Arka przegrała pierwszy sparing. 3:4 z Kaszubią. Powtórzyła się więc historia sprzed roku, gdy bordowi pokonali gdynian na głównym boisku GOSiR 3:2. Dla obu drużyn to nie był dobry znak.
Wtedy jednak był to dla żółto-niebieskich ostatni test, teraz - premierowy i bardzo nietypowy, bo na boisku przy hipermarkecie, chwilami przy padającym deszczu, grano 3x30 minut. Na dodatek
Mirosław Dragan miał do sprawdzenia aż 28 piłkarzy (16 nowych!) i sprawdził wszystkich, niektórych po raz pierwszy i ostatni.
- Przyjechałem specjalnie na ten sparing, ale trener właśnie mi podziękował. Nie mamy więc o czym rozmawiać - oznajmił
Jarosław Chodowiec. Napastnikowi Jezioraka Iława, wicemistrza IV ligi, towarzyszyło pół tuzina osób, pewnie rodzina. Czy jednak ten 22-latek mógł kogoś olśnić. W lidze strzelił 13 goli, podczas gdy jego młodszy o dwa lata kolega z drużyny,
Wojciech Figurski, król strzelców grupy warmińskiej, aż 32.
Nie będzie dłużej trenować w Gdyni
Robert Zinko. 31-letni wychowanek Arki, po prawie trzech latach spędzonych w Radzyniu Podlaskim (IV liga), gdzie trenerem jest były arkowiec,
Krzysztof Adamczyk, marzył o powrocie na stare śmieci. Sam zgłosił się do klubu. Widział siebie na środku obrony bądź w roli obrońcy kryjącego.
- Chciałbym bardzo wrocić do Arki, choć jestem świadom, że potrzebowałbym trochę czasu na wypełnienie drugoligowych wymagań - mówił krótko przed tym jak trener Dragan podziękował mu za kilkudniową współpracę.
Nie spełniły się również nadzieje 18-letniego
Daniela Fabicha, ostatnio ucznia i gracza łódzkiej SMS. Syn trenera Chojniczanki przez godzinę spędzoną na murawie nie przekonał Dragana do swojej osoby. Dla odmiany zaproszenie na następne treningi otrzymali
Jakub Biskup,
Adam Hering,
Szymon Hartman, sopocianin
Roland Kazubowski oraz tczewianie -
Michał Benkowski i
Piotr Sarnecki.
- Ten ostatni ma coś w sobie, w ofensywie nic mu nie brakuje, ale w tyłach ma braki - oceniał szkoleniowiec, któremu ponad godzinę zajęły rozmowy z piłkarzami w szatni.
Dobre recenzje zbiera drugi z kandydatów na prawą flankę, 21-letni Biskup, który poprzedni sezon spędził po połowie w Połchowie i Kościerzynie.
- Zagrałem też za dwójką napastników, ale optymalna jest dla mnie prawa strona. W Kaszubii występowałem też na lewej - opowiadał młodszy brat Michała, ongiś zwycięzcy plebiscytu "Głosu".
- W Kościerzynie nie dogadałem się w sprawach finansowych, lecz w rzeczywistości bliższy prawdzie był taki powód, że dzień w dzień dojeżdżać tam z Pucka to wielki kłopot. Marzy mi się gra w Arce...Identyczne marzenie ma Hering (również chwalony), którego szkoleniowiec ponoć od razu zapytał o "wodę sodową". Adam więc nie chciał na razie rozprawiać o swoich szansach.
- To jest mój klub - powiedział tylko.
Na 20 dni przed inauguracją ligi gdyńska kadra nadal stanowi wielką niewiadomą. Jeśli znowu mamy sięgnąć pamięcią rok wstecz,
Marek Kusto miał kompletny zespół bodaj 17 dni przed pierwszym meczem w lidze. Dosłownie wszystko wygląda inaczej. Na dzisiaj Arka sprawia wrażenie przekładańca młodzieży z rutyniarzami.
- Przerabialiśmy już różne warianty, ale takiego jeszcze nie - mówił
Mariusz Woroniecki.
- Kto wie, może właśnie taka mieszanka wypali w Gdyni.Oby tak się stało. Dragan z mozołem odrabia poślizg klubu wynikły z udziału w barażach, aczkolwiek trzeba zauważyć, iż również walczący w nich team Stasiak KSZO (też z nowym trenerem,
Petrem Nemcem) zdążył pozyskać do soboty aż siedmiu znanych graczy (m.in. naszego
Wyłupskiego oraz
Skwarę,
Bogusia i
Nuckowskiego), a dziś wyjeżdża na zgrupowanie z prawie gotowym składem. Dragan mówi za to:
"W poniedziałek spodziewam się dwóch następnych graczy."Być może będzie to
Michał Szeremet ze Świtu. Wykluczamy natomiast
Radosława Bilińskiego z Pogoni. Jego nazwisko połączono z Arką w Internecie, ale on sam zaprzeczył.
Z pewnego oddalenia, bo aż zza ogrodzenia, przyszłych kolegów oglądał
Jan Cios, który od pięciu dni negocjuje z Arką.
- Skoro jestem tu drugi raz, oznacza to, iż oferta Arki jest zachęcająca, ale musimy jeszcze dopieścić umowę - mówił podczas meczu. Potem faktycznie wprowadzono korekty do kontraktu (ponoć dłuższym niż rok) i jeśli klub na nie przystał, były obrońca Świtu praktycznie jest arkowcem.
- Mógłbym zostać w Nowym Dworze, ale tam, po rezygnacji pana Szymańskiego, nie ma nic pewnego. Gdynia zaś obiecuje stabilność i, mam nadzieję, walkę o wysokie cele.Cios pochodzi z Biłgoraja,
Janusz Jelonkowski, o którym piszemy poniżej - z Kłodzka, natomiast inny "nowicjusz",
Krzysztof Sobieraj - z Kielc. Słowem - Polska południowa. Sobieraj grał tylko 30 minut, ale zdążył pokazać się jako zawodnik, który lubi odciskać piętno na drużynie. Krzyczał do kolegów, na bieżąco porządkował ustawienie. Działacze Arki pamiętali go z wiosennego meczu w Gorzycach. Po nim wpisali go na listę życzeń. Ma grać u nas trzy lata.
- To że przez długi czas tułałem się po niższych ligach i często zmieniałem miejsca pracy, nic nie znaczy. Młodemu zawodnikowi trudno się wybić. Naprawdę sztuką jest trafić do II ligi nie mając menedżera. To, co osiągnąłem, jeśli w ogóle coś osiągnąłem, jest tylko i wyłącznie moją zasługą. Efektem ciężkiej pracy. Z Arką dogadałem się bez kłopotów. Wątpliwości dotyczyły jedynie długości umowy, dwu- czy trzyletniej. Gdynia to piękno miasto, mam żonę i dziecko i stabilizacja była mi potrzebna.Prokom ARKA - Drutex KASZUBIA 3:4 (0:1, 1:0, 2:3); Biskup (35), Kupiec (89), Hartman (90) - Wiśniewski (2), Warszawski (77), Pięta (80, 85).
Lista arkowców (dużymi literami kandydaci na arkowców, wśród których wyróżniliśmy wychowanków MGKS):
I TERCJA: Krupski - Kowalski, Woroniecki, Bednarz - SARNECKI, Bartoszewicz, Murawski, Sobieraj, Jelonkowski - Dymkowski, CHODOWIEC.
II TERCJA: Chamera - BENKOWSKI, ZINKO,
GODLEWSKI - KAZUBOWSKI, Stencel, J. BISKUP, Ulanowski, FABICH - HERING, HARTMAN.
III TERCJA: Wesołowski -
KUPIEC, BENKOWSKI,
TOCZEK - KURDZIEL, FABICH,
KIJANKA, Jelonkowski, HERING (
KOŁODZIEJSKI) - HARTMAN, CHODOWIEC.
KASZUBIA: J. Kafarski - Ciarczyński, Sierpiński, Warszawski, Kosznik - Czuk, Pięta, Buława, P. Kaczmarek - Wiśniewski, Majewski.
Na zmiany weszli: Literski, Bieliński, Trzebiński, Tuszkowski, Kugiel.
star.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
