Z Włókniarzem w Białymsotku zmierzą się pierwszoligowe koszykarki Gedanii w meczu 15. kolejki sezonu zasadniczego (sobota, 17.00). Aleksander Siewierow, coach gdańskiego zespołu, krótko ocenia szanse swej drużyny na wygranie tego meczu.
- Są małe - mówi.
Pesymizmowi szkoleniowca nie można się dziwić, zważywszy na to, że w naszym zespole może zabraknąć najbardziej doświdczonej i grającej ostatnio najlepiej
Lubow Szwecowej. Od meczu z Tęczą Leszno bolała ją głowa. Po wizycie u lekarza dowiedziała się, że ma za sobą wstrząśnienie mózgu. Włókniarz jest bardzo wymagającym rywalem. Co prawda, w ostatniej kolejce przegrał u siebie z prowadzącym w tabeli AZS PWSZ Gorzów Wlkp. 61:75, jednak wcześniej białostoczczanki wygrały kolejno siedem spotkań. Liderkami tej drużyny są: Eliza Gołumbiewska, czwarta snajperka pierwszej ligi (śr. 15,5 pkt. na mecz), Justyna Dobrzyniewicz, czwarta zbierająca (śr. 9,5 zbiórki) oraz wywoadząca się z SMS PZKosz. Marianna Kuraś, mająca czwarty wynik w skuteczności rzutów z gry (54 procent). Włókniarki nie muszą się martwić o nic więcej, dobra gra. Od początku roku zespół wspomaga firma Bartosz zajmującą się systemami wentylacyjnymi i odzyskiwania ciepła.
- Będziemy się przyglądać Joannie Drozd, którą chcielibyśmy pozyskać z Gedanii - zdradza
Paweł Poznański, dyrektor Włókniarza.
- Jeszcze im dopłacę za to 10 tysięcy złotych - twierdzi Siewierow. "Sasza" stara się o zatwierdzenie do rozgrywek utalentowanej Iwony Tesłer.