- 1 Lechia nie bierze remisu w derbach (55 opinii)
- 2 Z jakimi piłkarzami Lechia na ekstraklasę? (69 opinii)
- 3 W Arce na derby po półmaratonie? (9 opinii)
- 4 Przyszły mistrz KSW trenuje w Gdyni? (41 opinii)
- 5 W tej lidze będzie walka do ostatniej kolejki (1 opinia)
- 6 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (92 opinie)
Arka Gdynia - Pogoń Siedlce 76:3
Przyjaźń poza boiskiem
Punkty Arka: Jarosław Bator 21, Wojciech Ruszkiewicz 15, Konrad Chromiński 10, Paweł Bury 10, Jacek Wojaczek 5, Michał Pasieczny 5, Dariusz Olejniczak 5, Waldemar Szwichtenberg 5; Pogoń: Adrian Miałkowski 3.
ARKA: Kaszubowski, Wojaczek, Ruszkiewicz (Krawcewicz), Denisiuk, Nowak, Olejniczak, Pasieczny (Rogowski), Raszpunda (Kiersnowski), Komisarczuk, Chromiński, Bury (Kołakowski), Stachura (Szwichtenberg), Skrzyński (Bartkowiak), Madejewski (Skindel), Bator.
Od lat współpraca na linii Arka - Pogoń kwitnie. Siedlce słyną z wzorowej pracy z młodzieżą, a Gdynia chętnie pozyskiwała tych zawodników, gdy kończyli wiek juniora. Jednak na boisku przyjaźni nie było widać. Co więcej, Chromiński, jeden z trzech obecnie siedlczan w żółto-niebieskich barwach (także Paweł Denisiuk i Robert Andrzejczuk), już w czwartej minucie rozwiązał worek punktowy. Honorowe punkty dla Pogoni, od razu w odpowiedzi na inauguracyjne przyłożenie gospodarzy, po karnym uzyskał Miałkowski, który kilka lat temu jeden sezon spędził w Arce.
Przewaga miejscowych była tak wyraźna, że Sailosi Naiteque dał szanse debiutu w ekstraklasie dwóm juniorom, Kazmierzowi Raszpundzie i Januszowi Kołakowskiemu.
- Rozmiary wygranej są dla nas zaskoczeniem, bo Pogoń przed tygodniem mocno postawiła się w Sopocie. Jak rywale tłumaczyli, właśnie w tym pojedynku zostali porozbijani. Trudno powiedzieć, czy poprawiliśmy grę w obronie. Nie broniliśmy, bo nie było czego bronić - ocenia Dariusz Komisarczuk, kapitan Arki.
Na podkreślenie zasługuje w drugim kolejnym meczu bardzo dobra dyspozycja gdyńskiego kopacza. Bator pomylił się tylko raz. Martwi kontuzja Macieja Stachury. Środkowy ataku ma kilka szwów na czole po zderzeniu z... kolegą z drużyny.
Kwadrans za późno
Punkty AZS AWFiS: Jurij Buchało 8, Paweł Dąbrowski'>Paweł Dąbrowski 5, Maksim Krawczenko 5; Budowlani: Piotr Marcinkowski 7, Wojciech Gulski 5, Jakub Jasiński 5, Paweł Piwnicki 5, Piotr Jurkowski 5, Tomasz Mietlicki 3.
AZS AWFiS: Zieliński, Miszczuk (Daszkiewicz), Jumas, Deka, Jakubczyk, Wolniak (Woronko), Seklecki, Dąbrowski, Krawczenko, Buchało, Jażdżewski (Bistram), Galikowyj, Kwiatkowski, Matusiak, Wójcik.
Zanim akademicy się obejrzeli, przegrywali 0:19! W pierwszym kwadransie dwukrotnie dali się zaskoczyć w autach. Przegrywali też w młynach wiązanych.
- Nie wiem, dlaczego na linii sędziował Piotr Choduń z... Lublina. I przy jednym z przyłożeń gości ewidentnie im pomógł. Arbiter pozwolił na rozegranie akcji, mimo że piłka wyszła na aut. Gdyby nie ten fatalny kwadrans z pewnością wynik byłby lepszy. Ale Budowlani wygrali zasłużenie - przyznaje Wiesław Woronko'>Wiesław Woronko, kierownik drużyny, który ponownie musiał wejść na boisko, bo sytuacja kadrowa akademików nie jest najlepsza.
W drugiej połowie mieliśmy nie tylko rugby, ale także pojedynki na pięści i słowa. Przedwcześnie mecz skończył się dla Roberta Jumasa. Gdański filar otrzymał dwie żółte kartki, a w konsekwencji czerwoną. Przez 10 minut poza boiskiem przymusowo odpoczywali Dąbrowski i Konrad Jarosz.
Bez dwóch
Punkty Ogniwo: Wojciech Czaja 5, Adam Pogorzelski 5, Daniel Podolski 3, karna piątka.
OGNIWO: Marcin Wilczuk, Podolski, Witoszyński (Szamborski, K. Mikołajczak), Ignatowicz, Ł. Mikołajczak, Pogorzelski, Zeszutek, Wojtuński (Irla, Rycewicz), Czaja, Szablewski I, Jaguszewski (Romanowski), Mariusz Wilczuk, Szablewski II, Baraniak, Schulte-Noelle.
Dziury w składzie mistrzów Polski są już większe niż w najlepszym serze szwajcarskim. W Poznaniu sopocianie ratowali się aż pięcioma debiutantami. Robert Zeszutek, Maciej Wojtuński i Paweł Schulte-Noelle wyszli w podstawowym składzie, a po przerwie szanse otrzymali Jakub Irla i Jarosław Rycewicz.
- Posnania jakby wiedziała o naszych kłopotach, uderzyła w czułe punkty. Zawsze grała na wąskim i małym boisku, ale tym razem zaprosiła nas do meczu na boisku jak lotnisko. W pełnym składzie byłaby to dla nas woda na młyn, ale tym razem zabrakło sił. Nie było w naszych szeregach egzekutora, wyszedł brak zgrania. Co gorsza, kończyliśmy mecz w 13, a decydujące punkty straciliśmy w doliczonym czasie gry. Ratowałem się zmianami, ale w dwóch przypadkach trzeba było wymienić też... rezerwowych - relacjonuje Grzegorz Kacała, trener sopocian.
Na kwadrans przed końcem czerwoną kartkę otrzymał Łukasz Mikołajczak, który został jakby podwójnie upokorzony, Cios, który oznaczał dla niego koniec, nie dosięgnął rywala. Ostatniego gwizdka na boisku nie doczekał też Pogorzelski. Kapitan Ogniwa w końcówce otrzymał żółtą kartkę, a co gorsza, mecz w Poznaniu okupił kontuzją.
Strzał w kolanie
Punkty Lechia: Janusz Urbanowicz 10, Sławomir Kaszuba 5, Rafał Sajur 5.
LECHIA: Urbanowicz, Klusek, Kaszuba, Sienkiewicz, Doroszkiewicz (Zaniewski), Sajur, Rybak (Kunicki), Jurczak, Fedde, Potarowicz (Lenartowicz), Latopolski, Śliwiński (Wijatkowski), Grebasz, Szymański, Jeryś.
Krótko trwała radość z pełnych szeregów w Lechii. Na drugi ligowy mecz trener Marek Płonka musiał szukać w komplecie zastępców do III linii. Kontuzjowani są Rafał Kochański, Rafał Wojcieszak i Stanisław Więciorek. Natomiast na początku meczu trzeba było zmienić Andrzeja Potarowicza, co skomplikowało grę ataku.
- "Potarowi" już na rozgrzewce strzeliło coś w kolanie, ale próbował grać. Wie, że atak ustawiony jest pod niego. Gdy zszedł, taktyka uległa rozbiciu. Często byliśmy przy piłce, ale punkty zdobywali rywale. Po przerwie udało nam się wyciągnąć na 20:23, ale w końcówce zabrakło nam wartościowych... ludzi. Mimo porażki na wyróżnienie zasłużył Sajur, który osiągnął taką klasę, że poradzi sobie na każdej pozycji w młynie. Tym razem imponował formą jako wiązacz - podkreśla gdański szkoleniowiec.
W ostatnim meczu 2. kolejki Folc AZS Warszawa niespodziewanie pokonał Budowlanych Łódź 28:19 (15:7).
Kluby sportowe
Opinie (38)
-
2003-09-24 21:25
niewpadka
jaka tam wpadka łodzi w warszawie?łodzianie dostali planowe lanie.a to ze sa pierdoly i zgubili gomulaka to jest tylko ich kiepskie wytlumaczenie...
- 0 0
-
2003-09-03 21:09
Rekord frekwencji
Chodziło mi o rekord frekfencji na meczu kadry, wieże , że rekord frekwencji na Arce padnie w przyszłorocznym finale, który myslę , ze rozegrany zostanie w Gdyni :)
- 0 0
-
2003-09-03 13:52
Rekord frek.na Arce to ok.7-8 tys.
BYL TO MECZ ARKA-LECHIA GDY ARKA BYŁA BENIAMINKIEM. RADZĘ SIĘ POUCZYĆ HISTORII
- 0 0
-
2003-09-03 13:45
do cantony
rekord padł na meczu Arka-Lechia w pierwszym sezonie gry w pierwszej lidze!! Bylo ich o wiele wiecej niż 5 tys.TYLKO ARKA GDYNIA.
- 0 0
-
2003-09-02 22:05
jumas
człowieku podaj się do dymisji przecież twój czas się skończył po co sobie i chłopakom(z klubu i Reprezentacji )psujesz krew-jesteś beznadziejny jak cały PZR
- 0 0
-
2003-09-02 07:37
Bilety na Polska - Szwecja
Bilety na Polska - Szwecja będa , ale tylko w formie pamiątki tzn. bezpłatne. Powysyłamy je do klubów i trdycyjnie rozdamy w całym Trójmieście.zapowiadamy wyjatkową oprawę tego meczu , liczymu na kibiców , którzy mam nadzieje pobija rekord frekwencji z meczu Polska - Hiszpania czyli ok. 5 tyś. Najważniejsze!!! Reprezentacja musi ten mecz wygrac!!!
- 0 0
-
2003-09-01 23:08
Bilety
Bilety na mecz Francja - Anglia w Marsylii kosztowały od 12,54E do 118E.
Ciekawe ile będzie kosztował bilet na mecz reprezentacji Polski ze Szwecją w Gdyni przy sztucznym oświetleniu.- 0 0
-
2003-09-01 23:04
Test mecz
Reprezentacja Polski - Orsay Rugby Club
Nie znalazłem takiego klubu we francuskiej federacji w internecie, ale podobną nazwę:
Orsay Universit w 3EME DIVISION FEDERALE na 1 miejscu po eliminacjach z 20 wygranymi i 1 porażką.- 0 0
-
2003-09-01 22:38
Test mecz
Reprezentacja Polski - Paris Universite Club
Przeciwnik w lidze francuskiej eystępuje w 1ERE DIVISION FEDERALE i zajął w eliminacjach 11 miejsce na 12 zespołów wygrywając 8 meczy, remisując 1 i przegrywając 13.- 0 0
-
2003-09-01 22:29
JJ
JJ jest w kadrze po to żeby w protokole się podpisać tam gdzie mu sędziowie pokażą.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.