- 1 Plagi egipskie Arki, nóż na gardle Resovii (40 opinii) LIVE!
- 2 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (12 opinii)
- 3 Lechia po awans, ale bez kibiców (79 opinii) LIVE!
- 4 Gedania 1922 Gdańsk z przełamaniem (3 opinie)
- 5 Czy Wybrzeże ma kasę dla juniorów? (187 opinii)
- 6 Udane kwalifikacje do IO Paryż 2024 (1 opinia)
Mecz w Sopocie zapowiadał się bardzo atrakcyjnie choćby z tego powodu, że jesienią podopieczni Kazimierza Iwańskiego, zwyciężając przy Traugutta 4:1, zszokowali nie tylko pewnych siebie rywali. Teraz Lechia pałała żądzą rewanżu i teoretycznie miała za sobą wszystkie atuty, włącznie z dopingiem rzeszy oddanych fanów (łącznie na trybunach zasiadło ok. 2500 ludzi). KP Sopot tylko na ten jeden raz wynajął obiekt Ogniwa, toteż trudno pisać, że grał u siebie. - Futbol to perfidna dziedzina życia - mówi trener KPS. - Jeśli wiesz, jak to zrobić, a piłkarze to zrozumieją, wówczas można zniwelować wszelkie przewagi. Dobrą grą i walką na całym boisku.
Że Lechia rozpoczęła wiosnę równie topornie jak naszpikowana gwiazdami krakowska Wisła jest już faktem. Cenny punkt uratował Maciej Kalkowski w 82 min. Tomasz Szczypior był o włos od złapania rzutu karnego. Jerzy Jastrzębowski zawsze może mówić, że szykował formę lechistów na ważniejsze spotkania. W gronie sympatyków gdańszczan są jednak osoby niecierpliwe i porywcze. To one w przerwie meczu (było 0:0) z hukiem wpadły do szatni miejscowych i bez żadnych ceregieli groziły im konsekwencjami za dalszy opór. Słowem szok. Tym bardziej, że w KPS nie brakuje starych lechistów (bracia Motykowie, Głos, Berlik). Los chciał, że w 71 min gola strzelił stary polonista, Adam Szymura, piłkarz z odzysku, ostatnio nie grający.
- Nie możemy być głusi i niewidomi. Bierność przeczyłaby intencjom naszej działalności - komentował obecny na meczu Henryk Klocek. Prezez Pomorskiego ZPN, w porozumieniu z przewodniczącym Wydziału Dyscypliny, ogłosił wszczęcie postępowania dyscyplinarnego. - Mam wrażenie, że groźba kary wisi nad oboma klubami. No bo jakim cudem chuligani wybijają szyby w stojącym na strzeżonym parkingu samochodzie bramkarza gospodarzy! To nie jedyna wątpliwość. Delegat, jak również obserwator zgodnie opisali, iż pod szatnią KP doszło do przepychanki z udziałem cywilów i policjantów.
Bolesław Szałatyński, prezes KPS, żałował, że akurat w tej chwili podejmował Pawła Adamowicza i nie mógł szybko zareagować. Inaczej być może złapałby sprawców. Udało mu się jednak uniknąć tego, czemu tydzień wcześniej nie zapobiegli działacze w Redzie. Spora grupa kibiców Lechii próbowała wedrzeć się na obiekt szturmem i za darmo (przedsprzedaż biletów w siedzibie Lechii wyniosła tylko ok. 200 sztuk na 1000 zamówionych). - To było z góry zaplanowane, a szkoda, bo ustaliłem niską cenę biletów - mówił pan Bolesław, mimo to zadowolony z rekordowych wpływów. - Mamy za sobą największe piłkarskie przedsięwzięcie w historii miasta!
Prezes Klocek wyraził żal, iż obecny na meczu prezydent Adamowicz w żaden sposób nie zaapelował do kibiców o rozsądek. Też się zdziwiliśmy. Wczoraj aż się prosiło, aby rzecznik włodarza Gdańska, z lubością informujący media o zaangażowaniu szefa w biało-zielone sprawy, sporządził kolejne pismo.
W Lęborku, gdzie walczące Pogoń i Bałtyk podzieliły się punktami (0:0), podczas gry toczonej w ogromnym wietrze, najpierw kłopoty miał jeden z sędziów-asystentów, bo w jego kierunku - bynajmniej nie niesione siłami natury - leciały kamienie, później również butelki. Arbiter główny, Dominik Sulikowski, dwukrotnie przerywał spotkanie. Za gośćmi przyjechała grupa szalikowców, zaprzyjaźnionych z miejscowymi. Grupa niezbyt spokojna (lżono m.in. pauzującego za kartki Artura Rosińskiego, który ponoć wystąpił w jakimś meczu towarzyskim z udziałem sympatyków Arki), ale jeszcze przed pierwszym gwizdkiem Mirosław Zimny rozmawiał z kibicami w przyjacielskim, zdawało się, tonie. Do najgorszego doszło po meczu w szatni, gdy trener biało-niebieskich, został powalony przez chuligana w kominiarce, pseudonim "Smurf". Cios w tył głowy oszołomił szkoleniowca. Z pomocą rzucili się piłkarze, również Pogoni i inni fani. Dało się słyszeć, że Zimny zirytował "kibiców" odrzuceniem piłkarza przybyłego z Ugandy, ale trudno w to uwierzyć. Bardziej możliwa jest rezygnacja trenera, a jeszcze bardziej wycofanie się pani prezes, Marzeny Wałczek, obrażanej na trybunach. To mógłby być koniec klubu.
Kluby sportowe
Opinie (56)
-
2004-03-22 21:15
To KP Sopot JEST WINNY
Winni zdarzenia w Sopocie są organizatorzy,czyli KP Sopot i oni jako gospodarz powinni zostać ukarani za to,że podjeli sie organizacji meczu i nie potrafili zabezpieczyć bezpieczeństwa piłkarzy i kibiców obydwu drużyn.
- 0 0
-
2004-03-22 21:25
Lechia ma super kibiców
Kibice Lechii są wspaniali,2500 osób na mimo wszystko wyjeżdzie,to chyba rekord wszechczasów IV ligi,z takimi kibicami Lechia powinna grać w1 lidze
- 0 0
-
2004-03-22 21:29
Organizator odpowiada
Gdyby mecz był na Lechii nikt nie dostał by sie do szatni żadnej z drużyn,to jakaś farsa,jeśli mają kogoś ukarać to tylko winowajców z Sopotu za beznadziejna organizację,jak klub nie potrafi zagwarantować bezpieczenstwa piłkarzy i kibiców to nie nadaje się do występów w tej klasie rozgrywkowej.
- 0 0
-
2004-03-22 21:33
Nerwy puściły Gedanii?
A czy pan Klocek sprawdzi,czy ci,którzy wtargnęli do szatni nie byli kibicami Gedanii,mogli się bardzo denerwować,że zapłacili Sopotowi extra premię,a ci nie dają sobie rady z Lechią,przecież to mogli być podenerwowani działacze albo kibice Gedanii...
- 0 0
-
2004-03-22 22:07
Damn
Gdzie my zyjemy zeby zawodnicy byli zastraszani przez swoich konkurentow z boiska..a gdzie duch sportu ambicji. Co ci co zastraszali pewno czuli sie pewnie tylko dlatego ze mieli za soba 2 i pol tysiaca kibicow..Bezprawie.
- 0 0
-
2004-03-22 23:30
FAN
panie Klocek to nie był parking strzezony!!!zrobcie wkoncu porzadek bo nastene zajscia bede na meczu gedania lechia.w ten sposob chca wejsc do ligi?ma pan jaja?
- 0 0
-
2004-03-23 03:49
Stara plyta
Wszyscy i wszystko, tylko nie my. Stara plyta Lechi.
- 0 0
-
2004-03-23 07:16
mecz
i o to w ten sposob kibice lechii skutecznie odstraszyli sponsorow od swego klubu , brawo
- 0 0
-
2004-03-23 08:16
Heniek
zrób magistra.
kto był organizatorem?Za co karać Lechię?
A ty jako wielki prezes Związku nie mogłeś zaapelować do kibiców o spokój i rozsądek?
Trzeba było zobaczyłbyś jakie masz poważanie!!!
A ci kolesie w szatni Sopotu to ła bojówka Gedanii i kazała piłkarzom z Sopotu wygrać mecz.- 0 0
-
2004-03-23 08:30
Chołota i banda prostaków, którym wydaje się, że są gangsterami.
Nic dodać, chołota w Sopocie, chołota w Lęborku...
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.