- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (240 opinii) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 3 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (79 opinii)
- 4 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 Lechia prawie w ekstraklasie (312 opinii) LIVE!
W Arce Gdynia powinna zapalić się czerwona lampka
Arka Gdynia
"Już teraz musi włączyć się czerwona lampka w Arce Gdynia. Po tylu meczach bez wygranej trener staje się niepewny, w szatni jest nieco słabsza atmosfera, maleje zaufanie co do niektórych, a ci co nie grają zacierają ręce i liczą na swoją szanse" - mówi Jarosław Kotas, były trener m.in. Arki Gdynia.
SPRAWDŹ, JAK DUŻO PIŁKARZY GRAŁO JUŻ W TYM SEZONIE NA SKRZYDŁACH ARKI
Po trzech meczach bez zwycięstwa na pewno nie można podejść spokojnie do kolejnych spotkań, nawet jeśli gra się z Lechem Poznań i Legią Warszawa. Już teraz musi włączyć się czerwona lampka. Po tylu meczach bez wygranej trener staje się niepewny, w szatni jest nieco słabsza atmosfera, maleje zaufanie co do niektórych, a ci co nie grają zacierają ręce i liczą na swoją szanse. Znam dobrze te mechanizmy. W Arce wszyscy muszą być teraz skoncentrowani aż do Bożego Narodzenia i w tym czasie myśleć jedynie o piłce nożnej. W sezonie nie można zdrzemnąć się nawet na sekundę.
Czym różni się Arka od czołowych drużyn ekstraklasy, czyli Wisły Kraków i Lechii Gdańsk? Pierwsza z nich miała dołować, ale na jej ławce zasiada trener, który w przeszłości pokazywał jak walczyć na boisku i teraz tak samo gra jego zespół. Wszyscy muszą walczyć - tyczy się to tak zawodników na boisku, rezerwowych czy nawet piłkarzy z drugiej drużyny. Ci ostatni powinni zdawać sobie sprawę z tego, że jak strzelą po kilka bramek w paru spotkaniach, na pewno ktoś zwróci na nich uwagę. A obserwując także IV ligę i Arkę II nie widzę tego. Teraz Arka musi dać ogień jak w boksie. Znajduje się w niebezpieczeństwie więc trzeba walczyć. Nie ma bowiem piłkarza Arki, który może teraz wstać i powiedzieć, że jest zadowolony ze swojej gry.
Zawód trenera jest bardzo trudny. Traktuje się nas jak nieudaczników, wiecznie przegranych. A my oddajemy życie piłce, a co za tym idzie wiele poświęcamy. Dlatego też jestem daleki od tego, aby krytykować innych trenerów. Jadnak jak słyszę o wypowiedzi trenera Zbigniewa Smółki, że jedna czy druga drużyna nie chciała grać z Arką w piłkę i dlatego padł niekorzystny wynik, to uważam to za słabe. Przecież to ja muszę oszukać przeciwnika. A skoro on zdobywa ze mną punkty, to znaczy, to ja zostałem oszukany przez niego. Równie dobrze rywale Juventusu Turyn mogą mówić, że przegrali, bo grał Cristiano Ronaldo. I co, trener "Starej Damy" ma od następnego meczu słuchać próśb swoich kolegów i nie wystawiać go do składu, żeby rywal miał łatwiej? Trener Smółka może pełni rolę szkoleniowca już jakiś czas, ale nie powinien mówić takich rzeczy. Trzeba odpowiednio pracować z tymi piłkarzami, których się ma, a nie wymyślać dziwne tłumaczenia.
TYM RAZEM TRENER ARKI NARZEKA NA SĘDZIOWANIE. PRZECZYTAJ WIĘCEJ OPINII PO PRZEGRANYM MECZU W GLIWICACH
Oczywiście, jak to powiedział niedawno mój kolega Piotr Rzepka, zgranie nowej drużyny nie jest łatwe jak włączenie światła. Ale teraz nie ma na to czasu. W przypadku Arki zawsze cieszę się, jak uda się utrzymać ten klub w ekstraklasie lub wprowadzić go do niej. Dlatego też poprzednich trenerów Grzegorza Nicińskiego i Leszka Ojrzyńskiego uważam za takich, którzy osiągnęli z klubem sukcesy.
Arka chce grać w piłkę, ale gola strzelonego po 20-30 podaniach będzie bardzo trudno znaleźć. Oczywiści Michał Janota zdobył piękną bramkę, ale był to przypadek. Nawet najlepsi piłkarze zdobywają takie gole bardzo rzadko. A jeśli już idziemy w zaparte, że przeciwnik nie chce grać z nami w piłkę, to stosujemy wysoki pressing, szybko zabieramy futbolówkę i atakujemy jego bramkę. Swój styl ma teraz Liverpool Jurgena Kloppa, Bayern Monachium, Barcelona czy Real Madryt. Ale Arka niestety go jeszcze nie ma. Dlatego trzeba obecnie myśleć nad rozwiązaniami przynoszącymi korzyści.
Widać jednak, że szkoleniowiec szuka rozwiązań, skoro na skrzydłach grało już 13 piłkarzy. Arka ma fajnych, ofensywnych piłkarzy jak wspomniany Janota, czy Luka Zarandia. Ale oni są uzależnieni od zawodników grających za nimi. Jak byłem defensywnym pomocnikiem np. w Schalke 04, to odbierając piłkę rywalowi nie miałem w głowie tego, że podholuję ją pod pole karne. Miałem 2 sekundy na to, aby oddać futbolówkę ofensywnie nastawionemu koledze. Tego niestety brakuje w naszej lidze. Ostatnio jeden z Portugalczyków z Lecha powiedział, że w polskiej ekstraklasie gra się trochę łatwiej, ponieważ można być przy piłce nawet około 6 sekund. To niestety nie jest dobra rekomendacja.
PIAST - ARKA 1:0. PRZECZYTAJ RELACJĘ I WYSTAW OCENY GDYŃSKIM PIŁKARZOM ORAZ TRENEROWI PO MECZU W GLIWICACH
Arka ma świetnych kibiców, dlatego piłkarze powinni to wykorzystać w domowych meczach, szorować tyłkami po murawie, wchodzić w piłkę wślizgami i razem z żywiołowo reagującą publicznością atakować bramkę przeciwnika. Tak trzeba grać na najwyższym szczeblu rozgrywek. Po prostu Arka musi walczyć. Bez walki i determinacji nie wygra się meczu. Tak gra także Barcelona czy Real. Niech na razie Arka je ekstraklasę łyżeczką, a jak dotrze do wisienki na torcie, to wtedy będzie czas na świętowanie.
Typowanie wyników
Jak typowano
19% | 71 typowań | ARKA Gdynia | |
36% | 139 typowań | REMIS | |
45% | 170 typowań | Lech Poznań |
Osoba
Jarosław Kotas
Urodzony 4. kwietnia 1962r. w Starogardzie Gdańskim. Były zawodnik m.in. Schalke 04 Gelsenkirchen, Zawiszy Bydgoszcz, Wisły Tczew czy Bałtyku Gdynia. W I lidze, w barwach Bałtyku, rozegrał 43 mecze, zdobywając 2 bramki. Występował również w niższych ligach niemieckich.
Jeszcze jako czynny piłkarz w 1996 roku został trenerem trzecioligowej wówczas Arki Gdynia, która otarła się wówczas o awans.
Jako szkoleniowiec pracował następnie w Aluminium Konin, Cartusii Kartuzy, Orkanie Rumia, Gryfie Tczew oraz jako asystent w Widzewie Łódź. Od stycznia 2017 był trenerem Gryfa Wejherowo. W sezonie 2017/2018 został asystentem w tym klubie, a od rundy wiosennej ponownie samodzielnie prowadził drużynę. Następnie w Sokole Ostróda i Medyku Konin.
fot. K.Kirklewski/400mm.pl
Jarosław Kotas - inne felietony:
- Jarosław Kotas o awansie Arki Gdynia do ekstraklasy: Teraz albo nigdy (26 kwietnia 2023)
- Korona Kielce - Arka Gdynia. Jarosław Kotas: Walka o awans jak wodowanie (28 maja 2021)
- Jarosław Kotas: Arka Gdynia utrudnia sobie życie. Liczy się prosty futbol (18 marca 2021)
- Jarosław Kotas: Przed Arką Gdynia trzy mecze prawdy (15 października 2020)
- Jarosław Kotas o Arce Gdynia: Mistrzostwo świata albo pogrzeb (12 czerwca 2020)
Kluby sportowe
Opinie (95) 6 zablokowanych
-
2018-09-19 18:39
Trenerze.
Wstyd, patrząc na grę w następnych 4 meczech będzie równe 0 punktów.
co oni grają- 2 0
-
2018-09-20 12:05
Arka - Lech Poznań 0-2
taki wynik musi być w ramach umowy za kupiony Puchar Polski , jeszcze przez dwa lata. Chyba że będzie spadek , to krócej.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.