• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Awans do trzeciej ligi

jag.
13 maja 2002 (artykuł sprzed 22 lat) 
Pobyt polskich tenisistów w grupie III strefy euroafrykańskiej Pucharu Davisa, a zatem w światowej czwartej lidze, ograniczył się do jednego sezonu. Na kortach gdyńskiej Arki odnosiło się wrażenia, że pojedynki z egzotycznymi rywalami to specyficzna odra, przez którą trzeba przejść w dzieciństwie lub rodzaj sportowego czyśca. Podopieczni Tadeusza Nowickiego w pięciu meczach przegrali tylko jedną grę. Klasą dla siebie był Bartłomiej Dąbrowski, który aż trzech rywali odprawił na "rowerze", (dwaj inni uzbierali wspólnie cztery gemy).

29-letni łodzianin, jak na najbardziej doświadczonego zawodnika reprezentacji przystało, doskonale wywiązał się z roli lidera drużyny. Co prawda z uwagi na niższy od kolegów ranking musiał zadowolić się pozycją "rakiety numer dwa", ale z punktu widzenia taktyki takie rozwiązanie było dla Polski bardzo korzystne. Biało-czerwoni mogli niemal w ciemno dopisywać sobie jeden punkt, a to oznaczało, że każdy mecz rozpoczynali od prowadzenia 1:0. Ponadto Dąbrowski pozostawał w ciągłej gotowości, bo gdy wynik był niepewny, to występował także w kończącym pojedynek deblu.

Tak było w ostatniej potyczce eliminacji Polska - Tunezja, której wynik, jak się okazało, został zaliczony obu drużynom do puli finałowej. W singlach Dąbrowski pokonał Heythema Abida 6:2, 6:1, a Mariusz Fyrstenberg uległ Qualidowi Jallali 5:7, 4:6. W deblu Dąbrowski i Łukasz Kubot ograli Abida i Maleka Jaziri 6:3, 6:4.
W decydujących o awansie do grupy II meczach Polacy nie oddali już rywalom punktu. W dużej mierze przyczyniła się do tego korekta, której w skałdzie dokonał trener Nowicki.

- Mariusz zawalił sprawę przeciwko Tunezji. Zdaje sobie z tego sprawę. Dlatego szanse otrzymał Kubot. A co do debli, to skład będę podawał dopiero po singlach. Nie wypada nam odpuszczać pojedynków - transmisje przeprowadza Canal+. Z drugiej strony każdy z zawodników, których mam do dyspozycji, swoją postawą na zgrupowaniu w Gdyni zasłużył na reprezentacyjne występy
- mówił pan Tadeusz.

Szkoleniowca z opresji wybawili sami zawodnicy. Zarówno w meczu z Madagaskarem jak i Estonią po singlach prowadziliśmy 2:0, a zatem wynik debla miał znaczenie tylko dla statystyków oraz samych... grających. Polacy, poza chęcią zdobycia awansu, mieli dodatkową motywację do dobrej gry. W niedzielę ich poczynania obserwował Ryszard Krauze, szef Prokomu i animator tego wszystkie co dzieje się obecnie dla dobra tenisa przy ul. Ejsmonda, a dzień wcześniej na trybunach zasiadł Andrzej Licis, który w 1960 roku na kortach Rolanda Garrosa miał piłkę meczową przeciwko dwukrotnemu zdobywcy Wielkiego Szlema, Rodowi Laverowi.

- Popełniłem nieco błędów, ale wynikały one z tego, że nie jestem przyzwyczajony do kortów ziemnych. Ostatnio grałem w USA na twardej nawierzchni
- mówił Kubot, który z rywalami w singlu zazwyczaj miał nieco kłopotów na początku każdego z setów. Ostatecznie Aleksisa Rafidisona (Madagaskar) pokonał 6:2, 6:0, a Ivara Troosta (Estonia) 6:3, 6:2.

- Najbardziej nabiegałem się przeciwko Tunezyjczykowi. Co prawda, przegrałem tylko trzy gemy, ale wynik nie odzwierciedla walki. Na początku meczu byłem ospały, trafiałem pierwszym podaniem. Może uśpiły mnie wcześniejsze gładkie wygrane?
- zastanawiał się w piątek Dąbrowski. Dla kolejnych rywali nie miał litości, a jedynie... rowery. Dubert Radison (Madagaskar) i Andres Angerjarv (Estonia) przegrali 0:6, 0:6.

Mecze kończył debel Fyrstenberg/Filip Urban. Polacy nadzieje dawali przeciwnikom tylko w pierwszej partii. Grającego kapitana Madagaskaru, Jeana-Marca Raandriamanaliva i Radisona pokonali 7:5, 6:1, a Andreja Luzgina i Angerjarva 6:4, 6:0.

Pozostałe wyniki o miejsca 1-4: Tunezja - Estonia 2:1, Tunezja - Madagaskar 3:0, Estonia - Madagaskar 2:1.

Końcowa tabela: 1. POLSKA 3-0 8:1, 2. Tunezja 2-1 6:3, 3. Estonia 1-2 3:6, 4. Madagaskar 0-3 1:8.

Wyniki o miejsca 5-7: Cypr - Mauritius 3:0, Cypr - Macedonia 2:1, Macedonia - Mauritius 3:0.
Końcowa tabela: 5. Cypr 2-0 5:1, 6. Macedonia 1-1 4:2, 7. Mauritius 0-2 0:6.

Mauritius i Zambia, która do Gdyni nie przyjechała, zostały zdegradowane do grupy IV strefy euroafrykańskiej. Polska i Tunezja awansowały do grupy II, a pozostali pozostaną w III grupie.
Głos Wybrzeżajag.

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane