• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

WSA pogrzebał ostatecznie ŁKS Łódź

jag.
7 lipca 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 

Arka Gdynia

Arka może spokojnie przygotowywać się do występów w Ekstraklasie Arka może spokojnie przygotowywać się do występów w Ekstraklasie

Jeśli nie można wierzyć w niezmienność ostatecznych ponoć decyzji PZPN, to wiarą trzeba obdarzyć werdykty Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Zdecydował on, że nie wstrzyma decyzji o nieprzyznaniu licencji na grę w ekstraklasie ŁKS, a merytorycznie sprawę rozpatrzy dopiero w sierpniu. Oznacza to, że łodzianie nie wystąpią w przyszłym sezonie w elicie, a Arka tym samym awansowana zostanie na 13. miejsce w tabeli zakończonych rozgrywek i nie grozi jej już gra w barażach

.

Zarząd PZPN pod koniec czerwca orzekł, że skład ekstraklasy na sezon 2009/10 będzie zgodny ze stanem prawnym na dzień 15 lipca. Dlatego ŁKS, któremu związek odmówił licencji, złożył do WSA dwa wnioski. Pierwszy o merytoryczne rozpatrzenie sprawy i uchylenie tej decyzji, a drugi do wstrzymanie tej decyzji do czasu rozpatrzenia sprawy.

Wczoraj łodzianie dowiedzieli się, że wstrzymania decyzji nie będzie, a całą sprawą WSA zajmie się dopiero w przyszłym miesiącu, czyli już po starcie rozgrywek. Wynika z tego, że ŁKS za zakończony sezon zostanie przesunięty na 16. miejsce i po wakacjach zagra w I lidze!

Arka zaś za sezon 2008/09 będzie sklasyfikowana na 13. pozycji i nawet jak będą baraże, to nie będzie w nich grać. Jednocześnie gdynianie zarobią o 240 tysięcy złotych więcej, gdyż taka jest różnica w wypłatach premii między 13. a 14. pozycją.


Korzystne orzeczenie WSA zastało żółto-niebieskich na zgrupowaniu w Gutowie Małym i... nie miało wpływu na harmonogram przygotowań. Marek Chojnacki zarządził dwa treningi. Do zespołu dołączyło dwóch kolejnych piłkarzy na testy.

21-letni Kamil Bartosiewicz w minionym sezonie grał właśnie w ŁKS. Jesienią, gdy łodzian prowadził Chojnacki, napastnik wystąpił w siedmiu meczach, strzelając dwa gole, w Gliwicach i w... Gdańsku. Wiosną na boisko w ekstraklasie wyszedł tylko raz. Ponadto strzelił pięć bramek w Młodej Ekstraklasie i jedną w Pucharze Ekstraklasy. Piłkarz mierzy tylko 176 centymetrów, ale gdyby został mógłby być alternatywą również dla prawoskrzydłowych.

Drugim nowym piłkarzem na testach jest Mindaugas Baguzis. 26-letni obrońca grał ostatnio w FBK Kowno. Ponadto oczekiwani są kandydaci do występów na pozycji defensywnych pomocników. Pod uwagę brany jest m.in. 24-letni Martins Ekwueme, który w minionym sezonie zagrał tylko trzy razy w Legii Warszawa.

Na zgrupowaniu w Gutowie spodziewany jest Emil Drozdowicz, którego wypożyczenie z Lechii Zielona Góra negocjuje Arka. 23-letni napastnik wypromował się w minionym sezonie w GKP Gorzów.

Drużyna seniorów na razie przygotowuje się do sezonu bez najlepszych juniorów. Arka gra bowiem w turnieju finałowym mistrzostw Polski do lat 19. Na inaugurację gdynianie zremisowali z Lechem Poznań 2:2 (0:2) oraz przegrali w serii rzutów karnych 7:8.

ARKA: Zoch - Kowalczyk (46 Pawłowski), Robakowski, Brodziński, Kowol - Sulima, Budziński, Beyl (70 Barnik), Czoska (86 Roeske), Bułka (13 Kojder) - Kaźmierczak (80 Basiński).

Żółto-niebiescy rozpoczęli mecz w Iławie bardzo zdeprymowani. Z powodu kartek nie mógł zagrać Wojciech Wilczyński, a Krzysztof Bułka zszedł po niespełna kwadransie z odnowioną kontuzją i ze zmarnowaną doskonałą okazją bramkową. Rywale już do przerwy strzelili dwa gole. Przy obu sytuacjach nie popisał się bramkarz, Hieronim Zoch.

Po odrabiania strat Arka ruszyła dopiero po przerwie. Obie bramki strzelił Paweł Czoska. Pierwsza padła po karnym, który został podyktowany za faul na Michale Kojderze.

W karnych lepszy był Lech. Jedenastki strzela się na wszelki wypadek. One będą decydować dopiero wówczas, gdy liczba punktów i bramek na koniec turnieju pomiędzy drużynami będzie równa.

W środę Arka zmierzy się z Zagłębiem Lubin, które na inaugurację wygrało z Gwarkiem Zabrze 1:0 (1:0). W turnieju obowiązuje system każdy z każdym. Po pierwszym dniu żółto-niebiescy są na trzecim miejsce.
jag.

Kluby sportowe

Opinie (191) ponad 20 zablokowanych

  • MY KIBICE LECHII W 1995 ROKU KUPILISMY SOBIE EXTRAKLASE SCHODZAC NA PSY (OLIMPIA POZNAN MILICYJNY KLUB) WISLA Z KRAKOWA TO NASZ (7)

    DRUGA MILICYJNA POŁOWA

    • 9 4

    • (6)

      kupiliśmy??śledziu tempy nie znasz naszej historii naginasz fakty i osądzasz innych patrząc na wasze czyny to jest dopiero zejście na psy....
      W 2001 roku Lechia wystąpiła ze spółki z Polonia Gdańsk i wróciła do macierzy czyli OSP Lechia zaczynając grę od A klasy aż w 2008 wywalczyła sobie ekstraklasę.W tych latach arka dokonała tego co nie dał zrobić inny polski klub.Przehandlowała wyniki ponad 40 spotkań.No cóż tradycja czerwonych konuchów została zachowana czego nie da się uczciwie można załatwić układami i kasą,Rysiu załatwił w zamian dostał stadion...to był najlepszy interes arki.W sezonach 2007/08 oraz 2008/09 arka udowodniła swoją potęgę dwa razy awansując do ekstraklasy przy stoliku...
      I pajacu miej chociaż odwagę podpisać się swoim rybim nickiem,całe zycie chowacie się za nami

      • 0 6

      • O.S.P. - OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA

        • 0 0

      • Proszę pana a te 6 lat (2)

        tzn. od 1995 do 2001 to amba? Pamietam jak jeździliście za tą Lechią/Olimpią/Polonią. Teraz ściemy, że to nie wasz klub, nie to, s****to owamto. Na necie są jeszcze zdjęcia z młyna i tłumów na meczu Lechia/Olimpa-Legia czy Pogoń i wyjazdów za fuzją. Nie będę się z Tobą przekrzykiwał, ale kity o nieskazitelnej Lechii sadź sobie może Unii Tarnów, bo w 3mieście każdy wie jak było. Nikt by wam tego nie wypominał gdyby nie zaczęła się wasz spina na necie jaka to Arka Arka, Rysiu, bez stadionu... ja pierdylę ile wy ku... macie lat, co?

        • 6 1

        • widzisz synku taki jestes tępy ze nie potrafisz zrozumieć
          Ja nie twierdze ze nie było fuzji z Olimpią czy Polonią były oczywiście,ale czytaj to co napisałem ze zrozumieniem fuzja była i Tak np była ekipa Lechia-Olimpia ale to wszystko zostało z tyłu.Lechia odeszła z tego mariażu,wzięła rozwód z tym co było i zaczęła OD NOWA od A klasy pod szyldem OSP Lechia,grając na boisku awansowała a nie jak wy sprzedawczyki kupując mecze,nie jak wy przy stoliku.To wy zmieniliście barwy czego nawet nie zrobiła po fuzjach Lechia,to wy sprzedaliście stadion czego nawet po fuzjach nie zrobiła Lechia.Potrafisz to ogarnąć czy to zbyt trudne.
          Co do 84 byłem tam i wierz mi ma to dla nas,Lechistów wielkie znaczenie i nie cwaniakuj że wielu tam nie było,Ciebie też nie było powiedzmy jak dziadkowie wygrywali wojnę a zapewne jesteś z tego dumny.Tak gwoli ścisłości,jeździłem na mecz Lechii-Olimpii czy Lechii-Polonii,jeździłem na wyjazdy od A klasy i chodzę teraz na mecze dlaczego?Bo jestem prawdziwym fanem,Lechię mam w sercu i jestem dumny z tego co i jak osiągnęła od nieprzemyślanych fuzji do dnia dzisiejszego.A Ty jesteś dumny z tego co i jak osiągnął Twój klub??

          • 0 5

        • i jeszcze te żałosne teksty o zdobyciu górki, 1984

          a większośc z tych pacanów co tutaj tak się produkuje o tym słynnym 1984 na gówno papu jeszcze mówiła, albo była w... planach przyszłych rodziców.

          • 6 0

      • morda bo hitler idzie

        • 2 0

      • Opinia została zablokowana przez moderatora

  • (1)

    Do tej pory nie przyznawał się do zarzutów. Dzisiaj na zakończenie procesu w sprawie korupcji w jego klubie prezes Arki Gdynia (czytaj więcej tutaj) Jacek M. przyznaje, że jego klub kupował mecze. Pieniądze na ten cel miały iść od sponsorów i składek kibiców...
    Kiedy sędzia Wiesław Rodziewicz chciał zakończyć już proces niespodziewanie adwokat Jacka M. powiedział, że chce on złożyć dodatkowe wyjaśnienia. Było to zaskakująco bo do tej pory były prezes rzadko pojawiał się we wrocławskim sądzie. Jego wyjaśnienia trwały ponad godzinę. Oto fragmenty z nich:

    "Wysoki sądzie przebywanie dla mnie na tej sali jest rzeczą trudną, dlatego starałem się podczas tego procesu jak najrzadziej tutaj stawać. Jestem przekonany, że od samego początku zostałem osądzony poniekąd i ukarany. Bardzo srodze do dzisiaj i pewnie przez wiele lat będę pewnie odczuwał tego konsekwencje. (...) Chciałem jeszcze podkreślić kilka kwestii, które są kluczowe dla mnie przy tej sprawie. Od początku moja postawa w przebiegu tego procesu i śledztwa była bierna dlatego, że nie mogłem zaufać prokuraturze widząc co się dzieje w sposób medialny wokół tej sprawy: spektakle zatrzymań, aresztowań, wymuszanie zeznań od osób, które były zatrzymywane". Dodawał, że wszystko to działo się za czasów rządów PiS.

    Jacek M. przypomina, że w 2001 roku po raz pierwszy zaangażował się w profesjonalny futbol. Objął klub po awansie w bardzo złej sytuacji finansowej. "Oczekiwano ode mnie uzdrowienia tej sytuacji. (...) Wymieniłem 3 trenerów, 40 piłkarzy. Zespół utrzymał się cudem, bo druga liga była 18 zespołowa. Kolejny sezon wydawało się, że będzie jeszcze trudniejszy, bo zredukowano ligę do 16 zespołów, ale niespodziewanie okazało się, że przebudowana Arka Gdynia zajęła 7 miejsce. oczywiście pojawiły się głosy o awansie. Wytyczyliśmy trzyletni plan wejścia do ekstraklasy" - opowiadał dziś Jacek M. Tymczasem w 2003 roku wszedł przepis o karaniu korupcji w piłce nożnej. Jacek M. miał wówczas twierdzić, że "klub powinien przebudować swoją siłę sportową w takim celu by uniezależnić się od jakiegokolwiek wpływu zewnętrznego by siła piłkarska świadczyła o tym gdzie się Arka znajduje w tabeli".

    Jacek M. zapewniał dzisiaj, że nie pełnił roli kierowniczej, którą miał pełnić w Arce Gdynia. To jeden z 42 zarzutów jakie mu postawiono. Tłumaczył, że nie miał żadnego wpływów na przykład na innego oskarżonego Jakuba P., członka Rady Nadzorczej czy też na Ryszarda F. "Traktował mnie jak harcerzyka, jak osobę niewiarygodną, osobę z którą on nie może współpracować, do której w ogóle nie będzie się odzywał. W końcu to ja przestałem się do niego odzywać. Unikałem z nim wszelkich możliwych kontaktów w sezonie 2003/2004. Znaliśmy się od 2002 roku. Poznaliśmy się w Poznaniu, na którymś z meczów za pośrednictwem pana Wiesława Kędzi. On znał wszystkich w polskim futbolu. On wiele wiedział, mówił mi o tym, że są różnego rodzaju układy, że nie miał takich sezonów gdy jakikolwiek awans odbył się uczciwie, jakiekolwiek mistrzostwo czy puchar, podawał wiele przykładów gdzie padały wyniki meczów. Myślę, że wprowadzano mnie w ten nastrój, że Arka Gdynia też musi się w tym kręgu poruszać" - mówił były prezes.

    Jacek M. opowiadał też o tym jak zatrudniał na stanowisku trenera Wojciecha Wąsikiewicza. Za utrzymanie Arki w drugiej lidze miał mieć on zapewnioną posadę w klubie w nadchodzącym sezonie 2004/2005. I rzeczywiście został dyrektorem sportowym klubu, a nowym trenerem Mirosław Dragan. Z wyjaśnień byłego prezesa wynikało, że Wiesław Kędzia obciążał go swoimi wyjaśnieniami i zeznaniami bo byli skonfliktowani. Jacek M. miał zwolnić z pracy w klubie krewnych i znajomych Kędzi.

    Jacek M. opowiadał też o kilku meczach, za które postawiono mu zarzuty:
    Błękitni Stargard Szczeciński - Arka Gdynia (0-1) z 16 sierpnia 2003 r.
    "To był klasyczny przykład meczów gdzie w mojej ocenie szantażowano dwie strony. W Błękitnych trenerem był Junior Engel (czytaj o nim więcej tutaj). Nie mogłem w związku z tym liczyć na normalne sędziowanie i dostałem propozycję korupcyjną. Nie pamiętam czy to było ze strony pana Ryszarda F. czy za pośrednictwem pana Kędzi. I przekazałem faktycznie pieniądze obserwatorowi tego meczu i sędziemu. Chociaż sportowo byliśmy zdecydowanie lepszym klubem i po parku kolejkach Błękitni wycofali się z rozgrywek".

    Podbeskidzie Bielsko Biała - Arka Gdynia (2-2) z 7 września 2003 r.
    "Byłem na tym meczu. zakończył się on remisem po bardzo twardej walce. Nie wręczałem nikomu żadnej korzyści, nikomu nie obiecywałem żadnych korzyści. Nie mogę wykluczyć, e były jakieś telefony od F., jakieś naciski. Jednak ja tu nie uczestniczyłem w żadnym procederze korupcyjnym".

    Stasiak Opoczno - Arka Gdynia (1-1) z 8 listopada 2003 r.
    "Poziom sportowy był podobny, nie obawiałem się wyjazdu do Opoczna sportowo. Był to ciekawy rywal, dobry mecz. Nie przypominam sobie. Jestem pewien, że nie składałem nikomu żadnych propozycji. Nie wiem kto mógł to zrobić, pojawiły się takie zarzuty. Na pewno nie wręczałem żadnych pieniędzy po tym meczu".

    Polar Wrocław - Arka Gdynia (1-2) z 14 kwietnia 2004 r.
    "Polar był bardzo słabym klubem. W tym sezonie spadł. Jechaliśmy na ten mecz w kilka osób. (...) Jechał z nami obserwator PZPN od połowy trasy. Dostaliśmy telefoniczne instrukcje żebyśmy zabrali go za Poznaniem z dworca PKP. Prawdopodobnie od Ryszarda F. Ja z nim nie rozmawiałem. Obserwator wysiadł z samochodu przed Wrocławiem. Nie wręczałem żadnej korzyści majątkowej ani obserwatorowi ani sędziom".

    Arka Gdynia - Podbeskidzie Bielsko Biała (2-0) 24 kwietnia 2004 r.
    "To był mecz, który ewidentnie odczuwałem jako próbę wymuszenia korzyści majątkowej od klubu za to, że nie będzie skrzywdzony, że będzie uczciwe sędziowanie na boisku. Pan Ryszard F. wymusił na mnie wręczenie korzyści majątkowej Marcinowi N.(tu czytaj o jego zeznaniach) Ja nie znałem tego sędziego. Byliśmy umówieni za pośrednictwem pana Ryszarda. Wręczyłem mu pieniądze przed meczem i później nigdy z nim nie miałem do czynienia. Odczułem to jako
    swoistego rodzaju haracz żebyśmy mieli jeszcze jakiekolwiek szanse na utrzymanie".

    Arka Gdynia - Pogoń Szczecin (1-0) 3 maja 2004 r.
    "To był mecz bardzo ważny dla Pogoni. Pogoń nawet remisując zyskiwała awans do ekstraklasy. Klub prowadziła od dwóch sezonów rodzina Ptaków. Mieli duże doświadczenie. Zostaliśmy postawieni w takiej sytuacji, że zaproponowano nam wręczanie korzyści w zamian za to byśmy mieli jakiekolwiek szanse na boisku żeby zejść z jakąś twarzą, honorem z boiska. Nie było mowy, że wygramy. Jakiekolwiek propozycje docierały do mnie za pośrednictwem Wiesia Kędzi, kierownika drużyny. Myślę, że pochodziły one od pana Ryszarda F., w środowisku było tajemnica poliszynela, że są kluby, które bardzo lubi i działacze, których bardzo lubi. On uważał, że my się nie zachowujemy poważnie, że się nie wywiązujemy ze zobowiązań i on nas przymusi. W tym meczu jestem przekonany pieniądze przekazywał Kędzia. Choć nie wykluczam, że spotkałem się przed meczem z sędzią tego spotkania Piotrem K.".

    Arka Gdynia - ŁKS Łódź (0-0) z 12 maja 2004 r.
    "Ten mecz zremisowaliśmy. Nie wbił mi się jakoś specjalnie w pamięć. Nie miałem kontaktu z obserwatorem i sędzią. Miałem pretensje do trenerów. Powinniśmy wygrać ten mecz. Nie poprowadzili zespołu właściwie. Dla mnie remis w Gdyni to była porażka".

    Tłoki Gorzyce - Arka Gdynia (0-0) z 15 maja 2004 r.
    "Nie kontaktowałem się z sędzią Tomaszem W., nikomu nic nie wręczałem. Byłem pewien, że wygramy, a zremisowaliśmy. Tłoki Gorzyce po tym meczu też spadły z ligi. Graliśmy 11 na 10. Oni tylko się bronili. Ten mecz przesądził o rozstaniu z trenerem Mandryszem".

    Arka Gdynia - Stasiak Opoczno (2-2) z 2 czerwca 2004 r.
    "Spotkałem się z sędzią. Ale nie wręczałem mu nic, nic nie obiecywałem. Ktoś nas umówił. Prawdopodobnie Wiesław Kędzia. Pan Kędzia oczekiwał ode mnie, że się spotkam z sędzią".

    Ruch Chorzów - Arka Gdynia (2-1) z 6 czerwca 2004 r.
    "Byłem na tym meczu. Spotkałem się z sędzią Mariuszem G. (tu czytaj o jego zeznaniach). Umówił mnie Ryszard F. Wręczyłem mu 20 tysięcy złotych łapówki, ale po meczu arbiter oddał część pieniędzy bo uznałem, że nie dostaliśmy szansy. To było prestiżowe spotkanie. Na zwycięstwo naciskali Kędzia i kibice. Przegraliśmy ten mecz sportowo, na boisku".

    Po tych wyjaśnieniach Jacek M. wyszedł z sali i nie uczestniczył już w dalszej części procesu. Jego obrońca powiedział, że były prezes źle się poczuł.

    Ryszard F. tak skomentował wyjaśnienia Jacka M.: "Szkoda, że jeszcze nie powiedział, że mu żony nie zgwałciłem, albo, że do niego strzelałem. Mógł jeszcze to powiedzieć".

    Dzisiaj też zeznawali czterej ostatni świadkowie.
    Adam Draczyński były asystent sędziego opowiadał, że sędziował mecz Arki Gdynia w Opocznie, gdy głównym arbitrem był Mariusz Rogalski. Stwierdził, że nikt mu nie składał propozycji korupcyjnej, a zawody były prowadzone zgodnie z przepisami.

    Jarosław Kotas (na zdjęciu)- były piłkarz i były trener Kaszuby Połchowo i Cartusii Kartuzy, obecnie bezrobotny. Opowiadał, że był trenerem Arki Gdynia w latach 1996/97, ale został zwolniony bo jak stwierdził "nie potrafił załatwiać meczów i układać się z sędziami". "Całe życie grałem w piłkę, m.in. w FC Schalke 04, byłem mocno zdziwiony, że w Polsce tak jest . Chciałem uczciwie. Nie wchodziłem w układy i jestem teraz bezrobotny. Każdy piłkarz, każdy działacz, masażysta i sprzątaczka wiedzieli co się działo w latach 90 w polskiej piłce. Wiesław Kędzia też wiedział. Opowiedziałem o tym w wywiadzie prasowym" - mówił świadek.

    Stanisław Żyjewski - obserwator PZPN: "Nie obserwowałem meczów Arki Gdynia. Znam Ryszarda F. Poznałem go kiedy był menadżerem Amiki Wronki, a później zasiadaliśmy w zarządzie WZPN".

    Piotr Kotulski - były asystent sędziego: Gwizdałem Arkę Gdynia 2-3 razy. Głównym był Marcin N. O żadnych pieniądzach N. nigdy nie wspominał. Nie było mowy o korupcji. Fryzjera znam ze środków masowego przekazu".

    I to był już koniec procesu ws. afery korupcyjnej w Arce Gdynia. Zaraz po tym rozpoczęły się mowy końcowe. Jest sporo pisania więc nie wiem czy dzisiaj zdążę wrzucić. Będę najwyżej wrzucał etapami.

    • 7 4

    • A PALCE MASZ JESZCZE CAŁE ?

      • 0 0

  • Trytku bracie łukochany (2)

    A może śledziom my łby ciupagami łodrąbiemy na tym pierwszym derbowym meczyku
    Hej

    • 6 8

    • Piknie mówisz, Jędrusiu najmilejsy, hej! (1)

      Łodrombać trza nam koniecnie te durne łby. Mnie sie ino widzi, ze łone juz nie śledziowate a kanguze są. Tak u nas ludziska na Podhalu powiadajom. Prawda to?
      Ty tam masz na nich więkse bacenie to pisz mi wsyćko jak jest.
      Ja roboty na Halach mam bez liku i nie mom tak duzo casu na tych ciulów zwazać.
      Ciupage w pogotowiu mom, na derby psyjade, hej!
      Mieli my tu przygode z jednym takim ceprem z Gdyni, ale to ci opowiem innym razem, hej!

      • 3 2

      • ODEZWALI SIĘ GÓRALE , ALE TE OD PRAŁATA .

        • 0 0

  • Cale zycie (2)

    psim swędem wchodzicie !!!!!!!
    W koncu przyjdzie wasz kres i spadniecie z wielkim hukiem a wtedy
    nawet rysiek wam nie pomorze w przewałach piłkarskich .
    Jedno jest pewne znowu derby i wielkie lanie was czeka !

    • 4 10

    • Dokładnie!!! (1)

      Inauguracja sezonu LECHIA-arka 5:0
      Tak to widze.

      Nie wim czy wy wiecie śledziki ale Lechijka z sezonu na sezon bedzie coraz silniejsza i bogatsza.

      • 1 1

      • W przykre doświadczenia.

        • 0 0

  • pozdrowienia od lechistów /nie tych z t29 / dla KOCHANYCH arkowców :-)

    • 0 0

  • tylko ARKA GDYNIA

    • 0 0

  • (1)

    Czemu oni w piżamach biegają ?

    • 0 1

    • A czemu Kapsa biega w Różowej podomce ?

      • 0 1

  • Casting

    Przedstawiciele Wayans Bros. poszukują statystów do nowej komedii o klubie ge.jowskiem dla faszystów. Zdjęcia będą kręcone w Gdańku a casting odbędzie się na Forsters Arena na ul. Traugutta 29. Członkowie nabojki BananGang i Klubu Milosników Wujka Ru. dolfa mile widziani.

    • 1 0

  • tylko ARKA GDYNIA

    • 1 0

  • arka biedaku, po co wy gracie jak wy stadionu nie macie

    • 1 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Najbliższy mecz Arki

Najlepiej oceniani

Najlepiej typujący wyniki Arki

Imię i nazwisko Typ. Pkt. Skuteczność
1 Mirosław Radka 34 67 64.7%
2 Sławek Surkont 35 59 57.1%
3 Mariusz Kamiński 35 58 54.3%
4 Izabela Dymkowska 34 57 55.9%
5 Marek Dąbrowski 35 57 54.3%

Tabela

Piłka nożna - I liga
Drużyny M Z R P Bilans Pkt.
1 Lechia Gdańsk 32 20 5 7 57:29 65
2 Arka Gdynia 32 18 8 6 51:31 62
3 GKS Katowice 32 16 8 8 62:33 56
4 Górnik Łęczna 32 13 13 6 33:26 52
5 Wisła Płock 32 14 9 9 44:42 51
6 GKS Tychy 32 16 3 13 42:40 51
7 Wisła Kraków 32 13 11 8 60:42 50
8 Motor Lublin 32 14 8 10 44:40 50
9 Odra Opole 32 14 7 11 39:31 49
10 Miedź Legnica 32 11 12 9 46:34 45
11 Stal Rzeszów 32 13 6 13 49:57 45
12 Znicz Pruszków 32 11 6 15 32:41 39
13 Chrobry Głogów 32 9 9 14 32:49 36
14 Bruk-Bet Termalica Nieciecza 32 8 11 13 47:51 35
15 Polonia Warszawa 32 7 10 15 38:48 31
16 Resovia 32 8 7 17 36:56 31
17 Podbeskidzie Bielsko-Biała 32 4 11 17 25:56 23
18 Zagłębie Sosnowiec 32 2 10 20 20:51 16
Każdy gra z każdym mecz i rewanż. Dwie najlepsze drużyny wywalczą bezpośredni awans do ekstraklasy. Zespoły z pozycji 3-6 zagrają w dwustopniowych barażach o jeszcze jedno miejsce premiowane awansem.
Natomiast trzy najsłabsze drużyny zostaną zdegradowane do II ligi.

Wyniki 32 kolejki

  • ARKA GDYNIA - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
  • Wisła Kraków - LECHIA GDAŃSK 3:4 (2:2)
  • Motor Lublin - Znicz Pruszków 3:3 (1:2)
  • GKS Tychy - GKS Katowice 2:3 (2:1)
  • Chrobry Głogów - Resovia 1:1 (1:0)
  • Stal Rzeszów - Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4:2 (2:1)
  • Odra Opole - Wisła Płock 3:0 (3:0)
  • Polonia Warszawa - Górnik Łęczna 0:2 (0:1)
  • Miedź Legnica - Podbeskidzie Bielsko-Biała 6:1 (4:1)

Ostatnie wyniki Arki

Zagłębie Sosnowiec
92% ARKA Gdynia
4% REMIS
4% Zagłębie Sosnowiec
Podbeskidzie Bielsko-Biała
3 maja 2024, godz. 20:30
8% Podbeskidzie Bielsko-Biała
12% REMIS
80% ARKA Gdynia

Relacje LIVE

Najczęściej czytane