• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Hokeista z Kanady o polskich świętach

Rafał Sumowski
25 grudnia 2014 (artykuł sprzed 9 lat) 
Michał Urbaniak całe życie mieszkał w Kanadzie, ale święta zawsze obchodził w duchu polskiej tradycji. Teraz po raz pierwszy spędzi je w ojczyźnie rodziców. Jak przyznaje, jedyną anomalią jest dla niego... brak śniegu. Michał Urbaniak całe życie mieszkał w Kanadzie, ale święta zawsze obchodził w duchu polskiej tradycji. Teraz po raz pierwszy spędzi je w ojczyźnie rodziców. Jak przyznaje, jedyną anomalią jest dla niego... brak śniegu.

Hokeistą MH Automatyki Stoczniowca Michał Urbaniak spędza pierwsze Święta Bożego Narodzenia w Polsce. 19-latek urodzony w Kanadzie jest jednak doskonale obyty z naszymi, narodowymi tradycjami, bo jak przyznaje, Polonia za oceanem mocno dba o swoją tożsamość. - U mnie w domu święta zawsze były polskie. Poza rodzicami w Trójmieście brakować mi będzie chyba tylko śniegu, bo w Kanadzie zawsze było biało - mówi napastnik Stoczniowca.



Michał Urbaniak urodził się w Surrey pod Vancouver, gdzie ponad 20 lat temu jego rodzice przenieśli się z Gdańska. Zanim tego lata przyjechał do ojczyzny i rozpoczął występy w hokejowym zespole MH Automatyki Stoczniowca 2014, nad Wisłą był zaledwie dwa razy, ostatnio w wieku 10 lat. Święta Bożego Narodzenia spędzi tu po raz pierwszy.

- Rodzice i siostra, która urodziła właśnie dziecko zostali w Kanadzie. W Trójmieście oraz w Pruszczu Gdańskim mam jednak ciocie i wujków, więc święta spędzę w rodzinnym gronie. Na pewno bardzo będzie brakowało mi śniegu. Wygląda na to, że w tym roku już go nie uświadczymy, a nie pamiętam, by święta w Kanadzie nie były białe - mówi Michał, który w Stoczniowcu gra jako napastnik.

Michał (czwarty od prawej w środkowym rzędzie) w Kanadzie trenował hokeja od 10. roku życia. Michał (czwarty od prawej w środkowym rzędzie) w Kanadzie trenował hokeja od 10. roku życia.
Urbaniak jest przedstawicielem licznej Polonii, która na obczyźnie bardzo dba o swoją tożsamość i tradycje. Dzięki temu szok kulturowy jaki przeżył 19-latek przyjeżdżając w tym roku do kraju, nie był aż tak duży. Rodzice zadbali też o to, nie tylko biegle mówił po angielski, ale i z powodzeniem władał ojczystym językiem.

HOKEISTA Z KANADY W STOCZNIOWCU GDAŃSK

- Tak naprawdę te święta wcale nie będą dla mnie aż tak inne. Odkąd pamiętam spędzałem je bowiem rodzinnie i zgodnie z polską tradycją. W zasadzie wcale nie czuło się, że jest się w Kanadzie. Na stole zawsze były pierożki z barszczem, w jednym z nich zawsze chowaliśmy monetę na szczęście. Odwiedzali nas nasi polscy przyjaciele, zawsze było było serdecznie i kolorowo. Imigranci w Kanadzie bardzo dbają o swoje tradycje. Tam jest pełno nie tylko Polaków, ale i Hindusów czy Chińczyków. Tam gdzie mieszkałem, wszyscy chodzili do tego samego kościoła. Po prostu o danej godzinie odbywa się msza św. w konkretnym języku - wyjaśnia Michał.

Jak przyznaje, z krajem, w którym się wychował łączy go w zasadzie tylko hokej, a przyjazd do Polski od dawna był jego marzeniem.

- Kanada, a w szczególności Vancouver są piękne. Nie czuję jednak z nimi jakichś specjalnych koneksji. Poza rodziną trzymałem się przede wszystkim z chłopakami z lodowiska, bo hokej trenuję od 10 roku życia - wyjaśnia.

Zdaniem Michała Kanadyjczycy i Polacy obchodzą święta bardzo podobnie. Dla jednych i drugich okres ten kojarzony jest z wspólnym biesiadowaniem, choinką, prezentami i wzajemną życzliwością. Różnice są niewielkie, choć można je dostrzec.

- Z tego co pamiętam, my zawsze otwieraliśmy prezenty po wigilijnej kolacji, a Kanadyjczycy dopiero rano w pierwszy dzień świąt. Na pewno różnice są też jeśli chodzi o spożywane potrawy. Tam na stole króluje przede wszystkim łosoś. Na ulicach czy w galeriach handlowych wszystko wygląda natomiast bardzo podobnie: ozdoby, światełka czy paradujący mikołaje - mówi Urbaniak.

Michał w Stoczniowcu znalazł swoje miejsce i marzy mu się, by z gdańskim zespołem awansować do ekstraligi. To ma być pierwszy krok w stronę zrobienia kariery w europejskim hokeju. W Polsce chciałby zostać nie tylko na następne święta, już na stałe, by rozpocząć studia, a w przyszłości ściągnąć tu na stałe swoich rodziców.

- Bardzo się cieszę, że teraz mieszkam w Trójmieście i mogę grać tu w hokeja. Nasi kibice w Hali Olivia dają nam niesamowitą energię. Chciałbym im życzyć wszystkiego dobrego na święta i w nowym roku. Mam nadzieję, że wywalczymy dla nich awans - kończy hokeista.

Kluby sportowe

Opinie (44) 3 zablokowane

  • (1)

    nie czytaj tych bzdur zazdroszczą wszystkiego dobrego a nowym roku dla ciebie i calej rodzinki w polsce i kanadzie gosia z rodzina

    • 1 1

    • Gosia, to zawistny i nietolerancyjny kraj!

      Prowincja Europy.

      • 2 1

  • taczka to malo jednak aby pychy sie pozbyć (1)

    kostecki pamietamy to zło co zrobiłes i nigdy ci nie wybaczymy!!!

    • 36 1

    • zamiast taczki lepszy byłby jakiś rodzaj usług typu PRZEPROWADZKI CAŁA POLSKA i wywieźć "go" na ścianę wschodnią

      • 20 0

  • Trzeba byc dobrze por... aby z Kanady czy USA wracac do POlski! (2)

    PO co?

    • 14 6

    • Gruba kreska sie klania - takich agentow jak Kostecki jest w POlsce na peczki.

      Oni i resortowe dzieci rozdaja karty w dzisiejszej POlsce. Uwlaszczeni i oblowieni po uszy. Najlepiej jak najdalej od tego kraju, prawdziwe zmiany dopiero nadchodza.

      • 24 1

    • Przeciez na stale nie musisz jechac.

      • 2 4

  • Poprzedni Kanadyjczyk i Amerykanie ich olali, (1)

    to teraz Urbaniakowi wchodza w pupe.

    • 6 9

    • Agenci Kostecki i Walicki niejednego młodego hokeiste zniszczyli...

      reszta trenerów jest na sznurku, bez honoru i własnego zdania.

      • 16 1

  • jeszcze jedna różnica (8)

    Kanadyjczykow stać na organizację świąt oraz prezenty .

    • 14 23

    • (6)

      A nas nie stać, prawda ?

      Do kogo ta mowa, marudo ... :D

      • 13 6

      • (5)

        Ofzywiscie ze nie. Z roku nq rok wydajemy mniej. Sklepy, centra handlowe notuja straty. Pustki normalnie. Ludzi nie stac. Nie kupuja. Nie bija sie o karpia. Nienrobia prezentow...bida panie, bida.

        • 10 5

        • wydajemy mniej (4)

          O czym Ty mówisz. W tym roku Polacy pobili rekord wydawania. Jeszcze nigdy tyle nie wydalismy na święta.

          • 4 2

          • (2)

            Dzieki Tuskowi, zaczeli szanować nas na zachodzie. Podawali wkońcu emigrantom urlopy na święta, dlatego tyle "wydaliśmy" w galeriach !

            • 2 4

            • Dzieki Tuskowi, zaczeli szanować nas na zachodzie? (1)

              Ty .. pomysl logiczniej.

              • 1 1

              • Chyba nikt nie zrozumiał ironi :)

                • 1 1

          • Ironii nie widzisz ?

            • 1 1

    • marudo

      ciebie stac na narzekanie a innych nie
      to sie do roboty wez

      • 6 0

  • (1)

    zdziwi sie chlopak, jak przeczyta te wasze debilne pozbawiona jakiegokolwiek zwiazku z artykulem opinie,,,,ale to polactwo wlasnie jest...wesolych swiat ,,,

    • 23 9

    • dla prowincji śnieg jest najważniejszy - jest czy nie ma?

      • 6 0

  • Jak jest się Polakiem i zawsze to podkreśla, to nie przekręca się swojego imienia. (3)

    • 2 33

    • Michael znaczy Michal. (2)

      Nic nie przekrecal. Poza tym w Kanadzie sie urodzil i jego obywatelstwo z urodzenia jest kanadyjskie.

      • 9 1

      • prowincja tego nie zrozumie (1)

        • 6 1

        • No tak , prowincja która wyprowadza się do Kanady.

          • 0 0

  • święta, święta, święta....

    i po świętach, nie za bardzo było czym się zachwycać - szaro, buro, ponuro i do tego biednie

    • 8 2

  • Vancouver i zawsze snieg? Chyba w górach... sa blisko fakt (1)

    juz myslałem że jest z Toronto lub innego 'polskiego' miasta, ale jak przeczytałem Vancouver i snieg, to mnie to nieco zdziwiło.

    • 3 9

    • zapewne minusy stawiaja ci, którzy byli w zimie w vancover... :)))

      • 2 2

  • snieg w vancouver? (3)

    przecież w wankuwer zawsze pada deszcz i sniegu jak na lekarstwo! eeee...chyba ze dalej na polnoc w fort nelson czy tutaj w whitehorse...

    • 5 22

    • fakt (2)

      To prawda, w Vancouver praktycznie nigdy nie ma sniegu przez oceaniczny klimat. Zimy sa delikatne, a lata niezbyt gorace. Za to kawalek na polnocny-wschod, juz nieco wyzej sa genialne warunki do uprawiania sportow zimowych.

      • 9 3

      • (1)

        Oprócz tego że tam się urodził nie ma napisane że właśnie tam mieszkał.

        • 6 0

        • no tak mógł żyć na Florydzie

          • 0 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane