• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wchodzą jeszcze lepsze

Jacek Główczyński
22 lutego 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Rozmowa z Jerzym Cieplińskim

Trzy zwycięstwa i trzy przegrane - to bilans startu piłkarek ręcznych Naty AZS AWFiS Gdańsk w bieżącym sezonie w europejskich pucharach. Akademiczkom nie udało się awansować do rozgrywek grupowych Ligi Mistrzów, a w Pucharze EHF zatrzymały się na 1/8 finału. O ocenę poprosiliśmy Jerzego Cieplińskiego, trenera mistrzyń Polski.

- Przed dwoma laty pańskie podopieczne osiągnęły półfinał Challenge Cup. Puchar EHF uchodzi za silniej obsadzony. Czy 1/8 finału można porównać z tamtym osiągnięciem?
- Tego nie można ważyć. Rozgrywek międzynarodowe, bez względu na wyniki, są areną gromadzenia kapitału. Mamy możliwość zmierzyć się z dobrymi rywalami, którzy grają inną piłkę ręczną niż nasza. Dzięki temu zawodniczki mogą poszerzać swoje sportowe horyzonty. Szkoda, że czasem trzeba uczyć się na własnych błędach, jak w ostatnim kwadransie meczu w Danii.
- Jaka jest naprawdę różnica między Natą a Gudme?
- Obiektywnie trzeba przyznać, że Dunki są lepszą od nas drużyną, ale nie o 18 bramek, jak wynika z bilansu dwumeczu. Przede wszystkim dysponują większym potencjałem. Są tam inaczej szkolone dziewczyny, inaczej selekcjonowane, a ponadto starsze niż u nas. A przecież doświadczenia nie da się zdobyć w ciągu jednego dnia. Przydałoby się również nieco więcej centymetrów, a także kilogramów. Niektóre nasze zawodniczki są zbyt delikatne.
- Agnieszka Truszyńska powiedziała, że z Gudme możemy wygrać, jeśli zagramy doskonały mecz, a rywalkom przytrafi się słabszy dzień. W sobotę chyba tak nie było?
- Ale Agnieszka ma bardzo dużo racji. Trafiliśmy na w pełni profesjonalny zespół, który dysponuje wyrównanym składem. Schodzą z parkietu podstawowe zawodniczki, a wchodzą jeszcze... lepsze. U nas to wszystko opiera się na bardziej amatorskich zasadach.
- Co jest niezbędne Nacie, by mogła dorównać do grona stabilnych drużyn europejskich?
- Solidnej pracy, szkolenia wspartego bardzo dobrą organizacją. Nie chciałbym wszystkiego sprowadzać do pieniędzy, bo wiele rzeczy można poprawić bez dodatkowych nakładów. Mam na myśli przede wszystkim to, że nie wypracowano schematu, swoistej pieramidy, która gwarantowałaby, że najlepsze zawodniczki z okręgu trafiałyby do najsilniejszego osrodka, w tym przypadku do Naty.
- Zwykło się mawiać, że doświadczenie zdobyte na międzynarodowej arenie zaprocentuje na ligowych boiskach. Może pan podać jakieś przykłady na potwierdzenie tej tezy?
- Każdy mecz to nowe doświadczenie, zwłaszcza kiedy się gra z lepszym od siebie. Zawodniczki oglądają więcej kaset, zapoznają się z różnymi stylami gry. Oczywiście nie jest tak, że można konkretne akcje rywali przenieśc do siebie, ale w pewnych niuansach, zarówno obronnych, jak i ofensywnych, można wzbogacić przez takie kontakty własną taktykę.
- W europejskich pucharach zawodniczki mają szanse na promocję. Które gdańszczanki zwróciły na siebie uwagę zagranicznych klubów?
- Z pewnością Karolina Kudłacz. Ale ona jedynie ugruntowała swoją pozycję. Renomowane klubu poznały ją, gdy została najlepszą zawodniczką młodzieżowych mistrzostw Europy. Zresztą uważam, że właśnie reprezentacja, występy na mistrzostwach Europy, świata czy igrzyskach olimpijskich, najbardziej pomagają zawodniczkom w znalezieniu klasowego klubu.

Zobacz także

Opinie (22)

  • DO SUN'a

    Hmmm....no jesli moge z Toba wymienic poglady to : nathalye@op.pl
    pozdrawiam

    • 0 0

  • byla - nikt tu nie chce z toba flirtowac, jesli mozesz i chcesz skontaktuj sie ze mna dla dobra wybrzezowej pilki recznej - wiem ze mieszkasz w Niemczech - wystarczy?

    • 0 0

  • Podaj kiedy zaprzeczam sobie!
    SUN-ek ojej nikt nie chce z tobą flirtowac!

    • 0 0

  • Do kibola, suna i kochajacych reczna

    Kibol- dyskusja z Toba mija sie z celem, bo odbiegasz zasadniczo od istoty sprawy i w zasadzie zaprzeczasz sam sobie.
    Sun- ja nie chce flirtowac z Toba !!! Mnie interesuje dyskusja o problemach p.recznej. W szczegolnosci- chcialabym, by ludzie odpowiedzialni za niepowodzenia, porazki, zla selekcje, zle dzialajaca wspolprace na linii:AWF-sekcja pilki recznej przyznali sie wreszcie do wlasnych bledow, a nie opowiadali bajek o zawodowcach w Danii, albo lepszych warunkach fizycznych itp. Ja nie chce tez, by Cieplinskiego, albo Malca wyrzucic na zbity pysk, lecz by w/w odeszli od schematycznego dzialania i doszli w koncu do wniosku, ze mimo zaawansowanego wieku, takze oni mogloby jeszcze nauczyc sie czegos od innych. Ja ciagle mam wrazenie, ze my bronimy teorii, ktore kiedys sie sprawdzily, ale dzis nie maja juz miejsca w wyczynowym sporcie.

    • 0 0

  • xyz jednak jestes 100% debilem! tylko ty piszesz za dwie osoby!

    • 0 0

  • byla podopieczna - daj namiasry na siebie, o ile sie nie myle, to poczukuje kontaktu z toba od dwoch miesiecy

    • 0 0

  • A co Tymasz do Szwedek i Japonek?
    W każdym kraju znajdziesz "perełki" , tylko trzeba je wyłapac!Dyskutować to możemy, ale co to zmieni? Moze jestes po AWFiS, i co zrobiłaś zeby coś zmienić w tej dyscyplinie? Pokaz mi studenta który niedawno zdobył tytuł magistra, i pracuje w szkole gdzie "zaszczepia" piłke reczna? A jak już znajdziesz to ilu jest ich w Polsce, co zmieniaja, jaki prowadzą kierunek?
    Odpowiem tobie na ostatnie pytanie, chca zdobyc mistrza szkoły,miasta , województwa może Polski, ale nic nie robią żeby wprowadzic zawodnika/ę do grup seniorskich! Wiesz w krajach gdzie sport jest na wyższym poziomie nie doceniaja trenera za mistrza szkoły itp. , tylko za dostarczenie wartosciowych zawodników/czek do seniorów! Maja okreslone zadania narzucone przez Zwiazek , kierunek gdzie szkolenie odbywa sie w jednym kierunku! I taka zawodniczka wchodząc do grup seniorskich nie jest szkolona jak ma sie poruszać na boisku w ataku pozycyjnym, kontrze czy obronie, ona to wie , trener ja przygotowuje kondycyjnie i nie wszedzie! Tam musisz byc fizycznie przygotowana do treningu!Trener ustawia taktyke gry, ustawienia na boisku i wybiera optymalny skład i zmienniczki które wcale nie są gorsze od tych które wchodzą w pierwszej "7", one walczą na treningu o ta PIERWSZA "7"!!

    • 0 0

  • oj kibol, kibol

    To Ty juz Japonki i Szwedki z naszymi porownujesz ? Jezeli twierdzisz. ze na AWF trafiaja takie, ktore pilki chwycic i podac nie potrafia, to potwierdzasz niemoc pracownikow AWF i trenera Cieplinskiegio, ktorzy za ta selekcje sa odpowiedzialni. I dajesz przy okazji alibi tym, ktorych ja kratykowalam...a juz myslalam, ze znalazlam w Tobie razsadnego dyskutanta...

    • 0 0

  • A dodam do tego jeszcze po ilu sezonach i w jakim wieku zawodniczki opuszczaja klub?
    I to nie do krajowego zespołu tylko kierunek - ZAGRANICA!!

    • 0 0

  • Była -stety podopieczna!
    A ile , jeżeli byłaś na meczu widziałas Dunek w składzie!?
    Koło- Szwedka
    środek- Holenderka
    L.R - Rosja
    P.s- Norwegia lub Japonia
    Bramka -Rosja
    a generalnie na 14 zawodniczek to 9 obcokrajowców!
    Wybrane przez selekcje,dobrane do składu takie które pasują do koncepcji i składu osobowego który posiadaja!
    Nasze "panienki" które sa przyjmowane na uczelnię to nawet porządnie piłki nie umieją złapać, nie mówiąc o organizacji gry, one chcą tylko DUŻO KASY!!Trenowac 2-3 razy w tygodniu!To jest nasze zawodostwo-dziadostwo , i nie tylko w Piłce Ręcznej i Nacie tylko we wszystkich dyscyplinach i klubach!!
    Chodzi mi oczywiście o gry zespołowe w których to mamy wielkie osiągniecia na arenie międzynarodowej, i moga mysleć "tęgie głowy" po wielu fakultetach i tytułami przed nazwiskiem, i nic nie wymyslą ani nic nie osiągną, jak nie zmieni sie sytułacja w kraju , a co za tym idzie mentalność w narodzie!!

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane