• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trójmiasto bez mistrzostw Europy koszykarek, ale z szansą na mistrzostwa siatkarzy

jag.
23 marca 2010 (artykuł sprzed 14 lat) 
Trójmiasto wycofało się z wyścigu o zorganizowanie mistrzostw Europy koszykarek, ale wciąż mamy szansę na mistrzostwa Europy siatkarzy. Trójmiasto wycofało się z wyścigu o zorganizowanie mistrzostw Europy koszykarek, ale wciąż mamy szansę na mistrzostwa Europy siatkarzy.

Trójmiasto niemal na pewno nie zorganizuje mistrzostw Europy koszykarek w 2011 roku, natomiast jest szansa, że w 2013 zagrają u nas najlepsi europejscy siatkarze.



Czy Gdańsk dobrze zrobił odrzucając ofertę PZKosz.?

Gdy w marcu 2008 roku Polska wyprzedziła Hiszpanię i zdobyła prawo goszczenia finałów mistrzostw Europy koszykarek w 2011 roku to był sukces. Także Trójmiasta.

- Władzom FIBA Bardzo przypadła do gustu cała metropolia. Duża zasługa w tym prezydentów miast Gdańska, Gdyni i Sopotu, którzy zapięli wszystko na ostatni guzik - mówił wówczas Roman Ludwiczuk, prezes Polskiego Związku Koszykówki.

Jako areny turnieju mistrzowskiego przedstawiano wówczas wyłącznie pięć trójmiejskich hal: "Olivię" i AWFiS (Gdańsk), 100-lecia (Sopot) oraz budowany jeszcze wtedy obiekt w Gdyni oraz halę na granicy Gdańska i Sopotu, w której zgodnie z wcześniejszymi założeniami miałby odbyć się finał.

W ankiecie, którą wówczas przeprowadziliśmy w trojmiasto.pl aż 52 procent głosujących wierzyło, że ten turniej pokaże "jak sprawnymi organizatorami jesteśmy przed Euro 2012, a kolejne 30 procent uważało, że zdobyte podczas koszykarskich rozgrywek doświadczenia przydadzą się rok później w trakcie piłkarskich mistrzostw.

Pierwszy zgrzyt w tej wizji pojawił się podczas EuroBasketu 2009. Wówczas na własnej skórze przekonaliśmy się, że organizacja mistrzostw Europy to nie tylko splendor, ale również wielkie wydatki. Za prawo zorganizowania sześciu meczów Gdańsk zapłacił 2,5 miliona złotych

Po tej imprezie entuzjazm organizatorów opadł. - Trójmiasto nie jest w stanie samodzielnie zorganizować finałów mistrzostw Europy koszykarek w 2011 roku - przyznał jesienią ubiegłego roku Mieczysław Krawczyk, prezes Lotosu Gdynia i wiceprezes PZKosz., który bardzo wiele zrobił dla idei mistrzostw w Trójmiejskie.

Dziś wiemy, że mistrzostwa w ogóle ominą nasz region!

- Wszyscy wyciągają do Gdańska ręce po pieniądze - skarży się nam Paweł Adamowicz. - Za organizację mistrzostw Europy koszykarek zażądano od nas 4,5 miliona złotych. Rok przed Euro 2012 nie mamy takich pieniędzy - tłumaczy prezydent Gdańska.

Zresztą 4,5 mln wystarczyłyby już nawet nie na finał, ale tylko na organizację półfinałów. Zważywszy nawet, że w tej grupie znalazłyby się Polki, to skala promocji byłaby niewspółmierna do poniesionych nakładów finansowych.

- Gdy trzy lata temu rozmawialiśmy o udziale Gdańska w tym przedsięwzięciu w ogóle nie było mowy o pieniądzach! Naszym wkładem w organizację miało być jedynie przekazanie bezpłatnie hali na potrzeby mistrzostw - dodaje Andrzej Trojanowski, szef sportu w gdańskim magistracie.

Jeszcze wcześniej z wyścigu o mistrzostwa koszykarek wypadły Gdynia i Sopot. Poza Gdańskiem PZKosz. zamierzał negocjować z Bydgoszczą, Łodzią i Katowicami. Przypomnijmy, że to w tym ostatnim mieście odbyły się finały koszykarskiego EuroBasketu, w którym w 1999 roku Polki zdobyły jak dotychczas po raz jedyny złote medale i w nagrodę mogły pojechać na igrzyska olimpijskie do Sydney.

Przyszłoroczne mistrzostwa będą kosztować ok. 20 milionów złotych. Według założeń związku około połowy budżetu powinny zapewnić wpłaty, które dokonają miasta organizatorzy. Gdańsk płacić nie zamierza, co nie oznacza, że rezygnuje z mistrzowskich imprez w ogóle.

- Opracowujemy już kalendarz dużych imprez dla hali na granicy Gdańska i Sopotu począwszy od 2013 roku. Jest duża szansa, że gościć będziemy mistrzostwa Europy siatkarzy. Według wstępnych ustaleń z Polskim Związkiem Piłki Siatkowej, to kosztowałoby nas około 1 miliona złotych. Tym bardziej nie rozumiemy podejścia PZKosz i dyktowanych przez ten związek kwot - zdradza prezydent Adamowicz.

Przypomnijmy, że Polska wspólnie z Danią chce zorganizować finały mistrzostw Europy siatkarzy w 2013 roku. Jeśli ta kandydatura zyska akceptację władz europejskiej federacji (CEV), to wówczas Gdańsk będzie nawet skłonny wyłożyć 2 miliony złotych i zacznie ubiegać się o prawo zorganizowania wszystkich meczów polskich siatkarzy w tych mistrzostwach w pierwszej i drugiej turze mistrzostw! Byłoby to łącznie nawet sześć spotkań.

Nie zapominajmy też, że w 2014 roku Polska będzie organizatorem mistrzostw świata siatkarzy już samodzielnie. Wówczas też będzie szansa na powalczenie o goszczenie Mundialu w Trójmieście.
jag.

Opinie (90) 9 zablokowanych

  • pozdrawiam gdańsk (1)

    kolejne mistrzostwa które uciekną gdańskowi współczuje wam włodarzy śledż

    • 4 1

    • nie współczuj, wyluzuj

      na EURO 2012 będziesz doginał do nas :)

      • 0 0

  • To po co zbudował halę???? (1)

    nie wiedział tego?????

    • 7 2

    • czego nie wiedział ciołku?

      tego, ze będą chcieli kasę za mistrzostwa?
      Po przeczytaniu artykułu ze zrozumieniem (polecam tę metodę) odpowiadam: nie wiedział

      • 0 1

  • urzędasy

    • 1 2

  • Lepiej na lechie wykaldac!!! ALE NA KOSZYKOWKE, SIATKOWKE CZY HOKEJ JUZ NIE!

    Adamovitz nigdy wiecej!

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane