• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ahonen - reszta świata 10:1

jag.
4 stycznia 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
Janne Ahonen prowadzi już z resztą świata skoczków narciarskich 10:1! Na Fina nie było mocnych także w Insbrucku podczas trzeciego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. Drugą pozycję wywalczył Adam Małysz, który awansował na fotel wicelidera TCS. Kolejne trzy punkty do rankingu Pucharu Świata dorzucił Robert Mateja, ale nikogo w biało-czerwonych trykotach to nie zadowoliło. Dzisiaj w Austrii spodziewani są dwaj polscy skoczkowie. Czy Mateusz Rutkowski bądź Stefa Hula wystartuje już w Bischoshofen zamiast kiepsko dysponowanego Krystiana Długopolskiego?

Transmisja telewizyjna z Insbrucku często przypominała film... krajoznawczy. Zamiast zawodników, oglądaliśmy alpejski krajobraz, ośnieżone wierzchołki górskie, strzeliste drzewa... Na skoczni zaś rządził wiatr. Zwłaszcza w drugiej serii, która kilkakrotnie była przerywana. Stacje komercyjne mogły wypuścić sporo spotów reklamowych przed startami najlepszych 15, potem 10 czy wreszcie 6 najlepszych po pierwszej serii.

- Konkurs był bardzo ciężki, bo na skoczni panowały różne warunki. Jedni, jak Sigurd Pettersen w pierwszej, czy Thomas Morgenster w drugiej serii, dostawali wiatr z przodu i szybowali daleko. Inni nie mieli tego szczęścia. Ponadto trzeba było długo czekać na skok. Na górze skoczni odbywała się gra nerwów - ocenił Małysz.

Na półmetku rywalizacji Polak był trzeci. Nie dziwiło to, że tracił 10 punktów i 5 metrów do Ahonena, ale druga pozycja Pettersena była zaskoczeniem. Ubiegłoroczny triumfator TCS wykorzystał warunki do tego stopnia, że poszybował na 126. metr. Jednak pozycję wicelidera konkursu przegrał z kretesem po drugiej próbie. Uzyskał w niej zaledwie 100,5 metra, co skończyło się degradacją na 23. pozycję w klasyfikacji końcowej!

W drugą stronę poszło wynikowe wahadło w przypadku Morgensterna. Austriak miał zdecydowanie najdłuższy skok drugiej serii (127,5). W stosunku do pierwszej próby poprawił się o 15 metrów, a w punktacji zawodów awansował z 24. na 4. miejsce! Przodownictwo odebrał "Morgiemu" dopiero skaczący jako czwarty od końca Jakub Janda.

- Gdyby Adam otrzymał trochę wiatru z przodu, mógłby skoczyć 5 metrów dalej. Pierwsza seria zadecydowała o wyniku konkursu - ocenił Apoloniusz Tajner, dyrektor sportowy Polskiego Związku Narciarskiego.

W drugim skoku Małysz dorównał Ahonenowi (obaj uzyskali po 120 metrów), a na notach zarobił nawet trzy punkty do Fina. Jednak pytany o możliwość odebrania rywalowi wygranej w Turnieju Czterech Skoczni, szczerze wyznał: - Janne musiałby wyjść z progu i walnąć w bulę, by ktoś miał z nim szansę. Ja nie mogę myśleć o wynikach, bo za dużo na początku sezonu było tego, co odbiło się negatywnie. Teraz znów koncentruję się na dwóch dobrych skokach - mówił Małysz, który w systemie KO nie pozostawił żadnych złudzeń Andreasowi Goldbergerowi, odskakując mu na 15 metrów.

Wyłanianie drugiej serii na podstawie wyników w 25 parach okazało się zbawienne dla Matei. Polak uzyskał zaledwie 103,5 metra, co było 43. wynikiem wśród 50 startujących. Całe szczęście, że jego konkurent, Alan Aalborn, lądował 200 centymetrów bliżej. Robert mógł w Innsbrucku skoczyć jeszcze raz. Dzięki temu przeskoczył jeszcze dwóch Japończyków, a przede wszystkim zachował szanse na wysokie miejsce w klasyfikacji końcowej TCS.

Dzisiaj skoczkowie będą mieć wolny dzień. Jutro zaplanowane są kwalifikacje w Bischofshofen. Być może Małysz i Mateja otrzymają w nich nowego partnera. Do Austrii przyjechali Rutkowski i Hula, wicemistrzowie świata juniorów w drużynie z ubiegłego roku. Oficjalnie mają przygotowywać się do tego, co nastąpi po TCS.

- 8 stycznia odbędą się w Willingen zawody drużynowe Pucharu Świata. Mateusz i Stefan kandydują do składu na te zawody. Trenerzy wybiorą czterech z pięciu zawodników - mówi Marek Siderek, szef wyszkolenia PZN.


53. TURNIEJ CZTERECH SKOCZNI po trzech konkursach
1. Ahonen 772,3
2. MAŁYSZ 723,2
3. Morgenstern 721,6
4. Hoellwarth 717,2
5. Janda 707,6
6. Ljoekelsoey 707,0
7. Uhrmann 699,6
8. Ito 693,2
9. Hautamaeki 679,8
10. Spaeth GER 672,2
14. MATEJA 641,0
52. DŁUGOPOLSKI 170,5

INNSBRUCK-BERGISEL
1. Ahonen 243,8 (128,5+120)
2. MAŁYSZ 236,8 (123,5+120)
3. Janda 232,5 (122+118)
4. Morgenstern 229,0 (112,5+127,5)
5. Hoellwarth 228,5 (118,5+121,5)
6. Widhoelzl 227,3 (115+123,5)
7. Schmitt 223,7 (117+119,5)
8. Uhrmann 220,3 (120,5+115,5)
9. Higashi 219,9 (113+122,5)
10. Ingebrigtsen 218,5 (117,5+117,5)
28. MATEJA 178,4 (103,5+112)

PUCHAR ŚWIATA po jedenastu konkursach
1. Ahonen 1080
2. Janda 577
3. Hoellwarth 537
4. Ljoekelsoey 515
5. Morgenstern 482
6. MAŁYSZ 453
7. Hautamaeki 399
8. Widhoelzl 367
9. Spaeth 293
10. Kasai 271
27. MATEJA 60
52. DŁUGOPOLSKI 3
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane