- 1 Lechia po awans, ale bez kibiców (43 opinie) LIVE!
- 2 Arka odpowiada na kontuzje. "To nie kryzys" (60 opinii)
- 3 Czy Wybrzeże ma pieniądze na juniorów? (121 opinii) LIVE!
- 4 Sinusoidalna Arka kończy koszykarski sezon (3 opinie)
- 5 Jak bardzo Arka skomplikowała sobie życie? (109 opinii)
- 6 Lechia w ekstraklasie już w sobotę? (115 opinii)
Asseco zagrało najgorszy mecz w sezonie
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
Po ponad miesięcznej przerwie Asseco wróciło do Gdynia Areny. Zagrało wyrównany mecz z MKS Dąbrowa Górnicza, w którym jednak doznało trzeciej w sezonie porażki. Po dramatycznej końcówce i dwóch niecelnych rzutach na zamknięcie czwartej kwarty uległo 62:65 (19:19, 10:14, 17:16, 16:16). W ostatnich trzech minutach pojedynek punktowy toczyli rozgrywający Anthony Hickey i Rashaun Broadus. I choć ten pierwszy zdobył ich w całym meczu więcej, to w najważniejszych momentach drużynę do zwycięstwa poprowadził drugi z nich. - Zagraliśmy najgorszy mecz w sezonie - podsumował Tane Spasev, trener Asseco.
MKS: Broadus 13 (1x3, 7 zb.), Dower 13 (1x3, 5 zb.), Williams 12 (12 zb.), Pamuła 10 (2x3, 5 as.), Dziemba 4 oraz Zmarlak 9 (1x3, 8 zb.), Piechowicz 4, Szymański 0
Kibice oceniają
Asseco ostatni mecz przed MKS zagrało w Gdynia Arenie 31 października, ze Startem Lublin. Wygrało wówczas 83:52. Przed spotkaniem, w prezentacji obu zespół brali udział koszykarze Olimpiad Specjalnych. Zanim zaczął się mecz chwilą ciszy uczczono zmarłych niedawno: byłego trenera m.in. reprezentacji Polski Andrzeja Kowalczyka oraz brązowego medalistę mistrzostw Europy z 1939 roku, Bohdana Bartosiewicza.
Mecz zaczął się od pojedynków rozgrywający Asseco - Anthony'ego Hickeya i MKS - Rashauna Broadusa. Nie były one czysto koszykarskie i kończyły się także ostrą wymianą słów. Już podczas gry lepiej początkowo wyglądał gdyński koszykarz. Później obaj oddali pole kolegom.
Dwa trafienia Pawła Zmarlaka sprawiły, że przyjezdni prowadzili 19:13. Trójki Sebastiana Kowalczyka i Przemysława Frasunkiewicza dały na koniec pierwszej kwarty remis 19:19. Rzuty za trzy punkty były jednak zmorą drużyny Tane Spaseva w drugiej kwarcie. Gdynianie praktycznie przestali grać pod kosz.
W strefie trzech sekund dominował za to Eric Williams. Potężny środkowy przyjezdnych kończył akcje wsadami, stawia dobre zasłony, a do tego straszył rywali w obronie. Asseco po pierwszej połowie miało zaledwie 9 celnych na 35 oddanych rzutów z gry. Z taką skutecznością trudno było prowadzić. A do tego gdynianie bardziej skupiali się na dyskusjach z sędziami niż na grze.
Równo z syreną kończącą drugą kwartę przy rzucie ze trzy punkty faulowany był Hickey. Amerykanin trafił tylko pierwszego wolnego, a jego zespół przegrywał 29:33. Po trafieniach Williamsa oraz Mateusza Dziemby goście prowadzili na początku trzeciej kwarty 37:29. Wtedy Asseco wreszcie zaczęło myśleć o rzutach za dwa punkty. Kiedy jednak zbliżyło się do MKS, za trzy trafił ich były koszykarz Piotr Pamuła, dwa punkty dołożył Broadus i gospodarze przegrywali 38:45.
Asseco na szczęście nie zwolniło tempa. Pod koniec kwarty trójkę dołożył Przemysław Żołnierewicz, a na tablicy wyników pojawiło się 47:46 dla MKS. Ten sam koszykarz ponownie dał kontakt gdynianom w ostatniej kwarcie, kończąc punktami ładne wejście pod kosz (48:49).
Asseco trudno było jednak wykonać kolejny krok, dający w końcu prowadzenie. Znowu zaczęło skupiać się na rzutach zza linii 6,75 m. Natomiast MKS kolekcjonował faule rywali, które w końcu przyniosły rzuty wolne. Po dwóch celnych Sama Dowera w 36 min. było 57:51 dla jego drużyny.
Kolejne trafienia padły dopiero dwie minuty później. Ich autorem był Hickey (55:57). Amerykanin trafił także w kolejnym ataku swojej drużyny, ale już za trzy punkty i tym samym dał Asseco prowadzenie 58:57. Szybko odpowiedział jednak nie kto inny jak Broadus, ale rozgrywającego gdynian stać było na kolejny celny rzut zza linii 6,75 m (61:60).
Następnie obaj Amerykanie wymienili się wolnymi - gracz MKS trafił dwa, a Asseco jednego (62:62). Na 23,3 sekund przed końcem Broadus ponownie wykonywał osobiste i tym razem miał 50 proc. skuteczności (62:63). A że trafił drugiego Spasev mógł wykorzystać ostatni przysługujący mu w tym meczu czas.
Asseco wznowiło grę na wysokości linii rzutów za trzy punkty po stronie MKS. Hickey zagrał indywidualną akcję, wszedł w pole trzech sekund, chciał oddać ekwilibrystyczny rzut, ale został zablokowany przez Williamsa. Do tego na 12,7 sekundy przed końcem faulowany był Broadus i trafił dwa wolne (62:65). Akcję gdynian wyprowadził Kowalczyk lecz po błędzie w kozłowaniu wywalczył jedynie spornego. Na 5,3 sekundy do ostatniej syreny strzałka wskazała na Asseco, co oznaczało piłkę dla gospodarzy. Za trzy rzucali jeszcze Hickey i Filip Matczak, ale żaden z nich nie trafił do kosza.
- Wielkie gratulacje dla MKS i ich trenera. Przyjechali do naszej hali, żeby wygrać. Zagraliśmy najgorszy mecz w sezonie. Mieliśmy plan, jak bronić rywali w polu trzech sekund, ale nic z tego nie zrealizowaliśmy. MKS zdobył stamtąd połowę punktów - mówi Spasev.
- W przerwie powiedziałem zawodnikom, że musimy grać fundamentalną koszykówkę. Rzuty, które oddawaliśmy w pierwszej połowie nie były takie, jak ćwiczyliśmy. Nie było w tym rytmu, emocji. Oddawaliśmy je, gdy nie było już wyjścia. Ale takie rzeczy się zdarzają. Teraz musimy trenować i walczyć. Liga to maraton, w którym biegniemy. Nie możemy się teraz poddawać. W meczu z MKS nie zasłużyliśmy jednak na wygraną - dodaje.
Tabela po 8 kolejkach
Drużyny | M | Z | P | Bilans | Pkt. | |
---|---|---|---|---|---|---|
1 | Stelmet BC Zielona Góra | 8 | 8 | 0 | 631:521 | 16 |
2 | Polski Cukier Toruń | 9 | 7 | 2 | 743:656 | 16 |
3 | Anwil Włocławek | 9 | 7 | 2 | 724:667 | 16 |
4 | Asseco Gdynia | 9 | 6 | 3 | 667:602 | 15 |
5 | Polfarmex Kutno | 9 | 6 | 3 | 645:619 | 15 |
6 | AZS Koszalin | 10 | 5 | 5 | 689:702 | 15 |
7 | Energa Czarni Słupsk | 8 | 6 | 2 | 663:606 | 14 |
8 | Rosa Radom | 8 | 5 | 3 | 626:582 | 13 |
9 | MKS Dąbrowa Górnicza | 9 | 4 | 5 | 664:691 | 13 |
10 | BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski | 8 | 4 | 4 | 579:609 | 12 |
11 | King Wilki Morskie Szczecin | 9 | 3 | 6 | 688:724 | 12 |
12 | PGE Turów Zgorzelec | 8 | 3 | 5 | 656:666 | 11 |
13 | Śląsk Wrocław | 9 | 2 | 7 | 634:680 | 11 |
14 | Start Lublin | 9 | 2 | 7 | 607:677 | 11 |
15 | Siarka Tarnobrzeg | 7 | 3 | 4 | 469:529 | 10 |
16 | Trefl Sopot | 9 | 1 | 8 | 593:669 | 10 |
17 | Polpharma Starogard Gdański | 8 | 1 | 7 | 586:664 | 9 |
Wyniki 8 kolejki
- MKS Dąbrowa Górnicza - TREFL SOPOT 76:67 (17:13, 14:25, 23:13, 22:16)
- ASSECO GDYNIA - MKS Dąbrowa Górnicza 62:65 (19:19, 10:14, 17:16, 16:16)
- PGE Turów Zgorzelec - AZS Koszalin 85:78 (22:18, 30:25, 14:12, 19:23)
- Anwil Włocławek - Polpharma Starogard Gdański 84:59 (19:18, 20:26, 24:12, 21:13)
- Rosa Radom - King Wilki Morskie Szczecin 75:65 (13:13, 21:21, 24:19, 17:12)
- Start Lublin - Energa Czarni Słupsk 72:91 (19:20, 18:23, 18:18, 17:30)
- Polski Cukier Toruń - Siarka Tarnobrzeg 84:77 (19:30, 17:14, 16:17, 32:16)
- Stelmet BC Zielona Góra - Polfarmex Kutno 81:68 (17:19, 16:24, 23:9, 25:16)
- BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski - Śląsk Wrocław 87:82 (16:18, 25:24, 22:20, 24:20)
- Awansem z 17. kolejki
- TREFL SOPOT - AZS Koszalin 65:62 (10:20, 15:13, 19:16, 21:13)
Typowanie wyników
Jak typowano
99% | 363 typowania | ASSECO Gdynia | |
0% | 1 typowanie | REMIS | |
1% | 3 typowania | MKS Dąbrowa Górnicza |
Kluby sportowe
Opinie (9) 2 zablokowane
-
2015-12-03 21:45
To nie był mecz który można było przegrać. I to u siebie.
To nie był dzień Asseco.
Nie chcę tego rozstrząsać - winni sami wiedzą że są winni- 13 1
-
2015-12-03 21:50
(1)
gdynia stolicą polskiej koszykówki
- 7 10
-
2015-12-04 17:46
podać dalej, ale cicho,aby nikt tego nie mógł usłyszeć.Co stolica to stolica,chociaż w wyobrażni.Tak było na jawie w 2010 roku.
- 0 2
-
2015-12-03 21:51
Niestety mecz nieskuteczności i nieporadności......
Goście chyba sami nie spodziewali się,że Asecco zagra na tak zaskakująco niskim procencie skuteczności a do tego trzeba jeszcze dołożyć straszliwe proste straty,które momentami były zaskakujące-nawet wprost oddawaliśmy piłkę w ręce gości.
Nie chcę się pastwić- bo jestem długletnim kibicem a dzisiaj było mi smutno oglądając to widowisko.
Swego czasu wspominałem,że na gwałt trzeba szukać klasycznego centra- bo środek przegrywamy niemiłosiernie ( Parzyński dzisiaj widząc tak twarde chłopiska był bezradny z uwagi na niedowagę a ze strachu aż niezwyczajnie przygarbiony), a gdy do tego dochodzi zaskakująca niska skuteczność,brak szybkiego ataku, przegranych zbórek, mniejsza ilość asyst - to nie ma szans, aby wygrywać mecze- samą ambicją to za mało.
Piszę nie po to, aby dokuczyć i krytykowac- jednocześnie mam nadzieje,że w przyszłości będzie lepiej i zostaną wyciągnięte właściwe wnioski.- 14 1
-
2015-12-03 22:03
Aseco najlepsze jest
Trudno zdarzają sie i takie mecze !:-[będzie dobrze asseco asseco gdynia!!!!!Jestesmy z wami
- 12 3
-
2015-12-03 22:21
(1)
Miało być łatwo i przyjemnie,ale nie było.W każdym sezonie AG ma taki mecz z niżej notowany rywalem który przegrywa. Kutno, MKS i parę innych zdobyło halę Gdynia.Jak pisałem przed meczem powinniśmy wygrać ,ale trzeba to udowodnić.
Dziś nic nie szło,trudno -jeszcze wiele meczów przed nami...- 7 2
-
2015-12-04 00:08
Nie ma łatwych meczy,
tylko kibicom się tak wydaje.I dziennikarzom
- 3 1
-
2015-12-03 23:04
Sędziowie
Sędziowie też trochę pomogli przyjezdnym,nie zmienia to faktu że zagrali słabo
- 9 2
-
2015-12-04 12:29
Byłem,oglądałem i.....przecierałem oczy ze zdumienia.Nieporadność,nieporadność i jakby zaprzeczenie tego co się nazywa koszykówką.Można zrozumieć kiepski dzień jednego,czy dwóch zawodników,ale jak cała drużyna gra do bani,no oprócz być może Hickeya.Niemniej i Hickeyowi w kluczowych momentach zdarzało się pudłować.Myślałem,że po kiepskim początku drużyna otrząśnie się z tego letargu,niestety trwało to samego końca.Ciekawe jak w tym dniu przy tej grze Asseco wyszłaby gra np.ze Stelmetem? Panowie koszykarze -Nigdy więcej takiej "partaniny"!!! Jesteście przecież zawodowcami!!!.
- 6 1
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.