- 1 Duże zmiany w Lechii. Mecz u siebie 28.07 (75 opinii)
- 2 Błąd z GKS: Arka zasługuje na ekstraklasę (92 opinie)
- 3 Na ile Arka oddaliła sie od ekstraklasy? (330 opinii)
- 4 Najmłodszy, który zagrał w I lidze (2 opinie)
- 5 SPR Gdynia odbudowuje piłkę ręczną (21 opinii)
- 6 Deskorolka, energetyczna muza, głośne wooooow (8 opinii)
Żużlowiec Wybrzeża zakończy karierę?
Energa Wybrzeże - żużel
Dawid Stachyra z Renault Zdunek Wybrzeża nie może zaliczyć obecnego sezonu do udanych. Gdański klub na rundę finałową I ligi szuka alternatywy dla żużlowca, który jest najsłabszym ogniwem seniorskiej części kadry. - Nie składam broni. Zainwestowałem ostatnie pieniądze w nowy silnik i wierzę, że karta jeszcze się odwróci. Jeśli jednak Gdańsk postawi na mnie krzyżyk, będę musiał rozważyć zakończenie kariery - mówi 28 latek.
THOERNBLOM ZA STACHYRĘ NA LOKOMOTIV
Zawodnik miał wówczas za sobą najsłabszy mecz w sezonie (1 punkt w trzech biegach w Ostrowie Wlkp.), a na dodatek nabawił się kontuzji stopy. Mimo złamania kości stawił się na treningu w Gdańsku, ale nie zdołał przekonać szkoleniowca, że warto postawić na niego po raz kolejny.
Jego miejsce zajął Mathias Thoernblom i choć Wybrzeże wygrało, młody Szwed nie pokazał się ze zbyt dobrej strony zdobywając tylko 2 punkty w trzech startach. Dawid nie ukrywał jak bardzo był zawiedziony eksperymentem szkoleniowca i trudno mu było znieść znalezienie się poza meczową kadrą.
STACHYRA ROZCZAROWANY ODSUNIĘCIEM OD SKŁADU
Stachyra wrócił do składu na wyjazdowy mecz z Orłem Łódź i pojechał także w dwóch następnych meczach kończących rundę zasadniczą. Gdańszczanie zaliczyli remis, zwycięstwo i porażkę, a sam "Davidoff" łącznie w 10 wyścigach zdobył zaledwie 8 punktów i bonus. Decydującym sprawdzianem miał być dla niego mecz w Lublinie, gdzie zawiódł na całej linii.
- Wiem, że w tym sezonie moja postawa jest dla kibiców rozczarowaniem. Jest to dla mnie najgorszy rok od jakichś pięciu czy sześciu lat. To moja osobista porażka. Jestem wdzięczny naszym kibicom, bo nie mogę powiedzieć, że odczuwam z tego powodu antypatię z ich strony. W Gdańsku zawsze czułem się dobrze i to nie uległo zmianie - mówi Dawid.
Żużlowiec, który w czwartek będzie obchodził 28 urodziny zdaje sobie sprawę, że cierpliwość wobec niego jest w gdańskim klubie na wyczerpaniu. Liczy jednak na to, że otrzyma jeszcze szansę, choć w Wybrzeżu rozglądają się za kimś kto mógłby go zastąpić.
W kręgu zainteresowań był najpierw Brytyjczyk Craig Cook, który poinformował jednak, że zamierza spróbować ścigania w polskich rozgrywkach dopiero w przyszłym sezonie. Później pojawiły się kandydatury bydgoskich juniorów: Szymona Woźniaka i Mikołaja Curyło, którzy mogliby startować w charakterze gości.
- Mam świadomość, że klub szuka alternatywy na moje miejsce i niebawem mogę je stracić bezpowrotnie. Nie składam jednak broni. Jestem zdeterminowany, by udowodnić, że jeszcze mogę się przydać. Przecież nie można zapomnieć w rok jak się jeździ, to kwestia dogadania się ze sprzętem. Ostatnie środki finansowe zainwestowałem w silnik, z którym w piątek zamierzam stawić się w Gdańsku na treningu. Pamiętam sezon 2011, w którym również mi się nie wiodło, ale w kluczowym momencie karta się odwróciła i w Gnieźnie przywiozłem bardzo ważne punkty na wagę awansu. Wierzę, że stać mnie na to, by podnieść się po raz kolejny - twierdzi Stachyra.
Jeszcze w minionym sezonie Dawid startując w barwach klubu z Lublina kończył sezon legitymując się szóstą średnią biegową w I lidze. Obecnie jest sklasyfikowany dopiero w czwartej dziesiątce. Mimo wiary we własne umiejętności, zawodnik przyznaje, że jeśli jego plan na rundę finałową się nie powiedzie, w przyszłym roku może nawet zrezygnować ze ścigania.
- Nie wchodząc w szczegóły, moja sytuacja finansowa jest w tym momencie katastrofalna. Jeśli zdarzy się tak, że klub definitywnie postawi na mnie krzyżyk na sześć meczów przed końcem sezonu, będę musiał rozważyć zakończenie kariery. Udany finisz rozgrywek jest dla mnie ostatnią szansą, nie widzę możliwości odbudowania się dopiero w następnym roku - kończy "Davidoff".
Mecze Dawida Stachyry w gdańskich barwach w sezonie 2013
kolejno: rywal, dom/wyjazd, wynik Wybrzeża, punkty zawodnika
Orzeł Łódź (dom) 52:38 11+1 (1,1*,2,2,2,3)
Lokomotiv Daugavpils (wyjazd) 46:44 7+2 (2*,2,1*,1,1,w)
Kolejarz Rawag Rawicz (dom) 52:38 9+1 (1,2,1,2*,3)
GKM Grudziądz (wyjazd) 48:42 4+1 (1,1,0,2*,0)
Lubelski Węgiel KMŻ Lublin (dom) 47:43 4 (1,3,d,0,-)
GKM Grudziądz (dom) 43:47 7 (2,3,1,1,-)
Kolejarz Rawag Rawicz (wyjazd) 39:50 6+1 (3,1*,0,1,1)
Litex MDM Polcopper Ostrovia (wyjazd) 51:39 1 (0,0,1,-,-)
Orzeł Łódź (wyjazd) 45:45 4+1 (2*,d,2,-,-)
Litex MDM Polcopper Ostrovia (dom) 47:43 3 (d,2,1,d)
Lubelski Węgiel KMŻ (wyjazd) 44:46 1 (d,1,d,-)
Kluby sportowe
Opinie (68) 4 zablokowane
-
2013-08-13 23:04
(1)
Dawid powinien na ławie posiedzieć ! Na Lokomotiv wstawić Olivera Berntzona
na próbę a na wieś 25.08.2013 pojechać z K.Jabłońskim jako gościem! (e liga wtedy nie jedzie i można by było to wykorzystać!)- 5 1
-
2013-08-13 23:47
O Krzychu Jabłońskim pisałem już miesiąc temu. Na gościa za Stachyrę w Grudziądzu w sam raz.
- 2 0
-
2013-08-13 21:43
(1)
Dodatek do opinii wyżej.
ozil odstawiony od składu na kilka meczy, a w ostrowie zrobił 11 punktów to miałem na myśli pisząc ,,kopa"- 7 2
-
2013-08-13 23:47
Nie dodałeś, że na sprzęcie Harrisa zdobył te 11 oczek.
- 1 0
-
2013-08-13 22:31
w 2011 Stachyra prezentował jeszcze większe dno niż teraz
a im bliżej końca sezonu to było lepiej a mecz w Gnieźnie to było to coś ( 2,2,3,3,2). U siebie ze startem w rundzie finalowej ( 1,2,2,2,2) , z GTŻ ( 0,3,2,3,1). Na początku sezonu zdarzało mu się nawet wogole punktów niezdobywać w takich meczach jak z Łodzią czy Rybnikiem albo na defektach rywali czy kolegów. Wtedy pamiętam jak sprowadzili Brzozowskiego ale Brzoza wyszedl jako alternatywa za Hliba a mialbyc za Dawida wlasnie.
- 1 3
-
2013-08-13 21:08
Kibice!!!! Nasi młodzi awansowali do finału MDMP .!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To się liczy.
A Dawid może potrzebuje ,,kopa" jak Chrzanowski??- 9 5
-
2013-08-13 20:39
Na mecz z Lokomotiv Daugavpils.
Powinien jechac Oliver Bentzon . Zobaczymy co potrafi ?
- 13 3
-
2013-08-13 20:07
Dawid miał swoją szansę w Lublinie (1)
Zdobył JEDEN punkt , przegraliśmy dwoma , wygrywając mecz w Lublinie byliśmy praktycznie w ekstralidze.
Tyle w temacie napinaczy , podziwiaczy itp- 16 4
-
2013-08-13 20:33
jonasłoń olał bo ma nie zapłacone
- 7 10
-
2013-08-13 16:23
Pytanie do dErektorów, czy chłopak ma zapłacone ? (1)
- 16 6
-
2013-08-13 20:23
a skąd oni maja wiedzieć. tylko na posyłki są - listy wysłać, pączki kupić
- 8 1
-
2013-08-13 19:14
(1)
Spoko bywają gorsze sezony.Ja w Dawida wierzę i trzymam kciuki. A dla pajaców, pomyj wylewaczy wystawiam obydwa środkowe paluchy.
- 10 7
-
2013-08-13 19:18
witaj I ligo
i nie ma sprawy , przecież awansować nie musimy
- 7 5
-
2013-08-13 19:15
Dawid ! Nie poddawajj sie !
Pokaz wszystkim niedowiarkom ze potrafisz jechac na miare 10 pk.
- 10 8
-
2013-08-13 18:35
dałbym szansę Berntzonowi, musi tylko chłopak starty potrenować
Dawid to już jest gorzej niż rozpacz, przegrywać bez walki z jakimiś półamatorami z Rawicza czy Lublina. Jeśli ma ochotę przyjechać i powalczyć o skład to jak najbardziej, tylko żeby potem nie było gorzkich żalów na FB jak Stanley postawi na któregoś Szweda. Sytuacja finansowa klubu to osobny temat, a Stachyra jest chyba ostatnią osobą, która mogłaby na to narzekać
- 14 6
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.