- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (134 opinie) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (70 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (104 opinie) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Karatecy na medale MP (6 opinii)
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (3 opinie)
Zdunek Wybrzeże Gdańsk wstrzymał wypłaty dla żużlowców w związku z koronawirusem
18 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat)
Energa Wybrzeże - żużel
Najnowszy artykuł na ten temat
Bałtyk Gdynia z koronawirusem. Byli piłkarze biało-niebieskich z nowymi klubami
Żużlowcy mogą mieć problemy z opłaceniem dostawców sprzętu i mechaników. Nie dostali bowiem wszystkich kontraktowych pieniędzy na przygotowanie do sezonu. Zdunek Wybrzeże Gdańsk ostatnią z dwóch transz miała wypłacić 15 marca, ale nie zrobił tego zgodnie z zaleceniami centrali. Powód - koronawirus. - To pokazuje, że warto odkładać, ale to z reguły udaje się tylko najlepszym - przyznaje Kacper Gomólski.
Sport Talent. Mateusz Łopuski trafił do żużla na motocyklu z kwiaciarni
Umowy żużlowców z klubami sporządzane są głównie w oparciu o dwie kwoty: stawkę za zdobyty punkt oraz środki na przygotowanie do rozgrywek. To z tej drugiej, wynoszącej od kilkudziesięciu do kilkuset tysięcy zł, zawodnicy na profesjonalnych kontraktach pokrywać mają przedsezonowe inwestycje: zakup motocykli, silników i pozostałych części oraz akcesoriów. Do tego w większości z nich dochodzi opłacanie własnych mechaników.
W większości klubów, kwota ustalona do wypłacenia przed sezonem, wypłacana jest w transzach - w przypadku Zdunek Wybrzeża w dwóch. Pierwsze wypłaty wpłynęły na konta gdańskich zawodników do 15 lutego. Kolejne pieniądze miały się znaleźć na ich kontach 15 marca.
Tadeusz Zdunek: Żużel bez kibiców nie ma sensu
Tak się nie stało. Ze względu na opóźnienie ligowych rozgrywek przez pandemię koronawirusa oraz brak jakiejkolwiek gwarancji ich kontynuowania w przyjętej wcześniej formie, żaden z klubów nie może być pewny spięcia budżetu.
Dlaczego? Po pierwsze - część sponsorów sama odczuje ekonomiczne skutki pandemii. Po drugie - ci, którzy wspomogą klub wedle obietnic, będą mogli zażądać zwrotu pieniędzy, jeśli sezon ostatecznie nie ruszy. W związku z powyższym, sama żużlowa centrala zarekomendowała klubom wstrzymanie wypłat pieniędzy należnym zawodnikom z tytułu przygotowań do sezonu. Część z nich ma teraz problem, gdyż musi zapłacić za zamówienia złożone u dostawców sprzętu.
- Ja od dawna mam wszystko pozamawiane, a w zasadzie poza drobnymi rzeczami, cały sprzęt mam już u siebie. Większość rzeczy już opłaciłem, ale u każdego zawodnika jest inaczej i obecna sytuacja z pewnością nie jest komfortowa. Poślizgi z wypłatami to w żużlu dość częsta sytuacja i dostawcy sprzętu to rozumieją. Z drugiej strony nie mogą czekać w nieskończoność - mówi nam Kacper Gomólski, zawodnik Zdunek Wybrzeża.
Inauguracja żużlowców zgodnie z planem, ale wirtualnie
Ci, którzy jeżdżą w mniejszej liczbie lig i potrzebują na start mniej sprzętu oraz ci, którzy mają odłożone rezerwy finansowe, mają łatwiej. W trudniejszej sytuacji są ci, którzy nie mają większych oszczędności, a muszą mocno zainwestować.
- Zawodnicy z górnej półki mogą sobie pozwolić na to, aby pokryć te zamówienia z własnych kieszeni. To pokazuje, że warto odkładać, ale to z reguły udaje się tylko najlepszym i najlepiej opłacanym żużlowcom. Nie rozmawiałem o tym z innymi zawodnikami, ale wydaje mi się, że do żadnego buntu raczej nie dojdzie. Wolałbym aby tych opóźnień nie było, ale chyba każdy z nas rozumie obecną sytuację. Wygląda na to, że nie da rady nic z tym zrobić, przecież jak mówi porzekadło, buta nie zjemy - wyjaśnia "Ginger".
Ładniejsza strona żużla. Podprowadzające Zdunek Wybrzeże Gdańsk