- 1 Arka na derby po wygraną i awans (144 opinie)
- 2 Beniaminek za mocny dla Wybrzeża (85 opinii) LIVE!
- 3 Neptun gotowy już na derby. A ty? (134 opinie)
- 4 Lechia nastawia się na wielkie rzeczy (64 opinie)
- 5 Momoa spotkał się z Michalczewskim (58 opinii)
- 6 IV Liga. Bałtyk z rekordowym zwycięstwem (23 opinie)
Zawodowcy ruszają pod wiatr
Ogniwo Sopot
1987, 1989-93, 1997, 1999 i 2003 - to mistrzowskie lata rugbistów Ogniwa. Jak łatwo zauważyć, sopocianie upodobali sobie lata nieparzyste, w których zdobyli siedem z dziewięciu tytułów! W wielkim finale podopieczni Grzegorza Kacały i Sylwestra Hodury pokonali w Łodzi Budowlanych 29:20 (10:8). Droga do domu była radosna i...długa. Złoci medaliści wrócili do perły Bałtyku o wpół do piątej rano w poniedziałek. Już kilka godzin później byli do dyspozycji "Głosu Wybrzeża".
- Rozmowę z grającym trenerem mistrzów rozpoczynamy oczywiście od gratulacji, ale i małego remanentu tego, co działo się w Łodzi. Przede wszystkim, kto zdobywał punkty na wagę złota? W tym względzie media nie były zgodne.
- Dziękuję za gratulację. Zwycięstwo to sukces całego zespołu. A co do zdobywców punktów, to rzeczywiście mogły nastąpić przekłamania. W rugby zdarza się, że numery nie są zgodne z wpisanymi do protokołu. Sam na przykład dopiero po meczu dowiedziałem się, że w Łodzi na plecach miałem "21". Taki trykot przyniósł mi Arek Wielgosz, gdy prosiłem o możliwie największy rozmiar. Przykładaliśmy w następującej kolejności: Kacała, Mariusz Wilczuk, Michael Gawroński i Wojciech Czaja. Pozostałe punkty po podwyższeniach i karnym zdobył Daniel Podolski.
- W sezonie zasadniczym przegraliście z łodzianami oba mecze. Do play off przystępowaliście z trzeciego miejsca, oni - z pierwszego. Musieliście zagrać dwa razy na wyjeździe, oni - tyle samo razy, ale u siebie. Można było zwątpić w złoto dla Ogniwa?
- Liga w tym roku była niezwykle wyrównana. Wystarczyłby celny kop Fedde w półfinale z Lechią, by gdańszczanie graliby w finale. A w Łodzi, szczególnie w drugiej połowie, prowadzenie przechodziło często z rąk do rąk. Szczerze powiem, że ani razu nie zwątpiłem w możliwość zdobycia złota. Tak się składa, że nie lubię przegrywać. Gdybym uznał, że nie mamy szans, to na pewno nie wszedłbym do gry. Przez ostatnie tygodnie wiele pracy włożyliśmy z Sylwkiem Hodurą, aby przekonać kolegów, że nie muszą być drużyną własnego boiska, że na wyjazdach mogą być równie skuteczni jak u siebie.
- Jaki był pomysł na pogrążenie łodzian?
- Sparaliżować rywali, czyli narzucić im swój styl gry. Budowlani są silni w ataku, ale słabiej bronią. I to była nasza szansa. Zaleciłem zawodnikom, aby z każdej odzyskanej piłki próbowali atakować. Ta taktyka była tym bardziej skuteczna, że rywale wystawili przeciwko nam cięższy młyn oraz rosłych zawodników do ataku. Ponadto, wbrew temu co praktykują krajowi trenerzy, zdecydowałem się zagrać pierwszą połowę pod wiatr. Tak czynią zawodowe drużyny, aby w decydujących fragmentach meczu mieć w wiatrze sprzymierzeńca. Ponadto rywale chyba nas nie docenili. Mistrzami poczuli się po sezonie zasadniczym, a po meczach z Walijczykami twierdzili, że są silniejsi niż reprezentacja Polski.
- Skoro dotknęliśmy zawodowstwa, pod względem organizacyjno-finansowym do tego modelu chyba bliżej Budowlanym niż Ogniwu...
- Nie mogę powiedzieć, że jesteśmy amatorami, ale nigdy nie ukrywałem, że potrzebujemy sponsora strategicznego. Oby wizytówka mistrza Polski przyniosła przełom na tym polu. Kilka stówek za mecz przełożyłoby się na podniesienie jakości pracy treningowej. W tym sezonie nie miałem takiego luksusu jak łodzianie. Na przykład zawodnik Budowlanych, którego znam z kadry młodzieżowej, na mecz finałowy nie zmieścił się nawet na ławce gospodarzy. U mnie grałby w pierwszym składzie. W Łodzi profesjonalnym pozyskiwaniem sponsorów zajął się Piotr Serafin. Starczyło i dla zawodników, i aż na trzy zgrupowania w Spale. Ponadto miasto obiecało Budowlanym za wicemistrzostwo 35 tysięcy złotych. Za złoto prawdopodobnie otrzymamy 15 tysięcy.
- Nowym elementem rywalizacji o mistrzostwo Polski była obecność sędziego francuskiego. Komu pomógł Lauren Vallin?
- Na pewno polskiemu rugby. Ten eksperyment warto kontynuować. Decyzje francuskiego arbitra były jasne, czytelne i szybkie. Nie dopuścił do żadnej brutalności. Wszystkie kartki były efektem tzw. antygry. I na to uczulałem zawodników. We Francji są dwa ostrzeżenia i potem kartka. W Polsce sędzia na takie przewinienie zareaguje może za piątym razem, a następnie i tak zapomni.
- Łodzianie obawiali się, że arbiter faworyzować będzie zespół Kacały?
- Francuz gwizdał w Łodzi tak, jak to jest w lidze francuskiej, czyli z lekką życzliwością wobec gospodarzy. Dostaliśmy cztery żółte kartki, a rywale tylko jedną. Wszystkie przewinienia miały miejsce w drugiej połowie, kilka minut graliśmy w 13 przeciwko 15. Nawet Kacała został przesunięty o dziesięć metrów, gdy próbował coś mówić. Ale nie znaczy to, że narzekam.
Wywiady
Kluby sportowe
Opinie (33)
-
2003-07-04 14:09
1-urbanowicz
2-jarowicz
3-wilczuk
4-tubielewicz
5-brazuk
6-nikielski
7-michigen
8-kacal
9-komisarczuk
10-langowski
11-cackowski
12-gawronski
13-wilku
14-sio
15-strzala
wiem ze jest tu duzo ludzi z Ogniwa ale kazdy moze wystawic swoja XV .a moja XV wlasnie tak wyglada.pozdrawiam- 0 0
-
2003-06-28 20:06
Filar
Jesli chodzi o filara to na 3 najlepszy jest Paweł Pieniak "Hokej" wystarczy policzys ile karnych piatek zdobył Lublin po zawalonych młynach pod polem rywali. Z pierwszej szóstki nie udało się tylko z Ogniwem:) I gdyby tak jeszcze z 15 kilo mniej...
- 0 0
-
2003-06-27 15:24
do 77
Co do Bubka to sorry pomiliłem się. Myślę, że Grzesiek tak przewyzsza pozostałych na 8, że wystarczyły 3 mecze które grał aby go wybrać. A Gawron no cóż jest lepszy od Stachury i innych którzy grali na tej pozycji co udowodnił swoją niekonwencjonalną grą niestety tylko w dwóch meczach. Czy młynarza popełniającego mniej błędów od Sajura, w ofensywie jest git. I mocniejszego filara od Jasia. Jeśli tak to proszę poda ich nazwiska
- 0 0
-
2003-06-27 14:57
Do No1
Dziwny masz ten skład, bo nie jest to grupa ludzi, którzy przez pryzmat całego sezonu zasługują na wyróżnienie. Przede wszystkim chodzi o Kacałę, Gawrońskiego i Komisarczuka, bo naprawdę mało grali. Co zaś do innych graczy to ciekawe po co w drużynie Sajur na młynarzu skoro nie wrzuca i cofający się Urbanowicz, szczególnie gdy nie kopie na bramkę? I jaki Bolek? Chyba Bubek na 9? A co do dychy to może by się znalzł jednak? Ale brawo, bo w końcu ktoś napisał za co i co się komu należy, choć nie każdy musi się z tym zgadzać!!
- 0 0
-
2003-06-27 00:11
Do II ligowca
Pogon spadnie znowu do drugiej ligi a na jej miejsce wroci Juvenia Krakow
- 0 0
-
2003-06-26 23:37
ZAPRASZAMY KIBICÓW
ZAPRASZAMY KIBICÓW
W PIĄTEK O GODZINIE 19:00 W SOPOCIE W MUSZLI KONCERTOWEJ PRZY SOPOCKIM MOLO ODBĘDZIE SIĘ SPOTKANIE Z ZAWODNIKAMI I DZIAŁACZAMI OGNIWA SOPOT NA KTÓRE SERDECZNIE ZAPRASZAMY WSZYSTKICH KIBICÓW!! DO ZOBACZENIA- 0 0
-
2003-06-26 21:51
XV 2003
15.Jurkowski i długo nikt. 14.Pisarek chodziaż wiecej po nim oczekiwałem 13.Duży Problem moze Wilk młody?, albo ktoś z Łodzi ? 12.Gawroński za super grę w obronie i bardzo dobrą w ataku 11. Tylko Hotowski duży minus za grę na kadrze 10. nie ma w Polsce dychy. 9.Bolek przed słabszym w tym roku Komisarzem. 8. Tylko Kacała i Pogoda
7.Michigen bo nie mogę go na zajętą 8. 6.Brażuk !!! 5.Tubcia brawo za grę w obronie 4.K.Serafin ale gorzej niż kiedyś 3.Liedel - o tak albo Wilczuk starszy
2.Sajur jeśli nie wrzuca z autu. 1.Stary dobry Jasiu Urbanowicz tylko zeby się nie cofał
sędzia: Lauren Vallin - dał pokaz sędziowania
trener: duet Trenerski Kacała, S. Hodura
widownia: Budowlani Łódż
stadion: Ogniwo Sopot- 0 0
-
2003-06-26 19:52
XV SEZONU
1URBANOWICZ 2 JAROWICZ 3NIE MA 4TUBIELEWICZ 5PRACH 6WOJCIESZAK7 BRAZUK 8 KACALA 9 KOMISARCZUK 10 WROBEL 11HOTOWSKI 12 MALOCHWY 13 PIETRZYK 14PISAREK 15 JURKOWSKI TRENER KACALA SEDZIA NIE MA
- 0 0
-
2003-06-26 19:32
pytanko nie tylko do OKI
moze jeden KACALA ligi sam nie wygral ale czy bez niego bylo by to mozliwe? moje typy TRENER KACALA SEDZIA SZOSTEK
- 0 0
-
2003-06-26 19:25
kto najlepszy?
wybierz najleprzego trenera i sedziego pozdrawiam
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.