- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (116 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (65 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (97 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
Blisko sukcesu
7 listopada 2007 (artykuł sprzed 16 lat)
VBW Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie VBW Gdynia
Kamila Borkowska odpowiedziała z Meksyku na pytania czytelników Trojmiasto.pl
Nadspodziewanie dobrze radziły sobie koszykarki Lotosu PKO BP w Brnie. Na pięć minuty przed końcem inauguracyjnego meczu w Eurolidze gdynianki jeszcze prowadziły. Niestety, do niespodzianki nie doszło. Faworyzowany Gambrinus zwyciężył 85:72 (23:23, 20:19, 14:17, 28:13).GAMBRINUS: Viteckova 18 (4x3), Machova 16 (4), Żirkova 16 (1), Kulichova 9, Whitmore 2 oraz , Ivković-Beres 9, Maiga 9, Vesela 6, Vecerova 0.
LOTOS: Holdsclaw 32, Canty 12, Leciejewska 10, Breitreiner 7 (1), Maksimović 6 oraz Snitsina 3 (1), Jujka 2, Zarytska 0, Waligórska 0.
Gdynianki rozpoczęły niepewne swej wartości. Z konieczności jako "jedynka", czyli zawodniczka prowadząca grę, wystąpiła Dominique Canty. - Gdyby była z nami "Paula", zapewne wygrałybyśmy - przyznała później Magdalena Leciejewska. Ale "Paula" pauzować będzie jeszcze co najmniej dwa tygodnie. Paulina Pawlak leczy bowiem kontuzjowane kolano.
Gambrinus rozpoczął od prowadzenie 7:2, a w 6. minucie poprawił na 18:10. Całe szczęście, że Lotos zakontraktował Chamique Holdsclaw. Amerykańska skrzydłowa nie tylko nie pozwoliła, aby mecz "uciekł" wicemistryniom Polski, ale przy pomocy zwłaszcza Canty i Slobodanki Maksimovic na koniec pierwszej kwarty doprowadziła do remisu.
W drugiej kwarty było sporo z tej inauguracyjnej. Najpierw odskok gospodyń na 32:25 i kapitalna odpowiedź Holdsclaw, która do przerwy zdobyła już 21 punktów! Dzięki temu w 18. minucie to Lotos prowadził 37:34! Szkoda, że tej przewagi nie udało się utrzymać, choć do zejścia do szatni. Drużyny odpoczywały przy przewadze Gambrinusa 43:42. Wynik udało się odwrócić miejscowej skrzydłowej, Evie Viteckovej.
Zaraz po zmianie stron do boju ruszyły gdynianki. Po "trójce" Anne Breitreiner przyjezdne zdobyły najwyższą tego dnia przewagę 53:48. Przed rozpoczęciem ostatniej kwarty nasza drużyna miała jeszcze dwa punkty w zapasie (59:57). Także dwa "oczka" na korzyść Lotosu były jeszcze w 35. minucie. Niestety, wówczas Czeszki przyśpieszyły. Na konto gospodyń zapisano 13 punktów z rzędu! Znów gdynianki nie potrafiły powstrzymać Viteckovej, którą dodatkowo wsparły w dziurawieniu kosza Hana Machova i Timea Ivkovicne-Beres. Pogubiła się też Canty. Amerykance odgwizdano faul niegodny sportowca oraz błąd pięciu sekund przy wyrzucie piłki z autu. Ponadto po piątym faulu z parkietu zejść musiała Katsiaryna Snitsina.
- Gambrinus gra od paru lat w niemal niezmienionym składzie. My dopiero budujemy zespół w oparciu o nowe zawodniczki. Dlatego na razie musimy bazować indywidualnych umiejętnościach poszczególnych koszykarek niż na poukładanej grze całego zespołu. bardziej na mamy mnóstwo nowych koszykarek, więc trzeba kreować grę indywidualną. Canty w końcówce miała prawo być zmęczona, gdyż z konieczności przyszło jej grać aż przez 37 minut - ocenił trener Roman Skrzecz.
W najbliższą sobotę gdyński szkoleniowiec zapewne pozwoli odpocząć zawodniczkom najbardziej eksploatowanym w Brnie. W kolejnej ligowej kolejce Lotos zagra z jedną z najsłabszych drużyn ekstraklasy Energą Katarzynkami. Początek gry w Toruniu o godzinie 18:35.
jag.
Kluby sportowe
Opinie (1)
-
2007-11-08 08:59
szkoda, a; e
w szostke meczu sie nie wygra!!! Holdsclaw tez nie bedzie tak grala za kazdym razem.Pawlak ma kilka miesiecy z bani,wiec w eurolidze znow bedziemy cieszyc sie z jakiegokolwiek zwyciestwa...miernosc a niby potezny sponsor doszedl panie Krawczyk....
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.