- Kancelaria mecenasa Kopczyńskiego stwierdziła, że nie możemy podpisać tego kontraktu. W formie zaproponowanej przez Rosjan ta umowa byłaby niezgodna z naszym prawem - mówi
Jacek Jakubowski, dyrektor Prokomu Trefla Sopot o kontrakcie dotyczącym wypożyczenia z CSKA Moskwa środkowego Aleksandra Baszminowa, przesłabym do Sopotu przez armijny klub. Oznacza że droga reprezentanta Rosji do zespołu mistrza Polski znacznie się wydłużyła.
- Do tej pory z Rosjanami kontaktowaliśmy się za pomocą maili. Po prawniczej ekspertyzie wysłaliśmy do Moskwy oficjalne pismo. Nie daliśmy im żadnego terminu na odpowiedź. Nasz partner może odpowiedzieć, albo nie. Jeśli nie odpowie, będzie to znaczyć, że temat został zakończony. Można powiedzieć, że Baszminow wciąż jest blisko nas, ale pojawiła się przeszkoda - wyjaśnia dyrektor
Jakubowski. Nieoficjalnie wiadomo, że sprawa rozbiła się o formy płatności kontraktu. Gdyby sopocki klub przystał na warunki stawiane przezs Rosjan, to mogłoby dojść do kolizji z polskim prawem.
Inna sprawa, że po tym, co 26-letni środkowy pokazał, bądź nie pokazał podczas towarzyskiego turnieju reprezentacji we Wrocławiu, entuzjazm działaczy sopockich znacznie osłabł. W stolicy Dolnego Śląska przebywali
Kazimierz Wierzbicki, prezes klubu oraz
Eugeniusz Kijewski, trener Prokomu. Zobaczyli tam Baszminowa przesiadującego na ławce rezerwowych lub słabo grającego (w meczu z Polską zdobył dwa punkty). W Prokomie mówią, że po tym "show" nie można być pewnym, że zakładany zmiennik Baszminowa nie okaże się lepszym od niego graczem.
Wiadomo już jakie będą dalsze losy
Duszana Jelicia (210 cm), który jeszcze kilka miesięcy temu, wspólnie z Prokomem zdobywał tytuł mistrza Polski. 30-letni Serb posiadający także grecki paszport w tym dokumencie widnieje nazwisko Kotsopoulos), podpisał roczny kontrakt z Makedonikosem Kozani. Gra w Grecji będzie dla niego powrotem na stare śmieci. Przed podpisaniem kontraktu z TAU Ceramica Vitoria grał w Panioniosie oraz Olympiakosie Pireus.