- 1 Lechia przegrała. Świętowanie odłożone (163 opinie) LIVE!
- 2 Plagi egipskie Arki, nóż na gardle Resovii (48 opinii) LIVE!
- 3 Żużlowcy remisowali w Poznaniu (107 opinii) LIVE!
- 4 IV liga. Jaguar liderem, Bałtyk ograł Gryfa (24 opinie)
- 5 Lechia po awans, ale bez kibiców (81 opinii)
- 6 Trefl poznał pierwszego rywala w play-off (3 opinie)
Warmia - SMS Gdańsk
15 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Piłkarze ręczni SMS Gdańsk, po blamażu przed tygodniem w meczu z Tęczą Kościan, okazji do rehabilitacji i zdobycia kolejnych punktów na zapleczu ekstraklasy szukać będą w Olsztynie. W II lidze dojdzie do dwóch meczów derbowych. W sobotę o godzinie 17.00 w Gniewie Hetman zmierzy się z Cartusią, a dzień później o 15.00 Vetrex Sokół Kościerzyna zagra z AZS PG Gdańsk. Zdecydowanie bardziej emocjonujący powinien być ten drugi mecz.
Gdyby oceniać możliwości Juranda Traveland Olsztyn i gdańskich licealistów po wynikach, jakie drużyny osiągnęły w dwóch ostatnich kolejkach w Warszawie, należałoby postawić na wyrównany mecz. Co prawda, zespołowi ze stolicy Warmii i Mazur udało się jako pierwszemu urwać punkt stołecznemu liderowi, ale i SMS była tego bliska. Przegrała zaledwie 34:35. Generalnie olsztynianie zdają się lubować w meczach, w których o wszystkim decyduje jedna bramka. Punktami podzielili się także z Grunwaldem Poznań 25:25, w Kościanie przegrali 27:28, a Gwardię Koszlin pokonali 30:29.
- Jeśli zawodnicy zagrają tak, jak prezentują się na treningach, to wynik powinien być sprawą otwartą do końca. Oby nie powtórzyła się tylko sytuacja z meczu z Tęczą, gdy w ciągu kilku minut zmarnowaliśmy cały wysiłek - przypomina Jan Prześlakiewicz, trener SMS.
W II-ligowym zestawie najłatwiej wskazać faworyta w Gniewie. Miejscowy Hetman liczy się w walce o I-ligową promocję, a Cartusia ma na koncie zaledwie jeden punkt.
Atmosferę derbów powinniśmy zatem odczuć dopiero w Kościerzynie. Vetrex Sokół i AZS PG jadą, jeśli nie na tym samym, to na podobnym wózku. To nieobliczalne teamy, które mają problemy z utrzymaniem formy nie tylko od kolejki do kolejki, ale nawet od pierwszego do ostatniego gwizdka.
- Wbrew pozorom mam młody zespół. W sytuacjach stresowych, w wyrównanych końcówkach brakuje mu doświadczenia - przyznaje Krzysztof Kotwicki, trener Sokoła. - Do ostatniej chwili przed meczem nie wiem, jaki skład będę miał do dyspozycji. Wystarczy, że wypadnie kluczowy zawodnik, a są kłopoty. To wszystko nie sprzyja stabilizacji - dodaje Edward Wierzbowski, szkoleniowiec gdańskich akademików.
Gdyby oceniać możliwości Juranda Traveland Olsztyn i gdańskich licealistów po wynikach, jakie drużyny osiągnęły w dwóch ostatnich kolejkach w Warszawie, należałoby postawić na wyrównany mecz. Co prawda, zespołowi ze stolicy Warmii i Mazur udało się jako pierwszemu urwać punkt stołecznemu liderowi, ale i SMS była tego bliska. Przegrała zaledwie 34:35. Generalnie olsztynianie zdają się lubować w meczach, w których o wszystkim decyduje jedna bramka. Punktami podzielili się także z Grunwaldem Poznań 25:25, w Kościanie przegrali 27:28, a Gwardię Koszlin pokonali 30:29.
- Jeśli zawodnicy zagrają tak, jak prezentują się na treningach, to wynik powinien być sprawą otwartą do końca. Oby nie powtórzyła się tylko sytuacja z meczu z Tęczą, gdy w ciągu kilku minut zmarnowaliśmy cały wysiłek - przypomina Jan Prześlakiewicz, trener SMS.
W II-ligowym zestawie najłatwiej wskazać faworyta w Gniewie. Miejscowy Hetman liczy się w walce o I-ligową promocję, a Cartusia ma na koncie zaledwie jeden punkt.
Atmosferę derbów powinniśmy zatem odczuć dopiero w Kościerzynie. Vetrex Sokół i AZS PG jadą, jeśli nie na tym samym, to na podobnym wózku. To nieobliczalne teamy, które mają problemy z utrzymaniem formy nie tylko od kolejki do kolejki, ale nawet od pierwszego do ostatniego gwizdka.
- Wbrew pozorom mam młody zespół. W sytuacjach stresowych, w wyrównanych końcówkach brakuje mu doświadczenia - przyznaje Krzysztof Kotwicki, trener Sokoła. - Do ostatniej chwili przed meczem nie wiem, jaki skład będę miał do dyspozycji. Wystarczy, że wypadnie kluczowy zawodnik, a są kłopoty. To wszystko nie sprzyja stabilizacji - dodaje Edward Wierzbowski, szkoleniowiec gdańskich akademików.
Opinie (1)
-
2003-11-16 09:18
no, no
Taka pilka i drużyny, jak ich trenerzy. Mały Jasiu ściemnia już od dłuższego czasu. Złapał byka za rogi (SMS), bierze kasę i odwala tandetę, bo tylko na to go stać.
Młodzi z KOścierzyny - kpiny. Trener dla paru groszy kryje kilku kolesi gorzelników z Gdańska. Młodzi Kaszubi mają niezły przykład. Pięknie.
Politechnika to chłopcy bez genitali tzn jaj.- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.