Jak na ścięcie pojechali polscy koszykarze do Paryża, gdzie dziś o 20.30 w hali Bercy zagrają z Francuzami w eliminacjach mistrzostw Europy. Po dwóch kolejkach młody zespół Andrzeja Kowalczyka jest bez zwycięstwa w grupie D i możemy być niemal pewni, że ten stan nie ulegnie zmianie po dzisiejszym meczu. Retransmisję spotkania o 23.00, pokaże TVP 3.
Trójkolorowi przegrali inauguracyjny mecz ze Słoweńcami i wydawało się, że przebudowana ekipa znad Sekwany może mieć problemy z walką o awans do finałów ME. Pogrom 89:56, który w Metz sprawili Czechom (ci z kolei zlali nas) rozwiał wszelkie nadzieje, że naszym dzisiejszym rywalom może powinąć się noga. Francuzi pewnie wygrali z Czechami, już do przerwy prowadząc 28 punktami. Najlepszym strzelcem zwycięzców był czarnoskóry
Sacha Giffa, który zdobył 16 punktów (4/5 w rzutach za trzy punkty) w siedem minut! Aż trudno uwierzyć w to, że Francję reprezentuje w kwalifikacjach do ME drugi garnitur. Ci najlepsi: Tony Parker (San Antonio Spurs), Tariq Abdul Wahad (Dallas Mavericks), Jerome Moiso (Toronto Raptors) czy Paccelis Morlende (Benneton Treviso), odmówili gry w kadrze. Z kolei kontuzje wyłączyły doświadczonych Antoine Rigaudeau i Mickaela Pietrusa. Największą gwiazdą ekipy Claude'a Bergeauda jest leworęczny Laurent Foirest, doświadczony skrzydłowy Pau Orthez.
Do Paryża trener Kowalczyk, który po porażce ze Słowenią zapowiadał zmiany kadrowe, zabrał trzynastu zawodników, mających za sobą występy w dwóch pierwszych meczach. Nadal kontuzjowany jest Zbigniew Białek, który w składzie reprezentacji może pojawić się w sobotnim meczu z Czechami we Wrocławiu. Tuż przed spotkaniem nasz selekcjoner zadecyduje, który z zawodników obejrzy mecz z trybun. Na razie Kowalczyk musi sobie radzić sam. Sopocianin Jacek Winnicki, jego asystent, załatwiał do wczoraj w kraju sprawy osobiste.
1. Słowenia 2 4 157-132
2. Francja 2 3 150-133
3. Czechy 2 3 138-146
4. Polska 2 2 128-162
