• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Tyczka na Molo

Krystian Gojtowski
17 lipca 2002 (artykuł sprzed 21 lat) 
Znakomitą obsadę będzie miała 15. edycja Tyczki na Molo w Sopocie. Na starcie tegorocznej imprezy obejrzymy między innymi Monikę Pyrek i Islandkę Valę Flossadottir. Angażowaniem kolejnych zawodniczek zajmuje się trener Edward Szymczak. Strona logistyczna przedsięwzięcia to domena Jerzego Smolarka i ekipy Sopockiego Klubu Lekkoatletycznego.

- Organizacja zawodów przypomina przygotowania do tyczkarskiego show w latach poprzednich - mówi Jerzy Smolarek, dyrektor SKLA. - Oczywiście obowiązków mamy bardzo dużo, jednak wiele prac staramy się wykonać na klubowych obiektach, by nie zakłócać życia turystom.

- Czy rozbieg i zeskok będą gotowe na 25 lipca, na godzinę 16.00?
- Nie ma innego wyjścia. W przygotowanie rozbiegu trzeba włożyć trochę pracy, gdyż różni się on od klasycznego rozbiegu. Przede wszystkim musi być wyższy od desek mola o około dwadzieścia centymetrów.
- Organizacyjnie jesteście zdani tylko na siebie?
- Od lat bardzo dobrze układa nam się współpraca z Kąpieliskiem Morskim Sopot. W tym roku jest podobnie. Jednym z efektów tego układu jest to, że wstęp na naszą imprezę jest darmowy. Widzowie chcący obejrzeć tyczkarski konkurs będą musieli zapłacić tylko za wstęp na molo.
- Jakich atrakcji mogą się spodziewać?
- Dysponujemy już listą dziesięciu zawodniczek, które na pewno wezmą udział w rywalizacji. Wśród nich są cztery najlepsze Polki. Największymi gwiazdami Tyczki na Molo są: Monika Pyrek, Islandka Vala Flossadottir, brązowa medalistka igrzysk olimpijskich w Sydney oraz Dunka Marie Rasmussen, ósma zawodniczka olimpiady.
- Jakie premie przewidujecie dla najlepszych tyczkarek w konkursie?
- Premie na pewno będą, jednak jeszcze nie sprecyzowaliśmy podziału puli nagród. Wiemy na pewno, że budżet zawodów wynosi sto tysięcy złotych.
- W ubiegłym roku Monika Pyrek osiągnęła na molo wynik 4,35 m, ustanawiając rekord imprezy. Kilka dni temu zawodniczka Lechii Gdańsk skoczyła na Memoriale Janusza Sidły 4,50 m. Na molo zatem możemy się spodziewać poprawienia najlepszego rezultatu imprezy. Jesteście na to przygotowani?
- Forma Moniki Pyrek każe sądzić, że także na molo może ona zaliczyć wysokość 4,5 m, a nawet więcej. Jeżeli chodzi o premię za ewentualny rekord, na pewno bierzemy to pod uwagę. Ile wyniesie taki bonus, tego jeszcze nie wiem. Ta kwestia rozstrzygnie się w najbliższych dniach. Najważniejsza sprawa jest jednak od nas niezależna. Mam na myśli wiatr, który dla tyczkarek musi wiać od strony morza.
- Czy podczas zawodów przewidujecie dodatkowe atrakcje?
- Tyczkarski konkurs sam w sobie będzie atrakcją. W trakcie jego trwania czas kibicom będzie umilał zespół Żuki.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane