• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

W poniedziałek rewanż w Ergo Arenie

Krzysztof Klinkosz
17 kwietnia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 

Siatkarki Atomu Trefla udanie rozpoczęły rywalizację do trzech zwycięstw w ćwierćfinałach play-off. W niedzielne popołudnie sopocianki zgodnie z oczekiwaniami pokonały Stal Mielec 3:1 (25:19, 25:13, 24:26, 25:17). MVP została Amaranta Navvaro Fernandez. Gospodynie mogły wygrać bez straty seta, ale przespały końcówkę trzeciej odsłony. Spotkanie numer dwa odbędzie się w poniedziałek o godzinie 16.00 również w Ergo Arenie.



ATOM TREFL: Bełcik zdobyła 5 punktów, Ozsoy, 23, Maculewicz 14, Fatejewa 12, Świeniewicz 17, Navarro Fernandez 11, Maj (libero) oraz Nuszel 1, Sieczka 1.

STAL: D.Wilk 3, A.Wilk 1, Pycia 5, Kwiatkowska 10, Ściurka 12, Koczorowska 14, Durajczyk (libero) oraz Sadowska 13, Gierak, Szpak, Bejga.

Kibice oceniają



Początek meczu bardzo wyrównany. Sopocianki zdobyły pierwszy punkt po ataku ze środka siatki ale rywalki szybko wyrównały, później było jeszcze 2:2 i 3:3. Dopiero później sopocianki nieco odskoczyły rywalkom i dzięki dokładniejszej grze wyszły na prowadzenie 8:5.

Po powrocie na parkiet gospodynie zdobyły jeszcze jeden punkt, jednak na tym ich seria się zakończyła, po błędzie "Atomówek" ich przewaga stopniała do 2 punktów (9:7).

To była jednak tylko chwilowa dekoncentracja sopocianek. Po chwili wyszły one na prowadzenie 13:8 i szkoleniowiec Stali poprosił o przerwę. Czas na żądanie nie przyniósł spodziewanych efektów, nadal dokładniej grały sopocianki a Kinga Maculewicz po zmyleniu bloku rywalek zdobyła punkty na 16:10 co oznaczało drugą przerwę techniczną.

Obraz gry nadal się nie zmieniał, nadal drużyną posiadającą inicjatywę był Atom Trefl. Gospodynie po efektownej, długiej wymianie zdobyły punkty na 20:13.

W końcówce seta zespół gości pokazał, że w meczu łatwo nie sprzeda skóry i przerwał ofensywę sopocianek. Było 24:16 jednak gospodynie straciły trzy piłki setowe z rzędu. Dopiero po przerwie na żądanie trenera Chiappiniego i czwartej piłce setowej siatkarkom Atomu Trefla udało się zakończyć seta i wygrać go 19.

Początek drugiej partii byl łudząco podobny do pierwszych minut meczu. Sopocianki zdobyły pierwszy punkt, później jednak było 2:1 dla Stali a za chwilę na tablicy wyników najczęściej pokazywał się remis (2:2. 3:3). Sopocianki na chwilę odskoczyły na 2 "oczka" 6:4 ale rywalki szybko ją zniwelowaly. Było jeszcze 7:7 ale na pierwszą przerwę techniczną to sopocianki schodziły prowadząc 8:7.

Po przerwie gospodynie objęły wyraźniejsze prowadzenie, dzięki bardziej urozmaiconej i skuteczniejszej grze. Było już 13:7 dla Atomu Trefla, trener Stali wziął czas, mielczanki na chwilę odzyskały rytm gry, odrobiły dwa punkty, ale na dalsze niewlowanie przewagi "Atomówki" nie pozwoliły. Na drugą przerwę techniczną schodziły przy stanie 16:11.

Gospodynie w miarę upływu minut w drugim secie "rozkręcały się" po dwóch efektownych blokach w pewnym momencie wyszły na prowadzenie 21:12. Przy stanie 22:13 na zagrywce stanęła Kinga Maculewicz. Sopocianki szybko zdobyły kolejne dwa "oczka" a dzięki asowi serwisowemu Maculewicz bitemu niemal w linię boczną parkietu po stronie gości, sopocianki wygrały drugą partię 25:13.

Trzeci set rozpoczął się od prowadzenia Stali 2:0. Gospodynie szybko wyrównały na 2:2, jednak kolejne akcje należały do mielczanek, które objęły minimalne prowadzenie 4:3 i 7:6. Przy pierwszej przerwie technicznej Stal prowadziła 8:6.

Po wznowieniu gry sopocianki szybko odrobiły straty a po efektownym asie serwisowym Kingi Maculewicz wyszły na prowadzenie 9:8. Trener Stali zareagował błyskawicznie biorąc czas. Po powrocie na parkiet gospodynie zdobyły jeszcze 10 punkt ale później skuteczniejsze były mielczanki, które wyszły na prowadzenie 13:12.

Po kolejnych akcjach prowadzenie przechodziło to na jedną, to na druga stronę, przy drugiej przerwie technicznej sopocianki wygrywały 16:15. Później znów na tablicy wyników najczęściej był remis. Przy stanie 17:17 dwie kolejne wymiany były długie ale zakonczone silnymi atakami sopocianek. Dzięki temu wyszły one na prowadzenie 19:17.

Sopocianki szybko doprowadziły do stanu 23:19. Kolejne dwa punkty były jednak udziałem Stali. Wówczas trener Trefla wziął czas, po wznowieniu i ataku sędziowie odgwizdali Stali błąd podwójnego odbicia (24:21), jednak mielczanki wybroniły kolejne 3 piłki meczowe (24:24). Dobra seria Stali trwała nadal i po chwili zespół gości cieszył się ze zwycięstwa w secie 26:24.

Czwarta odsłona rozpoczęła się od prowadzenia Atomu Trefla 1:0, jednak rywalki szybko odpowiedziały na 1:3. Na nic zdały się próby zniwelowania strat przez sopocianki. Przy pierwszej przerwie technicznej zespół gości prowadził 8:6.

Sytuacja odwróciła się o 180 stopni po powrocie siatkarek na parkiet. Gospodynie zagrały skuteczniej, dzięki kombinowanym akcjom kończonym celnymi atakami wyszły na prowadzenie 16:9. Większość punktów Atom Trefl zdobył gdy na zagrywce stała kapitan sopocianek Dorota Świeniewicz.

Gospodynie wyszły na prowadzenie 18:10, wówczas Stal jeszcze raz poderwała się do walki zdobywając pod rząd 3 punkty (18:13). Wloski trener Atomu Trefla chcąc przerwać tę serię poprosił o czas. Po przerwie sopocianki wyszły na prowadzenie 19:13 i 21:15.

W końcówce seta sopocianki znów na chwilę straciły koncentracje i z wyniku 22:15 zrobiło się 22:17. As serwisowy Natalii Nuszel dał jednak prowadzenie sopociankom 24:17 i teraz zakończyły one mecz już przy pierwszym meczbolu (25:17).

Pozostałe wyniki ćwierćfinałów (do trzech zwycięstw):
Bank BPS Muszynianka Fakro - Organika Budowlani Łódź 3:0 (25:18, 25:16, 25:14) i 3:0 (25:15, 25:15, 28:26)
Aluprof Bielsko-Biała - Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:14, 25:18, 25:18) i 1:3 (22:25, 22:25, 25:23, 20:25)
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza - Gwardia Wrocław (przełożone na 21 i 22.04)
O utrzymanie (do czterech zwycięstw0:
AZS Białystok - Sandeco EC Wybrzeże TPS Rumia 3:0 (25:21, 25:13, 25:17)

Playoff

Ćwierćfinały

Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna 2
Organika Budowl 0
Aluprof Bielsko-Biała 1
GCB Centrostal Bydgoszcz 1
ATOM TREFL SOPOT 1
Stal Mielec 0
Tauron MKS Dąbrowa Górnicza 0
Impel Gwardia Wrocław 0

Półfinały

Finał

Kluby sportowe

Opinie (52) 1 zablokowana

  • KOCHAM

    GEDANIE GDANSK

    • 0 0

  • Jestem szczęśliwa, że sopocka drużyna z takimi tradycjami jak Atom (1)

    idzie na mistrza of Poland

    • 7 6

    • SANDRA, CO TO ZA pier....Y?

      • 0 0

  • (1)

    Jak zwykle Atom najlepszy

    • 6 7

    • im wiecej kasy tym Atom lepszy....

      • 0 0

  • Bawią mnie takie komentarze (17)

    Kibiców było mało, ale i przeciwnik słaby to nie chciało się stawić większości w tak ładną pogodę. A kibiców i tak około 2500-3000.

    A gdyby nasze cały mecz grały z zanglizowaniem to wszystkie sety wyglądałyby jak ten 2.

    Ale dziś należy pochwalić na pewno Olgę super skuteczność w ataku i łądnie w bloku. Wreszcie też zaczeła grać w polu. Nerriman zagrała dobrze choć jej skuteczność w ataku spada, ale to przez to że Iza cały czas jej wystawia i blok na nią poluje, ale widzę znaczny postęp w odbiorze. Dorota wreszcie dobry mecz w jej wykonaniu, choć można mieć obiekcje do przyjęcia.

    Co do Kingi dziś można mieć zastrzeżenia bo grała trochę słabiej niż zawsze, ale i tak zagrała lepiej niż Fernandez. Fernandez dostała nie zasłużenie MVP, bo w bloku dziś grała średnio i nawet bym wolał aby dziś zagrała Eleonora.

    Co do Izy dobry mecz choć z cholernymi przestojami, gdy w 3 secie wystawia 5 razy na Nerriman, a ta ciągle trafia w blok, a na drugiej stronie stoi Olga któa dziś miała 53% skuteczności, a o środkowej nie wspomnę. Było widać że środek u nas funkcjonował i było za mało piłek dla nich.

    Paulina ma ostatnio chyba mały kryzys i jest przemęczona tą sytuacją, że broni ponad połowę pola. Bo widać w niej już pewną irytację.

    Fajnie zaczyna się prezentować Nuszel jako zawodniczka zadaniowa.
    Sieczka szkoda, że nie wykorzystała swego wejścia, bo weszła w dobrym momencie.

    • 4 3

    • (11)

      Iza nie gra na Fateevą z prostego powodu - Fateeva w ciągu tego sezonu charakteryzowała się fatalną skutecznością i w ogóle gra bardzo słabo. Dzisiaj skuteczność miała dobrą, ale piłek mało dostawała - zwłaszcza od momentu, kiedy dała się zablokować na pojedynczym. Fateeva to najbardziej nietrafiony transfer tego sezonu. Mam nadzieję, że w przyszłym roku będziemy mieli lepszą atakującą.

      • 1 0

      • (10)

        Co do środkowych masz racje dostawały jak na Izę sporo piłek, jedynie te co w większości dostała Kinga to były raczej rzucone nie w czas, bo Kinga robiła co mogła i co śmieszniejsze plasy lewą ręką nawet jej wychodziły.

        Co do Izy i Olgi, problem moim zdaniem nie jest tym, że Olga ma nie równą formę, ale że Iza od początku jej nie lubi. Iza lubi grać z zawodniczkami, które mają mocny charakter, które krzykną itd. Olga raczej jest cicha i skromna i czeka aż dostanie piłki. Po drugie nie do końca pasuje do stylu gry Izy, bo gra na dużym zasięgu i najlepiej dalej od siatki, a Iza lubi wystawiać na siatkę, szybko i płasko.
        Transfer Olgi to nie transfer, bo wzięliśmy zawodniczkę, która była po prostu wolna i nie wydając złotówki można było zyskać naprawdę dobrą zawodniczkę. Pech chciał, że przyjmujących na poziomie wolnych akurat brakowało. Biorąc pod uwagę że to był środek sezonu ruch był jak najbardziej trafiony.

        Ponadto jasno widać, że raczej bym przywykł do tego że Olga u nas gra, bo trener ją zostawi na kolejny sezon, patrząc ile daje jej szans. A raczej można rzec po dzisiejszym, to dla Katarzyny miejsca już nie ma w Sopocie i się z nią pożegnamy. Dziś za Olgę na drugą linię wchodziła Sieczka, która raczej zostanie, bo podoba się jej styl gry trenerowi. Bo widać że między Kasią i trenerem nie ma chemii i prędzej ją odeśle aby młodziutką Boz dalej szlifować.
        Jedynie mnie zastanawia co ze środkowymi, bo coś czuje, że z Eleonorą się pożegnamy, ale zostanie nam rozkapryszona Fernandez.

        Co do atakujących chciałbym przypomnieć, że na początku wielu skreślało Ozoy i kazali jej wracać do Turcji, a obecnie tak naprawdę każdy ją widzii w wyjściowej 6.

        • 3 1

        • Trafne spostrzeżenia. :) (8)

          cyt: "Co do Izy i Olgi, problem moim zdaniem nie jest tym, że Olga ma nie równą formę, ale że Iza od początku jej nie lubi. Iza lubi grać z zawodniczkami, które mają mocny charakter, które krzykną itd. Olga raczej jest cicha i skromna i czeka aż dostanie piłki. Po drugie nie do końca pasuje do stylu gry Izy, bo gra na dużym zasięgu i najlepiej dalej od siatki, a Iza lubi wystawiać na siatkę, szybko i płasko."

          Cóż Iza mimo znakomitych warunków i coraz lepszej techniki wciąż nie potrafi kreować gry swojej drużyny. Na boisku to ona powinna "ustawiać" atakujące a nie one ją. Choć w drużynie pełnej gwiazd to pewnie niełatwa sztuka. Do tego dochodzi presja wzięcia na siebie większej odpowiedzialności, a tego każdy się boi... :/ To dlatego tak trudno o naprawdę dobre rozgrywające.
          Szkoda też iż Iza nie umie zrobić użytku z Olgi, bo ta dostając odpowiednią piłkę (odsuniętą od siatki i na zasięgu) była by nie do zatrzymania. Ale niestety przy za niskim rozegraniu i niskiej siatce, przez którą większość z tych Pań przekłada ręce po łokcie...nie jest łatwo Oldze skończyć atak. Zwłaszcza gdy "wisi" ona wyżej od piłki, a jest zawodniczką, która nie ma w zwyczaju kiwać. Zresztą duża ilość bloków to charakterystyczna cecha damskiej siatkówki... ;)

          • 3 1

          • Dobre przyjęcie zgadzam się całkowicie (7)

            Wczoraj bym rzekł, że nawet mieliśmy dobre przyjęcie. Jednakże Nerriman już naprawdę dobrze przyjmuje jak na nią nawet miała takie same przyjęcie jak Paulina według statystyków. Ale Dorota z meczu na mecz przyjmuje coraz gorzej, bo okazało się, że to jak ją sie obstrzeli to przestaje grać.

            Co do Izy zgadzam się i sądzę że ona nie wytrzymuje presji, bo po trzecim secie trener rozmawiał z nią i było widać, że ma do niej pretensje o seta, że 5 razy wystawia na Nerriman mając sprzeodu jeszcze atakującą i środkową w pierwszej lini. W czasie rozmowy było widać, że Iza jest sfrustrowana i chyba nie do końca odpowiada jej rola uczennicy. Bo nie ukrywajmy Chappini traktuje większość siatkarek jak uczennice pokazując nie ustannie podstawy i jak mają odbierać, blokować i rozgrywać.

            Dlatego uważam, że powinniśmy się rozstać z Fernandez i zrobić miejsce dla Polskiej środkowej i sprowadzić naprawdę dobrą rozgrywającą z zachodu. A na przyjęcie także potrzebujemy Polkę.

            A w plus Lidze będzie z czego wybierać, bo połowa drużyn ma problemy albo z trenerami, albo finansami lub też z nierówną formą i jest jasne, że będzie sporo migracji.

            • 0 2

            • (6)

              Iza nie gra do Fateevej, bo Fateeva nie kończy. Co to za atakująca, która nie potrafi skończyć żadnego ataku z niedokladnego przyjęcia. Iza istotnie pogubiła się w trzecim secie, ale przypomnę, że w tej samej partii Fateeva została zablokowana na pojedynczym. Poza tym, kiedy np. wchodzi Konieczna, która gra lepiej niż Olga w tym sezonie, Iza bardzo dobrze z nią współpracuje. Bełcik jest najlepszą rozgrywającą w naszym kraju i zdecydowanie wolę ją niż schematyczną i czytelną Sadurek. A z zagranicy lepiej ściągnąć jakąś dobrą atakującą, a nie Fateevą, którą ściągnięto po tym jak Perugia rozwiązała z nią kontrakt, bo... słabo grała.

              • 0 0

              • (5)

                Perugia nie rozwiązała z nią kontraktu, bo słabo grała, a raczej poprostu nie płaciła za grę bo była bliska bankructwa. Większość zawodniczek z Prerugi odeszło i zostały głównie młode, a Rinieri wróciła tam bo lepsza niepewna kasa niż żadna, gdy potrzebne ubezpieczenie aby się wykurować. O Perugi pisano sporo więc proponuje poczytać, czemu w połowie sezonu nagle odeszło im tyle zawodniczek. Ponadto we włoszech sponsorzy zacisneli pasa więc w kolejnym sezonie będzie tam z czego wybierać.

                Olga walneła w pojedyńczy blok raz, bo dostała znów piłkę wrzuconą w siatkę. A przed tym skończyła 9 ataków na podwójnym bloku bijąc nad nim. Co do dobrej wpółpracy Kasi i Izy bym dyskutował, ale napewno jest ona lepsza niż z Olgą. A Kasia by dziś nie pograła, bo blok Mielca grał bardzo dobrze, a o obronie w parkiecie nie wspomne. A Kasia głównie plasuje, co na Mielec jest za mało.

                Mówisz co to za atakująca nie kończąca każdej piłki, a ja raczej zadam pytanie, co to za rozgrywająca która daje atakującej o wzroście 194 piłki na samej siadce. Spójż jak wystawia Sadurek piłki Kaczor to zrozumiesz czego Bełcik brakuje. Iza wystawia doskonale piłki dla Neriman, która jest niższa i szybka. Olga wali na zasięgu i nawet przy złym odbiorze należy spokojnie zagrać nie szybciej, ale wyżej na zasięg do Olgi. Bo nie wiem czy widziałeś na jakim zasięgu bije Olga, bo biła spokojnie ponad podwójnym blokiem. Blokujące stali załamywały ręce, widząc że nawet skacząc na pasywny wyblok ledwo sięgają do ścięcia.

                Sadurek może i gra schematycznie, ale każda jej wystawa jest pod konkretną zawodniczkę. Wiem, że nie mamy takiego przyjęcia jak Muszyna, ale zobacz co Sadurek robi jak jest słabe przyjęcie w Muszynie. Poprostu gra wysoko na Kaczor bo wie, że ona przy jej parametrach wyskakuje ponad blok i sobie poradzi :).

                • 0 0

              • (4)

                I dlatego mi się gra Sadurek nie podoba. Wiecznie na dwublok. Poza tym Kaczor w tym sezonie też mistrzynią skutecznością nie jest. Wolę szybką grę niż świeczki na skrzydła. Możliwe, że Rosjance nie odpowiada szybka gra. A Bełcik, kiedy ma przyjęcie potrafi zgubić blok, fajnie też współpracuje ze środkowymi. Z Fateevą współpraca jej się nie układa, ale moim zdaniem to wynika ze słabej postawy Rosjanki w tym sezonie. Co do Kasi - ona sama jest zadowolona ze swojej współpracy z Izą, wiec to chyba wyjaśnia sprawę. I nie jest powiedziane, że Kasia musiałaby się przebijać na dwubloku, bo Iza miałaby trzy skuteczne skrzydłowe i mogłaby bardziej urozmaicić grę. Poza tym Konieczna potrafi uderzać na dwubloku, co udowodniła w Pile i wcześniej w Gedanii.

                A co do odejścia Fateevej - jest wersja oficjalna i nieoficjalna. Prawda jest taka, że Fateeva gra w tym sezonie na fatalnej skuteczności i nie fair jest zrzucanie odpowiedzialności za jej postawę na Bełcik. Ze Śliwą na parkiecie Fateeva też nie kończy. Moim zdaniem Bełcik dobrze sobie radzi w Sopocie, chociaż zdarzają jej się przestoje, ajk zresztą kazdemu. Dobrze współpracuje ze wszystkimi dziewczynami, poza Fateevą, która ogólnie nie wkomponowała się w zespół. Z innych źródeł wiem, że Fateeva w przyszłym sezonie już u nas nie poga

                • 1 0

              • Bo nie o podobanie się tu chodzi....

                tu się gra o wynik. Ja też lubię grę szybką piłką, ale do tego musi być dobry odbiór. Jak go nie ma nie gra się kombinacyjnie bo nic dobrego z tego nie wyjdzie, prócz niepotrzebnych nerwów i frustracji. I właśnie w takich sytuacjach należy wykorzystywać zawodniczki, które potrafią zaatakować nad blokiem. Z bardzo prostej przyczyny, w normalnych warunkach (ustawieniu) za blokiem nikt nie broni pola.
                Jak widzisz więc Sadurek po prostu realizuje podstawowe założenia gdy w siatkówkę. Gdy nie ma odbioru, nie wprowadza do gry dodatkowego ryzyka i zamieszania.
                I bynajmniej nie uważam, że Iza jest złą rozgrywającą, wręcz przeciwnie. Po prostu czasami należy zagrać prostą siatkówkę (do skrzydła) bez udziwnień. Może nie będzie to wyglądało spektakularnie ale liczy się ostateczny wynik i to on zapisze się w historii... :)

                • 0 0

              • (2)

                Ja bym się Olgi nie czepiała, może nie zachwyca, ale jak dostanie odpowiednią piłkę, tak że może wykorzystać swój zasięg (a ten ma imponujący), to wchodzi jej wszystko. Jak koledzy powyżej, uważam, że to raczej Iza jej nie ufa i jakoś nie stara się jej ułatwiać sprawy, marnując tym samym jej potencjał. A to jest naprawdę duży potencjał.
                Dla mniej pierwszą do zdjęcia jest Świeniewicz, która przestaje trzymać przyjęcie. Tak jak Neriman ma w przyjęciu tendencję zwyżkową, tak Dorota jedzie konsekwentnie w dół. Poza tym chyba coraz mniej jej zależy. Znamienna była wczoraj sytuacja kiedy piłka spadła jej centralnie pod nogi, a ona tylko spojrzała z wyrzutem na Paulinę, która stała 3 metry dalej, jakby nie wiem czego on niej oczekiwała. Moim zdaniem Świeniewicz nie wytrzymuje fizycznie grania w podstawowym składzie, to nie jest niestety już ten wiek. Powinna tak jak Śliwa być w rezerwie, tak jak grała w Bielsku i wchodzić na uspokojenie gry, ustabilizowanie przyjęcia. Tak by mogła wykazać się swoim doświadczeniem i ograniem. A pan trener chyba się boi ją zdjąć, bo np. Oldze wystarczy jeden, dwa błędy i wlatuje z boiska. Dorota może się pomylić 10 razy z rzędu, a on nic. Nie wiem, mam wrażenie, że ona ma w tej drużynie status nietykalnej. A jej gra naprawdę jest coraz gorsza i ona sobie z tego zdaje sprawę, bo próbuje się chować przed przyjęciem jak się tylko da. W efekcie Paulinie zostaje kawał boiska, bo do jej zadań należy też odciążanie Neriman w przyjęciu, żeby ta mogła atakować. A i tak na ciężar jaki na niej spoczywa, Maj radzi sobie nadzwyczaj dobrze. Tylko pytanie brzmi jak długo ona jeszcze to wytrzyma. Na Pucharze też tak było - dawała radę do pewnego momentu, a potem wszystko się posypało, bo została w przyjęciu sama. Dorota do kwadratu, Ewelina na boisko. Ma więcej siły, lepsze warunki, a już na pewno więcej determinacji i chęci do gry, bo Świeniewicz się już chyba nie do końca chce. Ale póki jej facet jest tu dyrektorem sportowym, pewnie nic się nie zmieni. Zresztą co się dziwić, jak jeszcze w fazie zasadniczej wymienił ją na Sieczkę na samym początku meczu, to potem w wywiadzie się oburzała jakim prawem. O tamtej pory, prawie nie schodzi, więc widać kto tu rządzi.

                • 0 0

              • Oldze wystarczy jeden, dwa błędy i wylatuje z boiska? To chyba oglądamy inne mecze. Trener trzyma ją na boisku bez przerwy, obojętnie jak fatalnie by nie grała - choćby mecz z Muszyną albo Puchar Polski w Inowrocławiu przeciwko Bielsku.
                A Iza, owszem, nie ufa jej. Może dlatego ze Rosjanka nie kończy? Żeby atakujący zbudował sobie zaufanie u rozgrywającego musi kończyć. Nie wiem czy oglądałaś mecze męskiej siatkówki, ale tam ta gra jest bardzo schematyczna i atakujący, który nie kończy, rzadko dostaje piłkę do ataku.
                I to nie tylko rozgrywający musi się dostosować do atakującego. To działa w obie strony. Iza jest rozgrywającą lubiącą kombinacyjną siatkówkę i ona woli przyspieszyć i zgubić blok niż wystawić wysoką swieczkę na podwójny. Zresztą, skoro mówicie jaka to Fateeva nie jest wspaniała, bo miała wczoraj taką skuteczność - to widocznie dostawała dobre piłki. A dostawała ich tak mało, bo zwyczajnie nie imponuje skutecznością i Bełcik woli rozgrywać do Ozsoy, Świeniewicz czy środkowych.
                Zwalanie winy na sypaczkę za słabą postawę Fateevej nie jest w porządku. Iza gra dobrze w tym sezonie i za to, że nie uruchamia Rosjanki tak często jak byście chcieli nie wydaje mi się dobyrm powodem do krytykowania jej.

                • 0 0

              • Mary zgadzam się z Tobą i pewnie dziś zobacze tego potwierdzenie. Może trerer wkońcu przekona Izę do Olgi na siłę, bo siedziałem dość blisko i widziałem, że stara się to robić. A z tego co widzę Nerriman coraz bardziej nawet kryje Dorotę, bo to ona zaczyna stawać normalnie w przyjęciu, a dorota się chowa po liniach, a i tak Mielczanki serwują na Dorotę.

                A odnośnie wyrzutu na Paulinę to też to widziałem, a potem Majowa już nawet nie podchodziła w czasie przerw do rozmów. Sądzę, że ma uzgodnione z trenerem wszystko i powiecmy sobie szczerze, przeciwko Paulinie ciężko cokolwiek powiedzieć. Dziewczyna u nas odwala syzyfową robotę, a jeszcze dostaje pretensje od Doroty, jak dla mnie to już była przesada. Co do Eweliny jasno widać, że trener próbuje ją wstawiać tylnymi drzwiami, aby sobie pograła. I bardzo dobrze.

                • 0 0

        • No i kwestia zasadnicza, WSZYSTKO W SIATKÓWCE ZACZYNA SIĘ OD ODBIORU. "Z pustego to i Salomon nie naleje" ;)

          • 2 0

    • kibiców mało ? (3)

      to chyba byliśmy na dwóch różnych meczach, cały dolny poziom zapełniony, zapraszam na mecz mężczyzn tam są dopiero pustki :(

      • 1 1

      • (2)

        jak wejdą do +ligi to dopiero zobaczysz pełą halę.
        Większośc niestety przychodzi na Show a nie na mecz.

        • 2 0

        • jako prawdziwy kibic chodzę na każdy mecz nawet gdyby był z Pciemiem Dolnym ( bez obrazy) stwierdziłam tylko suchy fakt :)

          • 1 1

        • Masz rację jak Lotos Trefl Gdańsk wejdzie do +plus ligi to będziemy mieli pełną halę zwłaszcza na meczach ze Skrą i Zaksą lub Resovią. A I liga to powiecmy sobie szczerze liga podwórkowa, a nie show z kasą, więc trudno oczekiwać pełnej hali.

          • 1 1

    • A ze środkowych Iza w miarę często korzystała, nawet kiedy miała niedokładne przyjęcie. Dzisiaj miała kilka takich wrzutek prawie jak Ricardo i jej wchodziły. Tyle, że przyjęcie też nie zawsze pozwalało na takie wariactwa. A do Fateevej Iza się zniechęciła, zresztą Magda Śliwa również. Lepiej by zrobił Chiappini jakby postawił na Konieczną, albo może lepiej Ozsoy z powtorem na atak i Sieka na przyjęcie.

      • 1 0

  • 3:1 to dopiero początek !!! (2)

    Świetny mecz Świeniewicz grała na swoim rewelacyjnym poziomie, oczywiście jak zwykle atomowo atakowała Ozsoy, ta dziewczyna to najlepszy nabytek klubu. Mam nadzieję , że ją zatrzymaja na drugi rok jest genialną zawodniczką i ciągnie cały zespół, szkoda małej Śliwy trochę się marnuje siedząc ciągle na ławie.
    Powodzenia jutro!!!!!!!!!!!!!!!

    • 13 2

    • Mała Śliwa dobrze wiedziała na co się pisze, sama o tym mówiła przed rozpoczęciem sezonu. Trener/prezes (nie pamiętam już) otwarcie jej powiedział, że będzie tu drugą libero i dał wolną rękę. Skoro została, to siedzi. Tylko pewnie za dużo większą kasę, niż by w innym klubie dostała za grę. Szkoda, bo taka młoda dziewczyna powinna grać grać i grać żeby się rozwijać. Wszystkie jedno w której lidze.

      • 1 0

    • Jest genialną zawodniczką, ale w ataku - nie na przyjęciu. Tak jak drużyna zawdzięcza wiele zwycięstw dzięki jej skuteczności, tak również wiele problemów przez brak przyjęcia. Ta zawodniczka powinna grać na ataku i dlatego szkoda, że władze klubu po zwolnieniu Rinieri zakontraktowali atakującą - w dodatku kiepską. Przydałaby się w zamian inna przyjmująca, ale ogólnie uważam, że ten ruch z Rinieri był niepotrzebny, bo atakowała jak atakowała, ale przyjęcie trzymała. Fateeva natomiast ani nie atakuje, ani nie przyjmuje i widać, że Bełcik nie lubi przez nia grać.

      • 4 0

  • Faworytki przegrały

    S Z O K

    • 1 2

  • KOCHAM ATOM

    BARDZO

    • 3 2

  • Ale Stal pogoniła Atom w trzecim secie!

    Wystarczyło tylko przytrzymać grę i Atam sie pogubił w trzecim secie, było 24-19 a skończyło się na 24-26. Jak w poniedziałek Stal sie skoncetruje bardziej to krucho będzie z Atomówkami!
    A w dodatku " OSTATNI" i co był ostatni ale dla Stali!

    • 0 3

  • (2)

    Nigdy nie byłem na siatkówce a więc czas się jutro wybrać pooglądać kobietki

    • 4 1

    • Jeżeli już to dziś nie jutro

      • 2 0

    • takim kibicom,którzy przychodzą oglądac kobietki dziękujemy,zapraszamy prawdziwych fanów siatkówki

      • 2 1

  • 2-3 dzisiaj

    • 1 4

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Atom Trefl Sopot S.A.

 

Sukcesy:
wicemistrzostwo Polski (2010/11),
mistrzostwo Polski (2011/2012)

Adres korespondencyjny:
Atom Trefl Sopot S.A.
Plac Dwóch Miast 1
81-731 Sopot
tel. 531 431 475, 535 101 017
e-mail: info@atomtrefl.pl

Adres rejestrowy spółki:
Atom Trefl Sopot S.A.
Plac Dwóch Miast 1
81-731 Sopot
KRS: 0000298251
Hala:
ERGO ARENA
Plac Dwóch Miast 1
81-731 Sopot
Pojemność: 11 tys.

Barwy klubowe:
zielono-niebieskie

Właściciel klubu:
Kazimierz Wierzbicki

Prezes zarządu:
Marek Wierzbicki

Wiceprezes zarządu:
Bartosz Kurnatowski

Archiwum drużyny

wyniki w sezonie:
statystyki w sezonie:

Playoff

Półfinały

Chemik Police 2
Developres SkyRes Rzeszów 0
Impel Wrocław 0
Grot Budowlani Łódź 2

Finał

Chemik Police 2
Grot Budowlani Łódź 0

Relacje LIVE

Najczęściej czytane