- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (70 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (44 opinie) LIVE!
- 3 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 4 Czubak o Arce: Wygrywać i świętować (51 opinii)
- 5 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (90 opinii) LIVE!
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
AZS AWF Biała Podlaska - DGT AZS AWFiS
22 listopada 2003 (artykuł sprzed 20 lat)
Najnowszy artykuł o klubie AZS AWFiS Gdańsk
Udane kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich Paryż 2024. Żeglarstwo wypełniło plan
Rzadko się zdarza, aby przed meczem z dwóch przeciwstawnych obozów słychać było te same słowa. Może w tym przypadku zadziałały akademickie korzenie? Choć bardziej trzeba postawić na tezę, że jednakowość sądów determinuje sytuacja w tabeli. W sobotę AZS AWF Biała Podlaska zmierzy się z DGT AZS AWFiS Gdańsk. Jedenasta drużyna tabeli ekstraklasy zagra z dziewiątą. W obu drużynach dokonała się w ostatnich latach zasadnicza zmiana warty. Rywale nawet na rok trafili przez to na zaplecze ekstraklasy.- To, że gramy w ekstraklasie, jest już mistrzostwem świata. Starciliśmy aż 14 zawodników - podkreśla Wojciech Horeglad, kierownik zespołu z Białej Podlaskiej.
W obu klubach był też jednakowy pomysł na uzupełnienie składu. Postawiono na młodzież, i to głównie absolwentów SMS Gdańsk. W sobotę Damian Malandy, Grzegorz Sikora czy Piotr Modestowicz spotkają szkolnych kolegów, by wspomnieć tylko: Marka Kubiszewskiego, Łukasza Kandorę i Michała Panfila.
W obu zespołach przed potyczką syłychać też narzekania na zdrowie. - Nie zagrają kontuzjowani: Bartosz Walasek, Mariusz Gujski i Daniel Żółtak. Gorączkę mają: Łukasz Stefański, Michał Waszkiewicz i Bartosz Kuczyński - to Wojciech Nowiński, gdański szkoleniowiec. - U nas jest bardzo duży szpital. Dzisiaj jeszcze nie wiem kto zagra. na pewno nie Konrad Rurarz i chyba nie Sebastian Różański - zdradza kierownik Horeglad.
Gospodarze martwią się, że w ostatniej chwili zmieniono sędziów tego spotkania. Gdańszczanie o roszadzie nic nie wiedzą. Obie drużyny zapowiadają walkę o zwycięstwo, choć doceniają klasę rywala i zdają sobie sprawę, na jaki opór napotkają.
- Układ tabeli determinuje wszystko. Oni muszą wygrać, jeśli chcą liczyć się w walce o utrzymanie, u siebie są groźni dla każdego, o czym przekonał się Śląsk. My też możemy wygrać. Nie powiem, że nic się nie stanie, jeśli przegramy. Ponadto będzie to mecz o akademicki prymat - zauważa gdański szkoleniowiec.