CSKA Moskwa, Winterthur FC Barcelona i Real Madryt - tych rywali przydzielił los w grupie E koszykarzom Prokomu Trefla Sopot w fazie TOP 16 Euroligi podczas uroczystości, która odbyła się Palau Santi Jordi w Barcelonie. Ale po protestach klubów włoskich, które - nie chcą grać ze sobą - skorzystaliśmy ze zmian regulaminowych. Mistrz Polski został przydzielony do znacznie łatwiejszej grupy G. Uff....
Za drugim podejściem podopieczni Eugeniusza Kijewskiego zostali dokooptowani do grupy G. Dzięki powtórce Prokom zagra z Efesem Pilsen Stambuł, słynnym Bennetonem Treviso oraz AEK Ateny. To bardzo silne zespoły, ale można z nimi nawiązać walkę. Nie to, co z piekielnie mocnymi ekipami z grupy G.
- Gdy zobaczyłem na kogo trafiliśmy za pierwszym razem, to nawet się tym faktem nie przeraziłem. Byłem zadowolony, że nasi kibice będą mogli zobaczyć w akcji tak znakomite zespoły i wspaniałych zawodników. Nie przejąłem się, bo nasze szanse na wyjście z takiej grupy od początku oceniałem jako niewielkie - mówi
Kazimierz Wierzbicki, prezes sopockiego klubu, który na uroczystość losowania udał się wraz z
Jackiem Jakubowskim, dyrektorem klubu.
Rola sierotki Marysi sięgającej do szklanego klosza po kule z nazwami kolejnych ekip była przechodnia. Kolejno wcielali się w nią prezesi i wiceprezesi znanych klubów, wciąż grające lub byłe gwiazdy basketu. Uroczystość była pokazywana przez kilkadziesiąt stacji telewizyjnych, było wielu przedstawicieli NBA, FIBA oraz przygotowujących się do organizacji igrzysk olimpijskich Chin.
- Jako beniaminka przyjęto nas na salonach bardzo serdecznie. Ciepło wyrażał się o nas Jordi Bartomeu, dyrektor Euroligi - zauważył prezes naszego jedynaka w tych rozgrywkach.
Tuż po losowania działacze klubów, które będą rywalizować w 1/16 finału, przystąpili do rozmów. Ustalano szczegóły techniczne gier. A przy okazji szefowie Bennetonu zaproponowali Treflowi SSA ścisłą współpracę.
- To dla nas duże wyróżnienie, tym bardziej, że wzorujemy się na tym klubie. Wymiana zawodników raczej nie wchodzi w grę. Bardziej - wymiana doświadczeń - podkreślił prezes Wierzbicki.
EFES PILSEN STAMBUŁ - drugi zespół z grupy A. Prokom dwa razy z nim przegrał, ale w "Olivii" był bliski wygranej. Znów będzie chciał nas karcić Willie Solomon, jeden z liderów 11-krotnego mistrza Turcji.
BENETTON TREVISO - trzeci zespół grupy C z identycznym stosunkiem wygranych i porażek jak Panathinaikos Ateny (8-6). Niewiele brakowało, by pokonał w Moskwie CSKA (79:80). Podopiecznymi słynnego Ettore Mesiny są między innymi Ramunas Siskauskas i Marcus Goree.
AEK ATENY - zespół swojego boiska. Do liderów drużyny należą Sandro Nicević i Quadre Lollis.
Ettore Messina, coach Bennetonu: - To bardzo wyrównana grupa. Będziemy grać z meczu na mecz i... próbować wszystkie wygrać.Fotis Katsikaris, trener AEK:- W naszej grupie Benneton i Efes mają największe szanse na awans, ale spróbujemy sprawić niespodziankę. Słabszy wydaje się być Prokom. Chyba musi być groźny, skoro wyszedł ze swojej grupy.Dobra grupa
Tomas Pacesas, kapitan Prokomu (w ostatnich meczach gra ze złamanym palcem): - Mamy szansę powalczyć z tymi rywalami. Dużym atutem jest to, że graliśmy z Efesem i doskonale znamy ten zespół. W meczach grupowych mieliśmy szansę ich pokonać, ale co się odwlecze, to nie uciecze. Benneton, który moim zdaniem ma najlepszą piątkę w Europie, zawsze był mocny. Te dwie drużyny są faworytami naszej grupy. Wiem, że bardzo zależy im na grze w Final Four. To, że drużyny te mają tak duże ambicje, jest dla nas niekorzystne. O awans będzie nam bardzo ciężko. Musimy postawić sobie za cel, wygranie wszystkich meczów u siebie. A dalej zobaczymy, jak sytuacja się rozwinie.Goran Jagodnik, najlepszy strzelec mistrza Polski: - W tej fazie rywalizacji nie ma już słabych zespołów. To, co chcieliśmy osiągnąć, już osiągnęliśmy. Jednak źle nie losowaliśmy. Uniknęliśmy spotkania z takimi gigantami, jak Maccabi czy CSKA. Nasza grupa jest... dobra. Czy mamy szansę? Na początku szanse wszystkich teamów są równe. Przed nami sześć spotkań, wszystko jest możliwe, ale cel ten będzie trudny do osiągnięcia. W każdym meczu musimy być od pierwszej do ostatniej sekundy maksymalnie skoncentrowani. Nie może być tak, że trzydzieści minut gramy dobrze, dziesięć - źle, i przegrywamy ważny mecz. Najtrudniej będzie nam z Efesem i Benntonem, jednak na AEK również musimy uważać. Z nimi też mecze trzeba rozegrać i wygrać, a to wcale nie będzie takie łatwe.Rozgrywki fazy TOP 16 potrwają od 23 lutego do 31 marca. Prokom pierwsze dwa mecze rozegra na wyjazdach - w Stambule i Treviso. Później będzie gościć w Gdańsku AEK. Awans do ćwierćfinałów uzyskają po dwie najlepsze drużyny z każdej z czterech grup. W 1/4 finału (5-14 kwietnia) rywalizacja będzie odbywała się do trzech zwycięstw. Najlepsze kluby grać będą od 6 do 8 maja w turnieju Final Four, który odbędzie się w Moskwie.
FAZA TOP 16 EUROLIGI
Grupa D. Maccabi Tel Awiw, Cibona VIP Zagrzeb, Ulker Stambuł, Montepaschi Siena.
Grupa E. CSKA Moskwa, Winterthur FC Barcelona, Real Madryt, Scavolini Pesaro.
Grupa F. Climamio Bolonia, Panathinaikos Ateny, Żalgiris Kowno, Tau Ceramica Vitoria.
Grupa G. Efes Pilsen Stambuł, Benetton Treviso, AEK Ateny, Prokom Trefl Sopot.
***
Eugeniusz Kijewski:
Prezesie mamy problem- Jak ocenia pan wyniki losowania TOP 16 Euroligi? - pytamy Eugeniusza Kijewskiego, trenera zespołu koszykarzy Prokomu Trefla Sopot.
Faworytem naszej grupy jest Benneton, mimo że nie był losowany z tego najlepszego koszyka. Bardzo mocny jest także Efes. AEK Ateny to bardzo dobry, solidny zespół. Hmmm... Dziś na pewno wiemy to, że będziemy mieli w "Olivii" trzy wspaniałe koszykarskie wieczory. Zespoły, które do nas przyjadą, to są już naprawdę wielkie firmy. Ale... losowanie nie było najgorsze. Można było trafić zdecydowanie gorzej.
- Cieszymy się z awansu do fazy TOP 16. W miarę jedzenia apetyt rośnie. Jakie szanse ma Prokom na wyjście z tej grupy i awans do ćwierćfinału?
- To będzie bardzo trudne zadanie. Wiele będzie zależało od dyspozycji naszych graczy, a jak wiadomo mamy ostatnio trochę problemów z kontuzjami. Trzeba pamiętać, że zaczynamy już za tydzień, i to od dwóch trudnych wyjazdów, do Stambułu i Treviso. Ten układ nie jest szczęśliwy.
- Przy rozpracowywaniu rywali przy Efesie może pan sobie odpocząć. O tym zespole wie pan chyba wszystko...
- W grupie przegraliśmy z nimi dwa razy. Teraz chciałoby się powiedzieć: do trzech razy sztuka. W obu meczach grupowych nawiązaliśmy z tym przeciwnikiem walkę.
- Korzystne losowanie, wygrana w plebiscycie "Radia Gdańsk" - ma pan dobrą passę. Ale są i zmartwienia - kontuzje zawodników. Czy skład drużyny zostanie w trybie awaryjnym uzupełniony?
- Jak prezes Wierzbicki wróci z Hiszpanii, to będziemy o tej sprawie rozmawiać. Jest jednak bariera natury finansowej. W Słupsku wygraliśmy efektownie derbowy mecz, ale graliśmy zaledwie trzema obwodowymi graczami. Mamy problemy na obwodzie.
Krystian Gojtowski
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
