- 1 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (25 opinii)
- 2 Lechia: Mocny gong, wielka złość (117 opinii)
- 3 Zmora i przebudzenie w Wybrzeżu (104 opinie)
- 4 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (18 opinii)
- 5 Było ciężko, ale Arka o punkt do lidera (196 opinii) LIVE!
- 6 Niższe ligi. Rekordowy wynik (45 opinii)
Unia - Lotos 48:42
Energa Wybrzeże - żużel
Przed rozpoczęciem meczu gospodarze z niepokojem czekali na dwójkę obcokrajowców. Peter Karlsson i Sergiej Darkin pojawili się kilkadziesiąt minut przed prezentacją. Przed pierwszym wyścigiem Szwed i Janusz Kołodziej otrzymali kwiaty i puchary. Potem zaczęły się emocje sportowe.
W pierwszym biegu najlepiej spod taśmy wyszedł Robert Kościecha, ale po zewnętrznej wyprzedził go Robert Wardzała. "Kostek" przez cztery okrążenia atakował tarnowianina, niestety bez powodzenia. Czwarty przyjechał Kai Laukkanen. Kolejne trzy wyścigi zakończyły się remisami. Drugi wygrał Brian Karger, a na końcu przyjechał Adam Fajfer, który na całym dystansie próbował wywalczyć trzecią pozycję. Trzecia gonitwa zakończyła się wygraną Tomasza Chrzanowskiego. Daleko z tyłu jechał Mirosław Giżycki.
Ponad setka gdańskich kibiców, a także reporterzy "Głosu" i Radia Gdańsk, jedyni przedstawiciele wybrzeżowych mediów w Tarnowie, mieli powody do radości po biegu piątym. Kapitalnie pojechali Fajfer i Karger. "Faja" przyblokował na piewszej prostej Janusz Kołodzieja, a później toczył z nim pasjonującą walkę. Gdy wydawało się, że gonitwa zakończy się wygraną gdańszczan 4:2, defekt motocykla na ostatnim wirażu miał tarnowski junior.
To, co zyskaliśmy w gonitwie piątej, straciliśmy w następnej. Kilkadziesiąt metrów przed metą defekt miał Laukkanen i na tablicy wyników pojawił się remis. Gospodarze odzyskali prowadzenie po biegu ósmym, w którym pierwszej porażki doznał Karger. Riposta gdańszczan była natychmiastowa. Wygraliśmy 4:2. Trzeba jednak przyznać, że pomógł nam pech Kołodzieja. Tarnowski młodzieżowiec, jadąc na trzeciej pozycji, po raz drugi nie ukończył wyścigu z powodu defektu.
Do biegów nominowanych "Jaskółki" przystąpiły z przewagą dwóch punktów. To zasługa Stanisława Burzy i Marcina Rempały, którzy wygrali 4:2 z Kargerem i Giżyckim. Ostatni regulaminowy wyścig wygrał niezawodny wczoraj Chrzanowski.
W trzynastej gonitwie przebudzil się Laukkanen. Fin w pokonanym polu pozostawił Kołodzieja i Grzegorza Rempałę. Niewesołe miny mieliśmy po drugim wyścigu nominowanym. Gospodarze wygrali 5:1 i przed ostatnim biegiem mieli sześć "oczek" przewagi.
Pechowo zakończył się piętnasty wyścig dla Stanisława Burzy. Tarnowinin, jadąc na trzeciej pozycji, nie opanował motocykla i uderzył w koło Karlssona. Burza został wykluczony. W powtórce jechaliśmy przez moment na 5:1, ale nieustępliwość Szweda została nagrodzona i na ostatnim okrążeniu Karlsson wyprzedził Chrzanowskiego.
Przed meczem planem minimum było zdobycie 40 "oczek". To zadanie zostało wykonane z nawiązką. Mogło być jeszcze lepiej, ale nie ma co narzekać. Przed meczem w Gdańsku jesteśmy w korzystniejszej sytuacji. Przed rokiem odrobiliśmy osiem punktów straty z Gniezna, więc wydaje się, że sześć "oczek" z Tarnowa nie powinno być problemem.
W gdańskiej ekipie bohaterem był Chrzanowski. Wychowanek Apatora zdobył 14 punktów. Jedynej porażki doznał w ostatnim wyścigu. Nie można mieć zastrzeżeń do postawy Kargera i Kościechy, którzy przywieźli w sumie 21 "oczek". Dużo więcej oczekiwaliśmy od Laukkanena. Zdobył tylko cztery punkty. Amibtnie, ale mało skutecznie jechali Fajfer i Giżycki.
W drużynie gospodarzy podobali się Karlsson, Wardzała i Burza. Pecha miał Kołodziej.
Unia Tarnów 48 - 42 Lotos Gdańsk
Karlsson 11 (1, 2, 3, 2, 3) Kościecha 10 (2, 2, 2, 3, 1)
Wardzała 10 (3, 1*, 1, 2, 3) Laukkanen 4 (0, 1*, 0, 0, 3)
Burza 9 (1*, 3, 2, 3, w) Karger 11 (3, 3, 2, 2, 1)
T. Rempała 2 (2, 0, -, -, -) Fajfer 2 (0, 2*, 0, 0, 0)
Darkin 6 (2, 1, -, 1, 2*) Chrzanowski 14 (3, 3, 3, 3, 2)
M. Rempała 2 (1*, -, -, 1, -) Giżycki 1 (0, 0, 1, 0, 0)
Kołodziej 6 (d, 3, d, 1, 2) Pawłowski ns
G. Rempała 2 (1, 1*) Duszyński ns
Bieg po biegu
1. 75,10 Wardzała, Kościecha, Karlsson, Laukkanen 4:2 4:2
2. 74,17 Karger, T. Rempała, Burza, Fajfer 3:3 7:5
3. 75,16 Chrzanowski, Darkin, M. Rempała, Giżycki 3:3 10:8
4. 74,45 Burza, Kościecha. Laukkanen, T. Rempała 3:3 13:11
5. 76,99 Karger, Fajfer, Darkin, Kołodziej (d) 1:5 14:16
6. 74,90 Chrzanowski, Karlsson, Wardzała, Giżycki 3:3 17:19
7. 74,62 Kołodziej, Kościecha, G. Rempała, Laukkanen 4:2 21:21
8. 75,20 Karlsson, Karger, Wardzała, Fajfer 4:2 25:23
9. 74,88 Chrzanowski, Burza, Giżycki, Kołodziej 2:4 27:27
10. 73,85 Kościecha, Wardzała, Darkin, Fajfer 3:3 30:30
11. 74,27 Burza, Karger, M. Rempała, Giżycki 4:2 34:32
12. 74,20 Chrzanowski, Karlsson, Kołodziej, Laukkanen 3:3 37:35
13. 74,37 Laukkanen, Kołodziej, G. Rempała, Giżycki 3:3 40:38
14. 74,48 Wardzała, Darkin, Kościecha, Fajfer 5:1 45:39
15. 72,90 Karlsson, Chrzanowski, Karger, Burza (w) 3:3 48:42
Sędziował: Ryszard Głód (Bydgoszcz).
NCD 72,90 Peter Karlsson w biegu piętnastym.
Widzów około 7 tysięcy.
Robert Wardzała (Unia): - To były bardzo ciekawe zawody. Wygraliśmy, to najważniejsze. Czy sześć punktów to dużo czy mało? Trudno powiedzieć. Na pewno nie pojedziemy do Gdańska, by poddać się bez walki. Jesteśmy drużyną nieobliczalną. Stać nas na zwycięstwo w Gdańsku. Mieliśmy dzisiaj sporo pecha. Dwa defekty miał Janusz Kołodziej. Niektórzy dziwili się, że gdańszczanie tak dobrze jadą. Nie należy jednak zapominać, że przez cały sezon rywalizowali z zespołami ekstraligi. To wyszło dzisiaj na torze. Na pewno Lotos będzie faworytem rewanżu, ale wszystko się może zdarzyć.
Janusz Kołodziej (Unia): - Szkoda, że wygraliśmy tylko sześcioma punktami. Nie mieliśmy szczęścia. Dwukrotnie miałem defekty i gdyby dodać te punkty, które straciłem, nasza wygrana byłaby bardziej okazała. Nie wiem, co się działo z moimi silnikami. Na próbie toru wszystko było w porządku. W rewanżu gdańszczanie będą faworytami, ale mam nadzieję, że mecz będzie zacięty i wynik będzie oscylował w granicach remisu.
Grzegorz Dzikowski (trener Lotosu): - To jest bardzo dobry wynik, ale mógłby być jeszcze lepszy. Popełniliśmy kilka błędów, kilka oczek nam uciekło. Trudno było myśleć o zwycięstwie, skoro punktowało trzech zawodników. Cieszę się, że walczyli Fajfer i Giżycki. U nas powinni zrobić lepszy wynik. Sześć punktów to mało, ale w rewanżu nie będzie łatwo. Musimy jechać do końca.
Tomasz Chrzanowski (Lotos): - To był mój dobry występ. Chciałbym tak samo pojechać w rewanżu w Gdańsku. Miałem bardzo udany sezon i chciałbym zakończyć go zwycięsko za tydzień.
Kluby sportowe
Opinie (29)
-
2003-10-13 09:16
Jest dobrze
Jest dobrze ale szkoda 15 biegu! MAm wielką proźbę do Radia Gdańsk przeprowadzajcie transmisję z każdych wyjazdowych zawodów ale temu sprawozdawcy podziękujcie za współpracę!!!
Jak by były cielaki to byśmy wygrali! Ciekawe co zrobi Fornela przed następnym sezonem???- 0 0
-
2003-10-13 09:31
C I E Ś L E W I C Z E JEŻELI CHCEMY WYGRAĆ !!!
- 0 0
-
2003-10-13 09:31
C I E Ś L E W I C Z E JEŻELI CHCEMY WYGRAĆ !!!
- 0 0
-
2003-10-13 09:31
C I E Ś L E W I C Z E JEŻELI CHCEMY WYGRAĆ !!!
- 0 0
-
2003-10-13 09:36
Cieślewicze do Trzemeszna...
Skacze gul frajerkom,ciekawe kto was będzie chciał w nowym sezonie leszcze Cieślewiczówny...
- 0 0
-
2003-10-13 09:39
Cieślewiczówny wracajcie na swoja wieś
Myśleli,że są niezastąpieni i będą terroryzować bezkarnie klub,wilczy bilet tym ciotom
- 0 0
-
2003-10-13 10:11
Jo cislewicze do stoczni!!!! Myśle że ten wynik powinien na satysfakcjonowac --6 punktow to mało --i mam nadzieje ze kaj i faja jedna troche lepiej pojada w gdansku
- 0 0
-
2003-10-13 10:42
6 oczek do odrobienia !!!
- 0 0
-
2003-10-13 10:58
6 oczek do odrobienia !!!
Nie jest źle, choć mogło być dużo lepiej gdyby nie dwa ostatnie biegi - najpierw podwójna przegrana a potem pech Chrzanowskiego. Mam nadzieję, że w gdańskiej ekipie nie zapanuje zbytnie rozluźnienie przed rewanżem bo jest co odrabiać. Kaj, Faja i Giżol muszą pojechać lepiej, a pozostała trójka z niezawodnym Chrzanem na czele utrzymać dyspozycję z pierwszego meczu. W żadnym wypadku nie można doprowadzić do dużych strat w pierwszych gonitwach. Pogoda teraz niepewna i trzeba się liczyć z tym, że wszystkich biegów się nie wyjeździ. Poza tym Unia na pewno będzie korzystać z rezerw taktycznych, które mogą naszym utrudnić szybkie odskoczenie na więcej niż 6 pkt.
W drużynie potrzebna jest więc maksymalna mobilizacja - zawodnicy MUSZĄ być w doskonałej dyspozycji fizycznej, psychicznej i sprzętowej. Tego należy wymagać od trenera i działaczy.
A od kibiców należy wymagać huraganowego (10 w skali Beauforta) dopingu, który naszym doda skrzydeł, a jaskółkom je podetnie !!!
GKS!!!GKS!!!GKS!!!- 0 0
-
2003-10-13 12:52
Patrz wyzej...
Nic dodac, nic ujac.
Doping bedzie taki, ze Jaskółkom nie podetne skrzydeł, ale je calkiem odetnie :)
Byle do 19.10.2003...- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.