Zygfryd Kuchta ponad miesiąc uważnie przyglądał się rywalizacji ligowej, zanim wystosował pierwsze powołania. Nowy selekcjoner reprezentacji Polski piłkarek ręcznych nie poprzestał zresztą na jednej liście. Od razu ogłosił aż trzy. Pierwsza grupa zawodniczek od dzisiaj przygotowywać się będzie na zgrupowaniu w Żorach do Pucharu Śląska. Druga spotka się w Warszawie, a po trzydniowych treningach na przełomie października i listopada weźmie udział w Croatia Cup oraz meczach towarzyskich z Chrowacją. Wreszcie trzecia kadra pojedzie na Puchar Czterech Narodów do Oldenburga.
Kuchta wygrał w sierpniu konkurs na selekcjonera. Biało-czerwone prowadzić ma w latach 2003-2008. Pierwszy poważny sprawdzian czeka jego podopieczne w połowie przyszłego roku - play off do mistrzostw świata.
- Przepisy gry, system pracy czy sposób wystawiania powołań są takie same. Nie ukrywam, że kobieca piłka ręczna jest dla mnie nowum, choć od pewnego czasu nosiłem się z zamiarem sprawdzenia i na tym polu działalności szkoleniowej. Głównym celem są igrzyska olimpijskie w Pekienie, ale aby go osiągnąć, trzeba wygrać kilka kwalifikacji po drodze. Nie patrzę zatem w metrykę, ale na aktualne umiejętności. Chciałbym, aby w kadrze grały wszystkie najlepsze zawodniczki - deklaruje
Zygfryd Kuchta, który poprzednio dwukrotnie prowadził męską reprezentację. W pierwszym podejściu doszedł do brązu na mistrzostwach świata.
Wydaje się, że trener dokonał gruntownego przeglądu kadr. Dominują oczywiście zawodniczki z rodzimej ekstraklasy, ale są też Izabela Puchacz i Monika Marzec (Budocnost Podgorica), Aleksandra Pawelska (Buxtehuder SV) czy Agnieszka Jochymek z zaledwie I-ligowego SMS Gliwice.
Do Żor zostały zaproszone trzy pomorskie szczypiornistki. Wystąpią one w Pucharze Śląska i pojadą do Chorwacji. Dla
Anny Pałgan (EB Start Elbląg) i
Galiny Łotariewej to pierwszy kontakt z seniorską kadrą.
Hanna Strzałkowska wcześniej zaliczyła tylko międzynarodowy turniej w Chebie. Na Śląsk nie pojedzie
Agnieszka Truszyńska (wszystkie Nata
AZS AWFiS Gdańsk), która dziękując za powołanie wytłumaczyła się obowiązkami rodzinnymi.
Do Chorwacji i Niemiec pojedzie z kadrą
Kinga Polenz (EB Start). Identyczne powołanie przyszło do
Karoliny Siódmiak, ale ona - podobnie jak
Karolina Kudłacz (obie Nata), która miała być sprawdzana tylko w Chorwacji - narzeka na problemy zdrowotne i zapewne przerwę w lidze wykorzysta na leczenie.
Warto także odnotować obecność w kadrze
Agnieszki Wolskiej, wychowanki AKS Gdynia (obecnie Montex Lublin) i
Anity Augustyniak, wychowanki Słupi (Piotrcovia). Na listę rezerwową trafiły zaś byłe zawodniczki Naty -
Lidia Saczuk (Vitaral Jelenia Góra) i AKS -
Dorota Malczewska (Montex).