Meczem z Anwilem we Włocławku (sobota, 17.00) koszykarze Prokomu Trefla Sopot rozpoczną rundę rewanżową drugiego etapu rozgrywek. To hit 28. kolejki ekstraklasy. Oba zespoły prowadzą w tabeli, jednak oba też przegrały ostatnie mecze. Przyświeca im ten sam cel: pierwsze miejsce przed fazą play off. Oj, ciężkie zadanie czeka sopocian we włocławskiej Hali Mistrzów.
Wpadek tych zespołów w ostatniej serii nie da się porównać. Prokom dość nieoczekwaine uległ w Warszawie Polonii Warbud, tracąc aż 99 punktów, najwięcej w sezonie. Anwil spodziewanie poległ we Wrocławiu w pojedynku z odrodzoną Ideą Śląskiem 87:104. Mistrzowie Polski trafili w tym meczu aż 20 rzutów za trzy punkty na 29 oddanych (Dominik Tomczyk 6/6!). Może to jest sposób na pokonanie ekipy
Andrieja Urlepa?
- Na pewno jest to jeden z wielu środków, po który sięgniemy. Ze skutecznością nie jest u nas najgorzej. Przyczyną ostatnich wpadek jest słabsza gra w obronie. Twarda defensywa może zagwarantować sukces we Włocławku - mówi
Dragan Marković, serbski skrzydłowy Prokomu.
Sopocianie ostatni mecz w lidze wygrali 15 marca w Ostrowie Wielkopolskim. Później ulegli Śląskowi oraz "Czarnym Koszulom". Nagle okazało się, że wywalczone trzy punkty przewagi nad naszym sobotnim rywalem nie muszą być wystarczającym zapasem do zachowania pierwszej pozycji przed fazą play off. Tym bardziej, że drużynę
Eugeniusza Kijewskiego, prócz wizyty w stolicy Kujaw, czeka także wyjazd do Pruszkowa oraz Wrocławia.
- Wiele zależy od najbliższego spotkania. Jeśli wygramy, to później wystarczy zwyciężać u siebie i pierwsze miejsce będzie nasze. Niestety, terminarz nie jest dla nas najkorzystniejszy. Pamiętajmy też o tym, że jesteśmy jedyną polską drużyną, która gra jeszcze w europejskich pucharach. Walczymy, a rywale odpoczywają - twierdzi
Tadeusz Szelągowski, prezes Trefla SSA.
Kijewski dniami i nocami analizuje błędy swych podopiecznych w przegranych meczach i wyciąga wnioski. Doskonale wie, że kryzys musi być zażegnany jak najszybciej.
- To nie jest kryzys fizyczny. Bardziej wychodzą nasze mentalne słabości. Może w pewnych momentach siadamy psychicznie? - zastanawia się Marković. Dodajmy, że tę przywarę najbardziej widać u
Josipa Vrankovicia i Jirzego Żidka.Rywalizacja Sopotu z Włocławkiem w tym sezonie układa się dla nas korzystnie. Po wyjazdowej porażce 80:95, wygraliśmy w Hali 100-lecia Sopotu 86:73 i 82:69 (7 marca). Jest 2-1 dla nas (plus 11 w małych punktach). Te zwycięstwa złożyły się na passę 20 kolejnych sukcesów. Z kolei Anwil nie zwykł przegrywać u siebie. Na własnym terenie wygrał 10 kolejnych spotkań. Z tarczą z Włocławka wyjechała jedynie Polonia (99:96 po dogrywce).
Prokom Trefl Sopot - Anwil Włocławek
Twarzą w twarz
Rozgrywający
1. Darius Maskoliunas 18/28 24/66 45/61 70 74 153
1.
Tomas Pacesas 42/91 37/82 58/88 46 129 253
Rzucający obrońcy
2. Josip Vranković 93/176 44/109 64/91 56 78 382
2. Andrzej Pluta 76/131 60/128 45/50 40 58 377
Skrzydłowi
3.
Goran Jagodnik 126/232 39/105 83/101 155 31 452
3.
Jeff Nordgaard 74/131 51/128 41/58 108 65 342
Silni skrzydłowi
4.
Tomas Masiulis 113/174 15/32 53/86 196 65 324
4. Damir Krupalija 107/152 8/41 70/87 166 36 308
Środkowi
5. Joe McNaull 58/97 1/1 28/47 90 9 147
5. Dusan Bocevski 34/59 2/12 10/18 42 15 84
W poszczególnych rubrykach: rzuty za dwa punkty (celne/oddane), rzuty za trzy punkty, rzuty wolne, zbiórki, asysty, punkty.
27. kolejka.O miejsca 1-6:
Gipsar Stal Ostrów Wielkopolski - Old Spice Pruszków 101:74 (30:10, 19:23, 37:20, 15:21), Idea Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 104:87 (26:30, 22:20, 29:15, 27:22).
O miejsca 7-12:
Noteć Inowrocław - Komfort Kronoplus Stargard Szczeciński 97:72 (25:17, 15:15, 31:15, 26:25), Start Lublin - Czarni Słupsk 58:60 (10:16, 12:12, 16:16, 20:16), Unia Tarnów - Legia Warszawa 89:64 (16:16, 21:16, 26:19, 26:13).