• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wojtkowiak na podium w Hawanie

jag.
13 czerwca 2008 (artykuł sprzed 16 lat) 

Małgorzata Wojtkowiak stanęła na najniższym stopniu podium w zawodach Grand Prix Pucharu Świata w Hawanie! Tym samym florecistka Sietom AZS AWFiS Gdańsk obok koleżanki klubowej Sylwii Gruchały zdobyła automatycznie bezpośrednią kwalifikację do igrzysk olimpijskich. Dzięki ósmemu miejsca na Kubie do Pekinu pojedzie również Magdalena Mroczkiewicz, choć z oficjalną nominacją zawodniczka musi poczekać na wskazanie selekcjonera kadry. Tadeusz Pagiński dwie olimpijki wybierze z czterech kandydatek. Zapewne postawi jeszcze na Karolinę Chlewińską.



W zawodach o najwyższym współczynniku w hierarchii Pucharu Świata dokonała się ostatnia selekcja olimpijska biało-czerwonych. Przed startem tylko Gruchała była pewna, że bez względu na wynik pojedzie do Pekinu. Dla pozostałych rywalizacja w turnieju "Nancy Uranga" toczyła się na dwóch płaszczyznach. Mroczkiewicz, Anna Rybicka i Katarzyna Kryczało walczyły przede wszystkim o brakujące punkty, aby selekcjoner mógł brać je pod uwagę przy wyłanianiu kadry olimpijskiej. Te zaś, które miały już minima wynikowe na igrzyska, czyli Chlewińska, Wojtkowiak, Magdalena Knop i Martyna Synoradzka biły się o drugą pozycję w krajowym rankingu. Dwa pierwsze miejsca dają bowiem automatyczną kwalifikację olimpijską.

Osiem Polek, w tym aż siedem reprezentantek Sietom AZS AWFiS w Hawanie zapisane zostało na liczącą 94 pozycji listę startową. Najpierw trzeba było walczyć w eliminacjach grupowych, a drugiego dnia już systemem pucharowym biło się 64 najlepsze. Najszybciej z marzeniami o Pekinie pożegnała się ta najmłodsza. 20-letnia poznanianka skończyła na 73. miejscu. Tym samym poznanianka może być co najwyżej w kadrze olimpijskiej co najwyżej drugą rezerwową.

Jakaś klątwa ciąży nad rodem Kryczałów. W 1999 roku najstarsza zawodniczka z trojga rodzeństwa - Alicja - zdobyła w drużynie srebrny medal mistrzostw świata, ale rok później, gdy Polki zdobyły również srebro na igrzyskach olimpijskich już jej w zespole nie było. Teraz taka sama historia przydarzyła się Katarzynie. W minionym sezonie z biało-czerwonymi została mistrzynią świata, w tym roku na Pekin nie ma najmniejszych szans. 24-letnia gdańszczanka, aby zachować nadzieje na olimpijską nominację, w Hawanie musiała być co najmniej 32. Do zrealizowania zadania zabrakło jednej walki. Drogę na igrzyska Kryczało zamknęła była mistrzyni świata, Margherita Granbassi. Włoszka wygrała ten pojedynek 15:8. Kasia zajęła 61. miejsce.

Dzielnie o igrzyska walczyła Rybicka. Ania dopiero w tym roku wróciła na plansze po sezonie, który miała stracony z powodu operacji kolana. - Dla mnie te kwalifikacje są tym bardziej bolesne, gdyż jeśli je przegram, to nie przez to, że byłam słaba, odpuściłam, czy osiadłam na laurach. Jak grom z jasnego nieba spadła na mnie kontuzja. Gonię stracony czas i walczę z bólem, bo operowane kolano przypomina o sobie - mówiła utytułowana florecistka przed wylotem na Kubę. 31-latka musiała być w Hawanie "16", aby liczyć na nominację olimpijką. Skończyła turniej z 31. lokatą, a od realizacji zadania dzieliła ją jedna walka! Drogę na Pekin i możliwość ubiegania się o drugi olimpijskich medal (po srebrze z Sydney) zamknęła "Rybie" przegrana z Emily Cross (USA) 6:15.

W 1/32 finału przegrywały w Hawanie Chlewińska (ostatecznie 45. miejsce w turnieju) i Knop (48). To dla obu bardzo brzemienne w skutkach porażki. Karolina uległa... Gruchale 1:15, a Magda nie dała rady Sun Chao (Chiny) 12:15. W kwalifikacjach olimpijskich te rozstrzygnięcia oznaczają, że to między nimi rozegra się walka o ostatnie miejsce w kadrze i to nominację, która da prawo startu tylko w turnieju drużynowym. Zapewne trener Pagiński wskaże na Chlewińską, ale i tak Karolina będzie niepocieszona. Przez większą część kwalifikacji była bowiem na drugim miejscu. Na Kubie "przeskoczyła" ją w rankingu Wojtkowiak.

26-latka dopiero w półfinale przegrała z późniejszą triumfatorką,
Valentiną Vezzali
8:15. Jednak już wówczas florecista rodem z Poznania, która dla gdańskich barw walczy od dwóch lat, wiedziała, że ma to, po co przyjechała na wyspę - bezpośredni awans olimpijski! Zwana przez koleżanki "Tiną" lub "Crystal" florecistka podium zdobyła kolejnymi wygranymi nad: Elisą Di Francisca 15:13, Ilarią Salvatori (obie Włochy) 15:5, pogromczynią Rybickiej - Cross 15:8 oraz Mroczkiewicz 12:5.

Magda nie płakała po przegranej z Wojtkowiak. Popularna "Mrówa" też jest wygrana! Pekin otwierała jej "16" na Kubie. Zaszła jeszcze rundę dalej, na 8. miejsce. Jako, że Mroczkiewicz zapowiedziała już ślub i zakończenie kariery po igrzyskach, olimpijski start będzie zwieńczeniem jej kariery. Fechtmistrz Pagiński, który wystawiał 29-letnią zawodniczkę w najlepszych dla Polski turniejach - 2000 wicemistrzostwo olimpijskie, 2003 i 2007 - mistrzostwo świata - zapewne pozwoli wystartować gdańszczance w igrzyskach tak indywidualnie, jak i drużynowo.

Tym razem ciszej o liderce naszego floretu. Gruchała nominację olimpijską ma pewną i spokojnie przygotowuje się do igrzysk. Występ Sylwi w Hawanie potwierdził, że wszystko z jej formą w porządku. 13. miejsce w tak silnej stawce gdańszczance ujmy nie przynosi. Popularna Sylwka po pokonaniu Chlewińskiej wygrała z Chieko Sugawarą (Japonia) 11:7, a w 1/8 finału uległa Caroline Gołubicki 9:15. Niemka doszła później aż do półfinału, w którym uległa drugiej zawodniczce tego turnieju, Swietłanie Bojko (Rosja) 3:15.

Dziś Polki walczą na Kubie jeszcze w turnieju drużynowym. Jego wyniki są bardzo ważne, bo chodzi o jak najlepsze rozstawienie w Pekinie. Biało-czerwone nie mają szans na wyprzedzenie liderek rankingu - Rosjanek, ale zamierzają obronić drugą pozycję. W ćwierćfinale zmierzą się z Japonią.
jag.

Opinie (8)

  • brawo TINA

    Poznań jest dumy!!!!

    • 0 0

  • szkoda Ryby :(

    • 0 0

  • brawo !!!

    no to Mrówa ma piękne zwieńczenie kariery w Pekinie.
    Szeczere gratulacje także dla Gosi, która postawiła wszystko na jedna, pekińska kartę, przeprowadzając sie do Trójmiasta i ... wygrała !!!

    • 0 0

  • sklad na pekin

    ja bym Mrowy nie dawał na indywidulny, przyszłosciową zawodniczkę lepiej puscić

    • 0 0

  • Gratulacje, mozemy byc dumni z naszych florecistek, media mogly by sie zaiteresowac.

    • 0 0

  • do zobaczenia w Pekinie ;-)

    swoja drogą nadal czekam na woltę trenera Pagińskiego - może już w poniedziałek - kto do turnieju ind. obok Sylwii...
    według mnie jest tu miejsce na odrobinę szaleństwa :P

    • 0 0

  • do P

    nie obok Sylwi tylko razem z Sylwią i Wojtkowiak.
    regulamin mówi dwie najlepsze z rankingu oraz dwie po wskazaniu trenera jadą na igrzyska

    co dla ciebie byłoby szaleństwem?

    • 0 0

  • Nasze florecistki spisały się na medal

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Typuj wyniki Mistrzostw Europy w Niemczech!

Relacje LIVE

Najczęściej czytane