- 1 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (71 opinii) LIVE!
- 2 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (136 opinii) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (105 opinii) LIVE!
- 4 Arka narzeka. Trener: Sędzia fatalny (9 opinii)
- 5 Festiwal trójek Trefla w play-off (12 opinii) LIVE!
- 6 Karatecy na medale MP (6 opinii)
"Buldog" ugryzł po raz trzydziesty
Punkty: Siergiej Garkawyj 13, Waldemar Szwichtenberg 5, Marek Skindel 5 - Tomasz Wysiecki 5, Daniel Podolski 2.
ARKA: Ruszkiewicz, Wojaczek, Kaszubowski - Szczypior, Dąbrowski - Raszpunda, Olejniczak (80 Pruński), Nowak - Komisarczuk - Gajewski (78 Korbolewski), Bury (60 Maliszewski), Szwichtenberg, Chromiński, Skindel (74 Macoń) - Garkawyj.
OGNIWO: Witoszyński (69 Pionk), Zeszutek (78 M.Plich), Mikołajczak - Adamczewski, Hodura - Wysiecki, Iwańczuk (52-61 Pionk), Kacała (75 Czyż) - Cackowski - Podolski, Napiórkowski, Baraniak, Malochwy, Wojtkuński - Wilczuk.
Żółte kartki: Skindel, Komisarczuk (Arka), Adamczewski, Zeszutek (Ogniwo).
Pierwsze przyłożenia drużyny zdobywały, gdy grały w liczebnym osłabieniu. Arbitrzy, pomni najwyraźniej, że dwa ostatnie mecze między tymi drużynami w Gdyni obfitowały w bójki, od razu postanowili poskromić temperamentu zawodników. Pierwsza żółta kartka została pokazana już w piątej minucie Skindelowi za atak na przeciwnika w powietrzu. Podolski od razu spróbował szczęcia z karnego, a że do celu było około czterdzieści metrów - nie trafił.
Cztety minuty później przez sopocką defensywę przerwał się Dariusz Olejniczak. Szwichtenberg otrzymał piłkę na czystej pozycji i musiały być punkty. Garkawyj nie trafił z podwyższenia. Po kwadransie gospodarze prowadzili już 12:0, a akcją 5+2 popisał się właśnie Siergiej.
Drugie przyłożenie dla Arki padło, gdy siły były wyrównane. Ale gdy Skindel wrócił na boisko, to Michałowi Adamczewskiemu do "odsiedzenia" pozostało jeszcze sześć minut. Ogniwo pokazało, że i im zdobywanie punktów w czternastu nie jest obce. Gospodarzy przepchnęła formacja młynana sopocian. "Piątkę" zaliczył Wysiecki, a na 7:12 straty zmniejszył Podolski.
Pod koniec pierwszej połowy najaktywniejszy na boisku był Szwichtenberg. Najpierw spróbował trafić drop-goala, a w 32 minucie zwiódł rywali i wypuścił po punkty Skindela. Garkawyj znów nie trafił z podwyższenia. W ostatniej minucie Ogniwo było blisko od przyłożenia, ale sędzia odgwizdał, że zawodnik będący na ziemi nie oddał piłki i przerwał akcję.
Po zmianie stron sopocianom spotkała jeszcze raz podobna przykrość.
W drugiej połowie punkty padały już tylko po karnych. Garkawyj udanie kopał w 46 i 64 minutach. Przedwcześnie mecz skończył się dla Kacały. Po zderzeniu z Jackiem Wojaczkiem sopocki trener opuścił murawę z rozbitą głową.
Pomeczowy trenerski dwugłos:
Dariusz Komisarczuk (Arka): - Teraz mogę to przyznać. Bardzo bałem się tego meczu. My trochę przespaliśmy okres przygotowawczy, a zatem do pełnej dyspozycji daleko. Tymczasem Ogniwo odpuściło mecz przed tygodniem, aby tylko zebrać wszystkie siły na Gdynię i utrzeć nam nosa. Widać było, że rywale bardzo chcieli dziś grac. Dlatego jestem szczęśliwy, że wygraliśmy. Najważniejsze, że wszystko odbyło się w sportowej atmosferze, bez bójek.
Grzegorz Kacała (Ogniwo): - Było sporo walki, ale także dużo spokojniej niż w ostatnich meczach z Arką. Obyło się bowiem bez łamania przepisów. Nie mamy się powodów wstydzić tego co zagraliśmy w Gdyni.
Pozostałe wyniki i tabela w artykule "Przetarcie przed silniejszymi".
Kluby sportowe
Opinie (67)
-
2005-09-12 17:04
do wszystkich co cos ode mnie chcieli
po pierwsze nie klamie i nie klamalem!!! bo jestem prawdomowny:)Jak widac oczerniac nas po meczu z Folcem nie bylo sensu Areczka tez przegrala folc jest na fali i wielkie slowa uznania ale nie noscie sie zbyt wysoko bo upadek jest bolesny my to przezylismy niejednokrotnie a teraz to przezywa arka macie dobry rowny sklad ale bez przesady!!!! Co do nas jednak wygralismy z Lublinem moze nie w pieknym stylu ale caly mecz dominowalismy czekam na nastepne mecze i jestem optymista ale umiarkowanym. Co do tego ze jestesmy najlepiej zorganizowanym klubem w Polsce a nie jestesmy mistrzem-coz organizacja to nie wszystko na koncowy sukces zbiera sie wiele elementow nam czegos zabraklo mysle ze w tym roku juz tak nie bedzie!!!
- 0 0
-
2005-09-10 17:05
i co bufony?Lodz zatopiona Buldog zagryziony:)hehehe brawo AZS
- 0 0
-
2005-09-09 21:50
Folc - Arka
Co wy sie zachwycacie Folcami:
1. Folc nigdy nie wygrał z Arką
2. Arka to mistrz Polski
3. Mecz w Łodzi był najsłabszym od lat występem Budowlanych
4. Podobno Arka kupiła juz Szostka i zagra z Folcem
5. Arka jest silniejsza fizycznie
6. Dlatego wygra Arka!- 0 0
-
2005-09-09 21:38
A ja wam mówię,
Arka umoczy w Warszawie!!!
- 0 0
-
2005-09-09 18:24
prawdmowny powiedzial co wiedzial
przyznam mu racje do prawie wszystkiego ale z tym mistrzostwem to sie rozmarzyl. bo mistrz byl jest i bedzie na pomorzu nie zaleznie czy ma go ARKA-LECHIA-OGNIWO mistrz jest z pomorza i tak musi zostac
a jutro na lige- 0 0
-
2005-09-09 18:22
pytanie? czy na tym forum pisza zawodnicy czy tylko kibice
- 0 0
-
2005-09-09 18:20
bo nawet przy najlepszej organizacji i pieniadzach najlepszy trener nie zrobi zdruzyny jesli ona sie ze soba kluci
- 0 0
-
2005-09-09 17:03
Do prawdomównego
Dlaczego mająć najlepiej zorganizowany klub i najlepszego trenera w Polsce to nie wy jestescie MISTRZAMI POLSKI??????????
- 0 0
-
2005-09-09 12:44
kopacz
heh prosze czytac uwaznie a przede wszystkim ze zrozumieniem. Trener wiejski stwierdzil iz lublin u siebie prowokuje wykorzystujac karne. Stwierdzenie iz od kilku lat nie bylo i nie ma w lublinie dobrego kopacza tyczylo sie lublina i podwazalo mozliwosc wykorzystywania karnych. Co do lodzkich kopaczy (Grodecki wczesniej Kraska dobrze punktuja i to wiadomo) Jezeli natomiast idzie o punkty z kopow na bramke to zobaczymy Janeczko kopal co tylko sie dalo (czasami tez to czego sie nie dalo :) ) w juniorach...
- 0 0
-
2005-09-09 12:36
Lublin rozjadą ale żeby grać o złoto taka porażka z AZS (gratulacje za początek sezonu) moze odbić się czkawką.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.