- 1 Lechia z GKS o awans (38 opinii) LIVE!
- 2 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (50 opinii)
- 3 Festiwal trójek Trefla w play-off (7 opinii) LIVE!
- 4 Wybrzeże liczy na mocny start z Polonią (86 opinii) LIVE!
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Żurek po rozmowach z Arką
Arka Gdynia
Kiedy sprawa Czesława Michniewicza wypłynęła po raz pierwszy, a było to po bolesnej porażce z Piastem w Gdyni, działacze podjęli również rozmowy z Janem Żurkiem, szkoleniowcem, który wybił się w Radzionkowie, później pracował w Górniku Zabrze, Widzewie i Ruchu Chorzów, a ugruntował swoją pozycję roczną pracą w Katowicach, zakończoną trzecim miejscem w ekstraklasie. W tej chwili - oprócz Bogusława Kaczmarka - to najbardziej ceniony trener z grupy bezrobotnych. "Bobo", co wyraził na łamach "Głosu", na razie nie pali się do roboty w Gdyni, jednak 47-letni Żurek już w pierwszej rozmowie wyraził zainteresowanie.
- Byłem nawet bardzo zainteresowany, mimo że to tylko druga liga. Myślę, że dogadalibyśmy się - powiedział nam wczoraj, nie kryjąc przy tym drobnego zdziwienia ogólnopolskim powodzeniem Michniewicza, trenera bez sukcesów. Notabene "Kolejorz" nie chciał ani Żurka, ani Kaczmarka (na liście Lecha byli: Okuka, Engel, Kasalik, Smuda, Kuras i Jan Urban). - Z prezesem Arki rozmawiałem telefonicznie, nie weszliśmy na obszar konkretów, ale byłem gotów. Albowiem jest dla mnie ważne, co klub chce osiągnąć, w jakim kierunku zmierza, a równie istotne są stabilność finansowa klubu, organizacja, fakt, że stoi nowoczesny obiekt, obok boiska treningowe, że są jupitery. No, i kibice. Arka ma pewność, że dobra gra przyciągnie komplet publiczności. Wasz zespół musi mieć możliwości, skoro wyeliminował Wisłę Kraków. Z GKS też nie odmawiam wam szans. Puchar to nie liga.
Żurek zupełnie nie przejął się niedogodnościami, o których pomyśleliśmy w redakcji. Mianowicie tym, że po zamknięciu okienka transferowego nie mógłby zrobić nic ze składem, że szanse na awans zmalały prawie do zera, że daleko od domu, że nikogo tu nie zna, że zamknie sobie drogę do ekstraklasy.
- Dziś nadal jestem trenerem do wzięcia, chętnie przyjechałbym do Gdyni - oświadczył. - Moja gotowość nic wszakże nie znaczy. Ktoś w klubie musi chcieć i musi zadzwonić. Mówi się, że mogę wrócić do Katowic, nie wykluczam tego, jednak to tylko spekulacje.
Żurek wykluczył jednak towarzyską wizytę w Redłowie. - Obejrzałbym mecz Arki z Katowicami, gdybym miał samolot. (śmiech) To trochę za daleko...
Ponowne zatrudnienie Żurka w Katowicach oznaczałoby przyznanie się Piotra Dziurowicza do błędu, a nikt nie wie, czy prezes GKS zdobędzie się na to. Jego pomysł z Edwardem Lorensem doszczętnie skrytykowano. Zresztą wyniki "gieksy" mówią wszystko. Powrotu trenera - o czym pan Jan wie doskonale - domagają się kibice i media. W tych okolicznościach, jeśli szefowie Arki nadal chcą zmienić szkoleniowca, powinni pospieszyć się. W pucharze mogą palnąć Ślązaków, jednak na przebicie oferty Dziurowicza nie mają żadnych szans. Tym bardziej, że Żurek zdążył już w tamtejszej prasie wyrazić ochotę na spotkanie z tym, który go tak nieładnie potraktował.
Kluby sportowe
Opinie (2)
-
2003-09-17 10:42
Milewski na co czekasz?
Żurek to trener który ma niesamowity posłuch u piłkarzy wprowadzając niepowtarzalną atmosfere w drużynie jak na nasze ligowe mizerne realia. Kusto już chyba niczego innego nie wymysli. Mysle że się wypalił i brak mu pomysłu na gre. Przydał by sie nowy trener a takim jest Jasiu Żurek. Szkoda że Bobo nie wyraża większej ochoty do prowadzenia Arki ale tu chyba bardziej chodzi o kasę. Znając życie Milewski nie dogada się z żadnym z nich i będzie po zawodach
- 0 0
-
2003-09-17 17:41
Kaczmarek nie przyjdzie
Bobo nie przyjdzie,bo to lechista,co prawda z Arką zdobył PP,ale jako trener jest biało-zielony,jakby Lechia złożyła mu ofertę przyjąłby ją natychmiast.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.