- 1 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (122 opinie)
- 2 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (261 opinii) LIVE!
- 3 Cztery polskie sztafety na igrzyskach (2 opinie)
- 4 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (82 opinie)
- 5 Lechia rozbita. Zmiana lidera (21 opinii)
- 6 Trefl o krok od awansu do półfinału (17 opinii)
Frasunkiewicz walczy o powrót do koszykówki
Przemysław Frasunkiewicz rozpoczął rehabilitację po zerwaniu więzadeł krzyżowych w kolanie. Były koszykarz m.in. Trefla Sopot, Asseco Prokomu Gdynia oraz reprezentacji Polski walczy o powrót do pełni formy po kontuzji. Dlatego 34-latek na razie nie prowadzi rozmów kontraktowych, ale przyznaje, że gdyby powrót do Gdyni zaproponował mu... Tomas Pacesas, przyjąłby ofertę bez zastanowienia.
Później występował w klubach z Inowrocławia, Słupska, Włocławka i Warszawy aż w 2010 roku wrócił do Trójmiasta, gdzie oba sezony kończył z tytułami mistrza Polski wywalczonymi z Asseco Prokomem Gdynia.
Minione rozgrywki spędził w Anwilu Włocławek, z którym wywalczył czwartą lokatę w Tauron Basket Lidze. Niespodziewanie w stosunku do przedsezonowych przewidywań, wyższą niż Trefl i zmagające się z problemami finansowymi Asseco Prokom.
- Wiadomo jakie problemy pod koniec sezonu w Asseco i myślę, że za to, co chłopacy pokazali w minionym sezonie, należą im się wielkie gratulacje. I tak wygrali sporo spotkań napędzając nam sporego stracha w ćwierćfinale. Zrobili dużo ponad to, czego można było się spodziewać. Jeśli chodzi o mnie, to wcale nie chciałem opuszczać Gdyni. Miałem być tam jednak trzecią "trójką", bo taką propozycję złożył mi Walter Jeklin. To mi nie odpowiadało. Nie czułem się od nikogo gorszy, a o miejsce w zawodnik powinien walczyć na boisku, nie zaś przy negocjacji kontraktu - mówi popularny "Franz".
Sezon 2012/13 niski skrzydłowy zakończył przedwcześnie z z powodu zerwania więzadeł krzyżowych w drugim meczu półfinałowym przeciwko PGE Turowowi Zgorzelec. 34-latek, który w minionym sezonie w 37 spotkaniach Tauron Basket Ligi notował średnio 4.7 pkt i 2.3 zbiórki aktualnie jest wolnym zawodnikiem, ale jak przyznaje, z poszukiwaniami nowego pracodawcy zamierza poczekać.
Obecnie zawodnik przebywa w Trójmieście. Pod opieką specjalistów z kliniki Rehasport, która mieści się w Ergo Arenie, koszykarz stara się dojść do pełnej sprawności. W przerwie między zajęciami rehabilitacyjnymi tak mówi o swojej aktualnej kondycji:
- Brakuje jeszcze sporo, na dobrą sprawę to początek rehabilitacji. Czuję się dobrze, ale przede mną długa droga. Nie jestem w stanie powiedzieć, kiedy będę mógł trenować na pełnych obciążeniach. Najpierw chcę być zdrowy, a potem będę się zastanawiał, gdzie będę grał. Jeżeli powrót nastąpi w połowie sezonu to będzie dobrze. Miałem kilka propozycji, ale zdrowie jest najważniejsze, a ja nie chcę robić głupot - typu wracać szybciej byle podpisać kontrakt.
Być może Frasunkiewicz znów przywdzieje koszulkę jednego z klubów naszego regionu.
- Czuję się związany z Trójmiastem: z Asseco, z Treflem, a także z nazwijmy to formą pośrednią pomiędzy tymi dwoma klubami, bo tak naprawdę trudno powiedzieć jak do końca rozdzielić historię obu drużyn - wyznaje koszykarz.
do 1994 - MKS Gdynia
1995-2000 - Trefl Sopot: awans z III ligi do ekstraklasy, Puchar Polski (2000)
2010-2012 - Asseco Prokom Gdynia: dwa tytuły mistrza Polski 2011-12
Jego zdaniem obecny kryzys w trójmiejskiej koszykówce jest przejściowy i drużyny z Gdyni oraz Sopotu niebawem powinny znów walczyć o najwyższe cele w krajowych rozgrywkach.
- Wiem, że do Asseco w nowej roli wrócił były szkoleniowiec Tomas Pacesas i uważam, że to może tylko wyjść na dobre. Ludzie nie do końca zdają sobie sprawę jak wspaniałym jest fachowcem. Myślę, że w ciągu paru lat Asseco znów będzie silnie. W przypadku Trefla załamanie również powinno być chwilowe, bo klub z taką historią i grający tyle czasu w ekstraklasie, w końcu musiał napotkać na problemy. Jestem przekonany, że władze klubu wiedzą, co należy robić i opanują sytuację - twierdzi "Franz".
KIJEWSKI: ASSECO I TREFL ZROBIĄ WSZYSTKO BY WRÓCIĆ NA SZCZYT
Koszykarz chętnie zostałby nad morzem w innych celach niż tylko rehabilitacja. Być może jego powrót do Asseco, w którym w minionym sezonie zabrakło dla niego miejsca, byłby dobrym rozwiązaniem dla obu stron. Gdynianie ze względu na znacznie niższy budżet niż w ostatnich latach nie będą bowiem sprowadzać gwiazd, a stawiać będą raczej na młodych polskich zawodników. W takim zresztą celu w roli szkoleniowca pozyskano Davida Dedka, który podobną politykę realizował w Starcie Gdynia. Doświadczenie Przemka w tak budowanym zespole mogło by być dobrym uzupełnieniem.
DEDEK: W GDYNI POSTAWIMY NA MŁODZIEŻ
- Mam bardzo dobry kontakt z Tomasem Pacesasem. Gdyby tylko chciał skorzystać z moich usług, na pewno by się odezwał. W tej chwili takiego tematu nie ma i nawet na to nie liczę, zwłaszcza w sytuacji, gdy wciąż nie mogę trenować. Gdybym jednak kiedykolwiek otrzymał od niego propozycję, nie zastanawiałbym się ani chwili nad jej przyjęciem - kończy Frasunkiewicz.
Opinie (12)
-
2013-08-02 06:55
Franz, o jaką formę pośrednią miedzy klubami chodzi ?
łatwo też rozdzielić historię obu klubów, jest Trefl i jest on w Sopocie. Koniec i kropka.
- 22 15
-
2013-08-02 07:04
a jednak.. Pasztetas w gdyni!
To nie wrozy nic dobrego.. Co z niego za fachowiec!?
Z takim budzetem co on mial to nawet babcia klozetowa zdobyla by mistrzostwo! A ten "fachowiec" nie potrafil nic wiecej ugrac..
A gdy pieniazki Rysiu przykrecil to ten ekspert od siedmiu bolesci zwial jak szczur z tonacego okretu!- 29 10
-
2013-08-02 07:47
"Myślę, że w ciągu paru lat Asseco znów będzie silnie." - Asseco nie wejdzie do PO, a Trefl z braku naturalnego wroga i pieniedzy, udzial zakonczy wlasnie w PO.
- 3 12
-
2013-08-02 08:48
Franz to zły człowiek...
W głowie sie mu po....
- 8 15
-
2013-08-02 08:55
Powodzenia "Franz"... (2)
...a ja pamiętam te "zabawy w kosza" pomiędzy szkołami jeszcze z OLPI. Powodzenia.
- 13 1
-
2013-08-02 15:02
Franz uczęszczał do OLPI? (1)
- 0 0
-
2013-08-02 17:32
TAK
- 1 0
-
2013-08-02 08:58
Franz ma Camele :)
- 18 1
-
2013-08-02 09:14
Sport&Show&Biznes
Wartościowy to chłop.Ale niestety czas kosza w Gdyni to czas przeszły.
- 8 7
-
2013-08-02 10:07
Pobożne życzenia - odnośnie powrotu świetnośći 3 miejskiego kosza
Zobaczcie jak zbroi się Stelmet A u nas cisza. Spralja już we Włoszech. Czeka nas szara ligowa młócka. A Franzowi należy się szacunek -grał kupe lat w Trójmieście . Jeśli będzie zdrów - czego mu zyczę -niech gra u nas.
- 17 2
-
2013-08-02 10:32
PACEK (1)
Gdzie grał Pacek tam był Majster ! cdn ...
- 11 6
-
2013-08-02 10:49
gdzie gral pacek..
gdzie gral pacek - tam kasyna szczesliwe!
- 10 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.