, "Biała Gwiazda" wygrała 72:61 (27:14, 16:8, 17:12, 17:22). Na bieżąco informowaliśmy o przebiegu meczu. Poniżej zapis relacji.
LOTOS: Matović 16 (1x3), Catchings 15, Tomiałowicz 14 (4), Beard 3 (1), Pawlak 2 oraz Currie 11 (1), Marchanka, Snitsina, Jujka, Sosnowska.
WISŁA: Skerović 19 (1), Kobryn 17, Canty 13, Gburczyk 9 (3), Dupree 4 oraz Maksimović 8, Fernandez 2, Pałka.
Kibice oceniają
Gospodynie spróbowała poderwać ta najmłodsza w składzie. W tym trudnym momencie Olivia Tomiałowicz trafiła "trójkę". Niestety, w 6. minucie rywalki odskoczyły na 14:7, a rewelacyjna Kobryn miała więcej punktów niż wszystkie gdynianki (8).
"Biała Gwizda" nie boi się podjąć walki także na obwodzie. Mamy serię udanych rzutów za trzy punkty. Udane próby Doroty Gburczyk i Jeleny Skerović przedziela jedynie Tomiałowicz i przyjezdne mają już w 8. minucie osiem punktów przewagi (20:12). Ale to nie był koniec demolowania miejscowych. Gburczyk raz jeszcze przymierzyła zza linii 6,25 m, a wynik inauguracyjnej kwarty na 27:14 dla Wisły ustaliła inna eksgdynianka, Slobodanka Maksimović.
Była center Lotosu celnymi rzutami wolnymi otworzyła drugą kwartę. W 13. minucie Kobryn poprawiła na 33:16. Gdynianki były coraz bardziej bezradne. Skerović i Marta Fernandez po kwadransie podnoszą rezultat na 37:16. Dopiero wówczas niemoc miejscowych przerwał rzut Tamiki Catchings. Dobrą zmianę dała Monique Currie. Po jej akcjach straty zmniejszone do 22:39, a Amerykanka szybko zaliczyła też dwie obronne zbiórki, choć o głowę jest niższa od najpotężniejszych rywalek.
Przez blisko trzy kolejne minuty żadnej z drużyn nie udaje się zdobyć punktu. Wreszcie wynik "ruszyła" Skerović, a na 32 sekundy przed końcem pierwszej połowy jej rezultat ustaliła Maksimović na 43:22 dla Wisły! Ani na sekundę przed przerwą nie opuściły Pawlina Pawlak i Gburczyk.
Po zmianie stron gdynianki próbowały zniwelować straty, ale co urwały kilka oczek, to znów je traciły. Tak jak w 26. minucie akcje Skerović i Maksimović przywróciły 21-punktową przewagę (50:39). Podobnie po "trójce" Alany Beard nastąpiła natychmiastowa riposta Canty i Maksimović, co dało wynik 54:32. Dopiero w ostatniej minucie trzeciej kwarty gdynianki zmniejszyły straty do 16 punktów, gdyż za trzy trafiła po raz trzeci dziś Tomiałowicz, a wynik po pół godzinie ustaliła Catchings.
Czyżby zapowiadał się pasjonujący pościg? Ostatnią kwartę akcją 2+1 otworzyła Catchings, którą przy rzucie faulowała Skerović. Wisła odpowiedziała jednak "trójką" Gburczyk, a w 34. minucie Skerović trafiła na 60:42. Ale gdynianki nie kapitulowały. Po "trójce" Matović przegrywały już "tylko" 49:60, a coraz śmiej grająca i punktująca Currie też trafiła zza 6,25 i do odrobienia w ciągu ostatnich pięciu minut było osiem punktów (52:60). Currie trafiła po raz kolejny, przechwytem popisała się Pawlak, a kolejną akcję na 56:62 przeprowadziła Catchings. Po chwili była szansa, aby jeszcze się zbliżyć, ale tym razem po własnym przechwycie Tamika nie trafiła, a w odpowiedzi punkty zdobyła Skerović.
Na niespełna trzy minuty przed końcem Matović popisała się akcją 2+1 na 59:64, a Maksimović zarobiła czwarty faul. Tak się tym wiślaczka zdenerwowała, że w następnej akcji miała stratę, co wykorzystała Catchings rzucając na 61:64. Na 116 sekund faulem atak Skerović przerywa Pawlak. Jelena wykorzystała oba wolne. Następnie były niecelne rzuty Maksimović i Catchings, a na 33 sekundy trafiała Kobryn na 68:61 i jest po meczu. Puchar pojedzie do Krakowa.
Trenerski dwugłos
Jacek Winnicki: - Przegraliśmy, gdyż zagraliśmy bardzo słabo w obronie. Niestety, przepis o dwóch Polkach na parkiecie nas mocno ogranicza. Kontuzja Magdaleny Leciejewskiej skomplikowała nam sytuację. Zostaliśmy praktycznie tylko z jedną wysoką zawodniczką, bo wcześniej przecież rękę złamała Emilija Podrug. Ivana Matović walczy, robi co może, ale jest w walce pod koszami osamotniona. Próbowałem gry z Martą Jujką, ale wariant ten się nie sprawdził.
Wisła dzisiaj była zespołem lepszym i wygrała zasłużenie. Mam nadzieję, że się zrewanżujemy w finale mistrzostw Polski, jeśli oczywiście się w nim obie drużyny znajdą.
Wojciech Downar Zapolski: - Bardzo dobrze wychodziła nam gra kombinowaną obroną strefową, mieliśmy też dobrą skuteczność w ataku. Od początku dobrze weszliśmy w mecz i powiększaliśmy przewagę. Nawet przy prowadzeniu różnicą 25 punktów uczulałem dziewczyny, aby zachowały maksymalną koncentrację. W koszykówce często tak jest, że
kilka udanych akcji z rzędu powoduje, że rywal łapie wiatr w żagle i szybko odrabia straty. Tak też było i w tym meczu, jednak udało nam się opanować sytuację i obroniliśmy zwycięstwo.
Cieszymy się bardzo, bo ostatnio powodów do zadowolenia nie mieliśmy zbyt dużo. Odpadnięcie z Euroligi i porażka z Dudą Leszno mocno popsuły nastroje.
Kluby sportowe
Opinie (27) 3 zablokowane
-
2009-02-14 18:54
żenada
znów dziura pod koszem- 5 4
-
2009-02-14 19:00
bęcki dla lotospkobp
- 4 5
-
2009-02-14 19:07
pałka i jej wysoka kultura. nie ma to jak żuć gume podczas Mazurka Dąbrowskiego.
- 12 3
-
2009-02-14 19:13
dlatego dali jej Pałka choć mogła być Pała bo duża
- 10 3
-
2009-02-14 19:15
lipa
eeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
- 3 4
-
2009-02-14 19:28
wychodzi debilna polityka prezesa mnietka... (2)
co znaczy miec lepsze polki pokazuje krakow,a dokladnie kobryn i gburczyk
no ale sie chwala jakie to gwiazdy koszykarskie posciagali-zapomnialo sie ze grac musza dwie polki ot co!- 10 2
-
2009-02-15 18:07
. (1)
po perwsze kobryn byla w lotosie i odeszla SAMA a gburczyk reprezentuje biede
po drugie amerykanki posciagali glownie na eurolige bo tam musza grac 2 z europy !
jak nie wiesz to siedz cicho- 0 0
-
2009-02-15 20:40
sluchaj lotosiak,nawet jesli masz racje,a i tak jej nie masz...
to zadaniem prezesa jest zapewnienie takiego składu,ze nie bedzie problemu gdy kontuzji dozna któraś z polek.
pawlak,leciejewska,tomialowicz kontra kobryn,gburczyk,palka (byla wielebna ale kontuzja) i co?! krakow ma bide???- 0 0
-
2009-02-14 19:31
w domu (1)
jak dobrze, ze zostalem w domu!!! zeby do przerwy rzucic tylko 22pkt
cos nie tak. Lotos nie ma dobrych Polek.Tomialowicz cos probuje, ale jeszcze za malo doswiadczona. a Wisla ograne gburczyk i kobryn. w Lotosie brak wysokich (oprocz Matovic).- 6 3
-
2009-02-15 18:08
.
Jak siedziales w domu to siedz cicho i dalej tam siedz
- 0 1
-
2009-02-14 19:37
Pustki na hali i garstka wynajętych pajaco-nibykibiców
z chorągiewkami sponsora. Żal.pl
- 10 10
-
2009-02-14 20:48
spoko
byłem na meczu...dziewczynom w 4 kwarcie należą się gratulacje...gdyby T.Catchings w końcówce rzuciła 4 swoje zmarnowane sytuacje to byśmy wygrali:)....Tomiałowicz jest the best:)....Claudia Sosnowska...kocham Ciebie:) Buzka
- 6 7
-
2009-02-14 22:06
po co wy gracie jak tak przegrywacie i pajaców-"kibiców" macie.. (1)
kosza do kosza!
- 4 8
-
2009-02-15 18:11
.
A były osoby reprezentujące twój poziom na meczu :)
Jedna z tego co widziałem to nie miała 3 zębów ( jak się uśmiechała)
A od drugiej tak śmierdziało potem że poszedłem na około.
Stali i krzyczeli coś o Arce.- 0 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.