Grzegorz Piesio zimy się nie boju. Mimo śniegu i mrozu na trening wyszedł w krótkich spodenkach
Śnieżyca i kilkustopniowy mróz sprawiły, że Arka Gdynia odwołała drugi zaplanowany na wtorek, popołudniowy trening. Jednak nawet zimowe warunki nie zmieniły przyzwyczajeń Grzegorza Piesio. Przed południem pomocnik ćwiczył tradycyjnie w krótkich spodenkach, z gołą głową i bez rękawiczek. - Nie pamiętam, kiedy ostatnio chorowałem - zdradził nam 29-latek. Oczywiście w środę skrzydłowego żółto-niebieskich nie zabraknie w Stężycy, gdzie rozegrany zostanie sparing z I-ligową Bytovią, mimo że kilku jego kolegów pauzować będzie z powodu dolegliwości zdrowotnych. Początek gry o godzinie 12.
- Nie tylko, że nie zamarzłem, ale było całkiem przyjemnie. Można powiedzieć, że niezależnie od pory roku, zawsze na treningu mam ten sam sprzęt. Przed rozpoczęciem treningu nawet nie sprawdzam jaka jest temperatura - mówił nam Grzegorz Piesio po zakończonym treningu we wtorek. 29-latek wziął w nim udział w krótki spodenkach, bluzie od dresów, z gołą głową i bez rękawiczek. Natomiast pozostali piłkarze Arki ćwiczyli na ogół w czapkach, rękawiczkach i nieprzepuszczających wiatr ortalionowych spodniach i kurtkach.
- Pewnie nikt z kolegów nie pójdzie za moim przykładem, ale przecież też nie o to chodzi. Ja po prostu nie lubię trenować w długich spodniach. Któryś rok z rzędu, czy lato, czy zima, bez względu na pogodę, na zajęcia ubieram krótkie spodenki i bluzę. Tak się przyzwyczaiłem - dodaje Grzegorz. Na przyzwyczajenia piłkarza z pobłażaniem spogląda już sztab trenerski Arki. Inni piłkarze są napominani, by ubierali się adekwatnie do pogody, by nie ryzykowali choroby. Piesio już nawet nie słyszę pod swoim adresem tego typu uwag.
Po południu nie dało się już trenować w Gdyni nawet na sztucznej murawie. Śnieg coraz mocniej padał. Dlatego zaplanowane na godzinę 17 drugie zajęcia Arki odwołano. Żółto-niebiescy mają natomiast nadzieję, że nie będą musieli zmieniać planów co do środy. Na ten dzień o godzinie 12 w Stężycy zaplanowany jest sparing z I-ligową Bytovią.
Trener Leszek Ojrzyński nadal będzie oszczędzać rekonwalescentów, w tym obu bramkarzy Pavelsa Steinborsa (po operacji łąkotki) i Krzysztofa Pilarza (narzekającego na dolegliwości zdrowotne), czy innych piłkarzy operowanych jesienią: Yannicka Sambei, Adama Dancha i Krzysztofa Sobieraja. Natomiast w składzie znajdzie się oczywiście Piesio.
- Na razie za wcześniej, by mówić o formie. Jesteśmy w fazie mocnego treningu. Nogi są ciężkie. To wszystko odpuści w Turcji lub po tym zgrupowaniu. Wtedy będziemy mogli coś więcej powiedzieć, jak nasza dyspozycja wygląda - ocenia Piesio. ZOBACZ WIĘCEJ FILMÓW Z WARSZAWY, JAK ARKA ZDOBYWAŁA SUPERPUCHAR POLSKI
Tak cieszyli się kibice Arki Gdynia w Warszawie po akcji Grzegorza Piesio, która dała prowadzenie w meczu z Legią
Jesienią to on należał do najaktywniejszym piłkarzy Arki. Oddał na przykład w poprzedniej rundzie najwięcej strzałów. Skrzydłowy wyraźnie w Gdyni odżył po degradacji z Górnikiem Łęczna w poprzednim sezonie. Mimo to dość krytycznie ocenia swoją postawę.
- Jako zespół jesień mieliśmy bardzo dobrą. Możemy być mega zadowoleni. Natomiast indywidualnie nie mogę tej rundy zaliczyć do najlepszej, gdyż liczb nie było, bo tylko jedną asystę się udało zaliczyć w ekstraklasie. Jednak nie brakuje tylko statystyk. Dużo rzeczy mogę poprawić. Miejmy nadzieje, że w tym okresie zimowym te wszystkie niedostatki wyeliminuję i będzie to wszystko lepiej wyglądało - przyznaje piłkarz, który jesienią zagrał w 24 oficjalnych meczach Arki, w tym 20 w podstawowym czasie, a jedynego gola strzelił w Pucharze Polski w Bielsku-Białej. BLISKO 3 MLN ZŁ ZA PROMOCJĘ GDYNI DLA ARKI W PIERWSZYM PÓŁROCZU 2018 ROKU
W środę Arka rozegra drugi tegoroczny sprawdzian. W czwartek piłkarze mają mieć wolny, a w piątek ruszą na zgrupowanie do Turcji, gdzie czekają ich cztery kolejne sparingi. W nich formą powinno wykazać się szczególnie aż 18 piłkarzy, których związanych jest kontraktami z Arką tylko do końca sezonu. w tym gronie jest i Piesio.
- Na razie jest cisza. Żadnych rozmów o nowym kontrakcie nie było. Dlatego o tym nie myślę. Koncentruję się na tym, by runda wiosenna była jak najlepsza. Jednak nie robię sobie indywidualnego planu, nie nastawiam się na konkretną liczbę asyst czy bramek - dodaje Grzegorz, który jesienią miał najsilniejszą pozycję wśród lewoskrzydłowych Arki. Przypomnijmy, że to jego akcja, po której Michał Pazdan zdobył gola samobójczego, pozwoliło żółto-niebieskich 7 lipca zremisować mecz o Superpuchar Polski i przystąpić do serii rzutów karnych, która sprawiła, że to trofeum po raz pierwszy w historii pojechało do Gdyni.
Tak masz rację Edward , niema takich na "rynku". W d..ie byłeś i gó.no widziałeś .
6 lat
53
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-01-17 07:48
Hehr
W podstawówce, wszyscy żeśmy tak biegali i jakoś nikt o tym artykułów nie pisał.
Co?
6 lat
92
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-01-17 08:53
Jaka śnieżyca?
Nie przesadzajmy.
okok
6 lat
42
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-01-17 10:09
Sołdecki jako defensywny pomocnik jest ok. , ale jako obrońca to już nie koniecznie.
6 lat
50
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-01-17 10:37
MZKS MZKS ! ARKA GDYNIA MZKS !!!!
Brawo Arkowcy !!
żółto-niebiescy kibice
6 lat
43
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-01-17 11:04
i nie robia zadnych transferow jednego zakontraktowali i to wszystko dlugo im te rozmowy ida czy ktos wie ma jakies przecieki czy ktos przyjdzie a jak przyjda to jacy pilkarze.
6 lat
40
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2018-01-17 12:00
Panie Piesio, będą zmiany zwyrodnieniowe w kolankach
Nie wystarczy być twardzielem, trzeba też używać rozumu!
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
