• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wygrana Naty, remis DGT

Marek Żabczyńsk
28 września 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Wiele czasu musiało upłynąć, by fani piłki ręcznej w Gdańsku mogli otrząsnąć się z emocji i wrócić do normalnej egzystencji.

Mecz żeńskiej ekstraklasy rozegrany pomiędzy NATĄ AZS AWFiS a AZS Katowice przebiegał, zgodnie z oczekiwaniami, pod dyktando "Natalek" -zakończył się bezdyskusyjnym zwycięstwem Gdańszczanek 36:21 (20:5). Nikt z oglądających ten pojedynek nie miał wątpliwości o różnicy klas i umiejętności. Pewnie porażka akademiczek z Katowic byłaby nieporównywalnie większa, gdyby Gdańszczanki grały w swoim najsilniejszym składzie, ale trener Jerzy Ciepliński sprawdzał różne warianty gry, dał szanse gry wszystkim zawodniczkom (czasami w dość zaskakującym ustawieniu). Zapewne osiągnął zamierzone cele szkoleniowe. Katowicznki wyraźnie ustępowały umiejętnościami technicznymi, ograniem i wola walki swoim bardziej rutynowanym i utytułowanym koleżankom z gdańskiej AWFiS.

Szkoda, ze zbyt często usiłowały maskować swoje braki nazbyt złośliwymi i wręcz głupimi faulami. Klasą samą dla siebie była doskonale spisująca się w gdańskiej bramce Halina Łotariewa, równie korzystnie zaprezentowały się w bramce Beata Piłatowskai Małgorzata Sadowska. Bardzo dobrze spisały się w polu Karolina Kudłacz (8 bramek), Olena Kamielina (7 bramek), Lucyna Wilamowska (5 bramek) i Karolina Siódmiak (4 bramki). Dobre wrażenie zostawiły także kapitanka gdańskiej ekipy Agnieszka Truszyńska (doskonale "robiąca grę") oraz Daria Bołtromiuk. Najwięcej bramek dla katowickich akademiczek rzuciła Ludmiła Tuz (5 bramek). Podopieczne Jerzego Cieplińskiego pokazały, ze w tym sezonie sięgną po najwyższe trofea, zaś akademiczki z Katowic okazały się zespołem walecznym i zdeterminowanym, choć z widocznymi brakami technicznymi i brakiem doświadczenia w rozgrywkach ekstraklasy.
Nata: Truszyńska 3, Bieniewicz 1, Tyda 1, Stachowska 1, Zimna, Siódmiak 4, Bołtromiuk 3, Kudłacz 8, Wilamowska 5, Kamelina 7, Strałkowska 3.
AZS AWF Katowice: Serwa 3, Glen 1, Krzemińska 2, Biłobran 1, Karasińska 2, Samsel 3, Dolny, Markiewicz 3, Tuz 5, Powałka 1.
Kary: 8 - 14 min
Sędziowie: Eichler, Kierczak (Kraków)
Widzów: ok 300



Znacznie więcej adrenaliny wyzwolił mecz ekstraklasy męskiej rozegrany pomiędzy DGT AZS AWFiS a Gwardią Opole. Występujący w roli faworytów gdańszczanie jedynie przez kilkanaście pierwszych minut okazali się zespołem potrafiącym konsekwentnie grac w obronie i potrafiącym rzucać bramki. Bardzo szybko w szeregach gospodarzy dało się zauważyć nonszalancję i brak koncentracji. Co prawda do 23 minuty meczu Gdańszczanie wyraźnie prowadzili, lecz coraz częściej popełniali najprostsze, szkolne błędy. Gwardziści z Opola cały czas byli mocno zmotywowani i zdecydowani walczyć o zwycięstwo od pierwszej do ostatniej minuty spotkania. Pomimo widocznej w pierwszych minutach meczu przewagi gospodarzy Opolanie konsekwentnie realizowali swoje cele i skutecznie redukowali przewagę Gdańszczan. W 23 minucie meczu na tablicy pojawia się pierwszy remis 8:8, zaś w 27 minucie Opolanie prowadzą 9:10. Przewaga Gwardzistów rośnie z minuty na minutę. Pierwsza połowa meczu kończy się wynikiem 10:12. Początek drugiej połowy spotkania bezsprzecznie należy do Opolan. Konsekwentna i skuteczna gra gości w połączeniu z chaosem w obronie i indolencją w ataku gospodarzy doprowadza nawet do 7 bramkowej przewagi gości. W 46 minucie Gdańszczanie "łapią drugi oddech", odzyskują wolę walki i wreszcie podejmują walkę zarówno w obronie jak i w ataku.

Mimo konsekwentnej, czasami wręcz desperackiej, obrony Opolan redukują straty i pokazują, ze potrafią walczyć do końca. Dzięki wspaniałej dyspozycji bramkarza Gwardii Maćka Fersta oraz wielkiej woli walki dopiero w 58 minucie dochodzi do walki na styku ... w 59 przewaga Opolan maleje do 1 bramki, zaś na 3 sekundy przed końcowym gwizdkiem, po przechwycie piłki i kontrze Bartek Walasek rzuca ostatnia, wyrównująca wynik meczu bramkę. Na tablicy pojawia się wynik 27:27 ... a czas nie pozwala już na jego zmianę.

W tym meczu Gwardia Opole pokazała się jako zespół doskonale zmotywowany, waleczny, posiadający niezłe przygotowanie techniczne i taktyczne. Przede wszystkim zaimponowała determinacja i wola walki. Zabrakło im jedynie odrobiny szczęścia i być może - pod koniec - siły i ogrania w meczach ekstraklasy. Jeśli jednak ktoś sądzi, ze Gwardziści z Opola jako beniaminek ekstraklasy będzie "dostarczycielem punktów" - srogo się na tym zawiedzie. Jest to zespół, który wiele jeszcze (mam nadzieje) niespodzianek sprawi w tegorocznych rozgrywkach.

Akademicy z Gdańska w tym meczu pokazali, ze potrafią walczyć do końca(co w efekcie przyniosło im jakże cenny punkt). Obiektywnie patrząc jest to młody, nieograny zespół, od którego nie można na razie żądać rewelacji. Chociaż wyśmienity początek sezonu rozbudził wiele nadziei trzeba szybko wrócić do realiów. Bez względu na młody wiek i brak doświadczenia niewybaczalne są tak proste, szkolne błędy, nonszalancja i brak koncentracji w meczu. Tym bardziej, ze pokazali w tegorocznych rozgrywkach, ze potrafią bardzo odpowiedzialnie i efektywnie grać w obronie oraz skutecznie rzucać bramki w ataku. Nade wszystko pokazali wcześniej, ze potrafią grac zespołowo - czego dziś nie byli w stanie dokonać.

Najjaśniejszymi punktami meczu byli bramkarze obu zespołów - fenomenalnie spisujący się w bramce Gdańszczan - Grzegorz Sibiga, Maciek Ferst w bramce opolskiej oraz Marcin Głębocki (DGT). Nie do zatrzymania był strzelec 8 bramek Maciek Ścigaj (Opole), doskonale kierujący grą gości Marek Jagielski (6 bramek) oraz Gdańszczanie: Michał Janusiewicz (6 bramek) i Bartek Walasek (5 bramek).

Bardzo rzadko komentuje pracę sędziów - dziś jednak chcę zwrócić uwagę na perfekcyjną prace szczecińskich arbitrów Andrzeja Dudki i Zbigniewa Uszyńskiego. Pomimo wielu bardzo nerwowych sytuacji na parkiecie ta para sędziów międzynarodowych spokojnie, konsekwentnie i obiektywnie doprowadziła ten emocjonujący pojedynek do końca.

Gwardia Opole: Maciej Ferst - bramkarz; Marcin Śmieszek (1), Jarosław raczek (2), Maciej Ścigaj (8), Szczepan Greczyński (5), Bartłomiej Bułkowski (1), Rafał Sochacki, Paweł Prokop, Łukasz Gradowski (3), Marek Jagielski (6), Przemysław Wróbel, Maciej Paliwoda (1)
Kary: 14 min.

DGT AZS AWFiS: Grzegorz Sibiga, Marcin Głębocki - bramkarze; Michał Janusiewicz (6), Łukasz Stefański, Daniel Żółtak (1), Bartosz Walasek (5), Damian Malandy (2), Piotr Modestowicz, Marcin Pilch (4), Mariusz Gujski (2), Mateusz Jachlewski (1), Paweł Wita (4), Marcin Markuszewski (1), Michał Waszkiewicz (1).
Kary: 2 min
Marek Żabczyńsk

Opinie (9)

  • Mecz

    Mecze bardzo mi sie podobaly. Były bardzo ekscytujace ale i tak najwieksze wrazenie zrobila na mnie ostatnia bramka dgt jakto w ostatniej sekundzie wpadl gol cala hla oszalala to bylo przezycie

    • 0 0

  • brawo dziouchy

    pomimo ze katowice sa slabe, to brawa za to ze nie zlekcewazylyscie meczu. z wilamowskiej bedzie niezla zawodniczka i ...... laska.
    gratuluje

    • 0 0

  • Przepraszam ale

    Mecz GDT Z Gwardia byl niezly pokazal ze w sporcie wszystko jest mozliwe ale nie zgadzam sie z jednym stwierdzeniem ze GDT to mlody i niedoświadczony zespół M.Pilch od 18 roku zycia gra w ekstraklasie G.Sibiga to samo, B. Walasek to samo, P. Wita juz 4 sezony , M. Janusiewicz chyba juz 4, M. Głębocki 3, Malandy 3 sezon , reszta chłopaków ( no prawie wszyscy jest kilku z gks Waszkiewicz itd ), to wychowankowie sms którzy w zeszłym sezonie byli podstawowymi zawodnikami tej że szkoły która obroniła sie przed spadkiem z i ligi także nie mówmy ze nie mają doświadczenia. Nie przyczepiam sie tylko denerwuje mnie to stwierdzenie bo ja chcialbym miec takich zawodników

    • 0 0

  • Klęska

    Prowadzenie meczu przez Kapustę to jedna wielka katastrofa. Dobrzy, doświadczeni zawodnicy, są absolutnie niewykorzystani. Kolejne mecze potwierdzą indolencję taktyczną. Profesorze, do roboty, trzeba powiedzieć B. Tak mówi wielu, imają rację.

    • 0 0

  • gratuluje! Świetnie było:):) w dgt gdyby nie walasek i pilch??? teraz czekam na płock Z NIECIERPLIWOŚCIĄ!! :):)

    • 0 0

  • I jeszcze jedno.........

    Mówią, piszą że młodzi, że profesor, a czemu nikt nie mówi, że ......... H. Szczepański /szef sedziów/.
    Przecież wczoraj to było widać. "Troszeczkę" ci ze Szczecina pomogli. No, może inaczej : niezauważyli. A to są coi sami, co im nic nie zrobiono /sedziowie/ po zadymie w Jeleniej Górze.
    Dlatego "doceniajmy" wszystkich. Szefa sedziow tez. O trenerze bedziemy mówic jak zaczna przegrywac! ok?

    • 0 0

  • UFF

    Dobrze ,że jest Walasek i Pilch, bo gdyby nie oni...

    • 0 0

  • *****

    A gdzie są bramki zdobyte przez zawodniczki Naty i Katowic????

    • 0 0

  • Nata dopiero w XI ?

    Podobno dziewczyny w Gdansku zagraja dopiero w listopadzie. Czy to prawda, ze przelozyliscie mecz ze Zgoda ?
    Moze to i dobrze, bo w II rundzie bedziecie trzy razy grac u siebie.
    Gratulacje za dobre granie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane