- 1 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (37 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (76 opinii)
- 3 Żużel: składy, debiut, IMP i zagranica (55 opinii)
- 4 Gedania przegrywa i spada na 11. miejsce w tabeli (3 opinie)
- 5 Dylewicz o Treflu przed Śląskiem (2 opinie)
- 6 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (200 opinii)
Gdańscy wioślarze w komplecie awansowali do półfinałów mistrzostw świata. Do Adama Korola, który wraz z kolegami z czwórki podwójnej znalazł się w czołowej "12" w Mediolanie od razu po przedbiegach, wczoraj dołączyli Rafał Smoliński, Jarosław Godek, Artur Rozalski, Robert
Urbański, Cezary Mrozowicz i Dariusz Nowak, wykorzystując szanse w repasażach.
Smoliński, Godek i Rozalski wraz z Mariuszem Daniszewskim (Bydgostia) na czwórce bez sternika półfinał osiągnęli po zajęciu w repasażach drugiego miejsca. Rezultat 6:03.00 wystarczył kwartetowi Witolda Srogi do pokonania Egiptu i Czech. Najlepsi byli Słoweńcy.
Również drugą pozycję, choć jeszcze 500 metrów przed metą byli liderami, wywalczyli Urbański, Mrozowicz, Paweł Rańda i Gabriel Pawlak (obaj AZS Politechnika Wrocław) w czwórce bez sternika, wagi lekkiej. Podopieczni Piotra Bulińskiego 2 kilometry przepłynęli w czasie 5:59.66, przed Francją, RPA i Indiami, a niewiele ponad sekundę za Niemcami.
Nowak, który wiosłował na ósemce od początku repasażu wraz z kolegami skupił się na pilnowaniu... drugiej pozycji. Biało-czerwoni odpuścili Rumunom, a kontrolowali poczyniania Holendrów, Ukraińców i Czechów. Ci ostatni mocno przyspieszyli na finiszu, ale do Polaków (5:40.36) zabrakło im 62 setnych sekundy.
W półfinach (ale nie na 12, lecz aż 18 osad), znaleźli się mistrzowie olimpijscy z Sydney na dwójce wagi lekkiej, Robert Sycz i Tomasz Kucharski i dwójka bez sternika.
Nie tylko o medalach, ale także o kwalifikacji olimpijskiej po repasażach może zapomnieć dwójka podwójna, która była trzecia (za Serbią i Czarnogórą oraz Brazylią) oraz dwójka podwójna kobiet wagi lekkiej. Katarzyna Demianiuk i Ilona Mokronowska prowadziły jeszcze na półmetku. Na 500 metrów przed metą wyprzedziły je Dunki, ale najgorsze wydarzyło się na 150 metrów przed końcem. - Polki wywróciły się i nie ukończyły wyścigu. Błąd ten kosztował je niemal pewny awans do półfinału - donosi "Głosowi" z Mediolanu Bogdan Gryczuk, szef wyszkolenia PZTW.
Urbański, Cezary Mrozowicz i Dariusz Nowak, wykorzystując szanse w repasażach.
Smoliński, Godek i Rozalski wraz z Mariuszem Daniszewskim (Bydgostia) na czwórce bez sternika półfinał osiągnęli po zajęciu w repasażach drugiego miejsca. Rezultat 6:03.00 wystarczył kwartetowi Witolda Srogi do pokonania Egiptu i Czech. Najlepsi byli Słoweńcy.
Również drugą pozycję, choć jeszcze 500 metrów przed metą byli liderami, wywalczyli Urbański, Mrozowicz, Paweł Rańda i Gabriel Pawlak (obaj AZS Politechnika Wrocław) w czwórce bez sternika, wagi lekkiej. Podopieczni Piotra Bulińskiego 2 kilometry przepłynęli w czasie 5:59.66, przed Francją, RPA i Indiami, a niewiele ponad sekundę za Niemcami.
Nowak, który wiosłował na ósemce od początku repasażu wraz z kolegami skupił się na pilnowaniu... drugiej pozycji. Biało-czerwoni odpuścili Rumunom, a kontrolowali poczyniania Holendrów, Ukraińców i Czechów. Ci ostatni mocno przyspieszyli na finiszu, ale do Polaków (5:40.36) zabrakło im 62 setnych sekundy.
W półfinach (ale nie na 12, lecz aż 18 osad), znaleźli się mistrzowie olimpijscy z Sydney na dwójce wagi lekkiej, Robert Sycz i Tomasz Kucharski i dwójka bez sternika.
Nie tylko o medalach, ale także o kwalifikacji olimpijskiej po repasażach może zapomnieć dwójka podwójna, która była trzecia (za Serbią i Czarnogórą oraz Brazylią) oraz dwójka podwójna kobiet wagi lekkiej. Katarzyna Demianiuk i Ilona Mokronowska prowadziły jeszcze na półmetku. Na 500 metrów przed metą wyprzedziły je Dunki, ale najgorsze wydarzyło się na 150 metrów przed końcem. - Polki wywróciły się i nie ukończyły wyścigu. Błąd ten kosztował je niemal pewny awans do półfinału - donosi "Głosowi" z Mediolanu Bogdan Gryczuk, szef wyszkolenia PZTW.