Co to za piłkarska liga? Może spaść ponad połowa drużyn. Gdzie na mecz w weekend?

W piłkarskich rozgrywkach w Polsce tylko na najwyższych poziomach: w ekstraklasie oraz I i II lidze, jest ściśle określona liczba spadkowiczów. Czym niżej w hierarchii, to kwestia degradacji jest uzależniona także od tego, ile drużyn spadnie z... wyższego poziomu. Z tego względu gdańską "okręgówkę", czyli szósty poziomie krajowej rywalizacji, może opuścić więcej niż połowa zespołów! Tym bardziej warto wybrać się na boiska Stoczniowca i Portowca, aby wesprzeć gdańskich piłkarzy. Emocji nie zabraknie także na innych trójmiejskich obiektach, a pełny wykaz meczów jak zwykle prezentujemy pod artykułem.

• Zasady awansów i spadków w polskiej piłce nożnej
• Duży tłok w gdańskiej V lidze to i duże kłopoty
• "Posprzątają" po covidzie
• Jak można awansować?
• Aż trzy trójmiejskie drużyny mogą spaść z "okręgówki"
• Walka o utrzymanie do końca sezonu, a nawet... dłużej
• Najbliższe mecze trójmiejskich zespołów kobiet oraz męskich w niższych klasach rozgrywkowych oraz Centralnej Ligi Juniorów

Zasady awansów i spadków w polskiej piłce nożnej

Zasady awansów i spadków są proste: tyle samo spada, ile awansuje. Jednak dotyczą one tylko najwyższych poziomów rozgrywek: ekstraklasy oraz I i II ligi.

Od III ligi te zasady nie są już takie oczywiste. Wszystko spowodowane jest tym, że od tego poziomu rozgrywek obowiązuje podział terytorialny. W III lidze każda z czterech grup składa się z przedstawicieli czterech województw.

Na przykład grupa druga, w której grają drużyny z Pomorza, rywalizuje z przedstawicielami: wielkopolskiego, zachodniopomorskiego oraz kujawsko-pomorskiego.

Natomiast od IV ligi rozgrywki prowadzone są na terenie poszczególnych województw. O tym, ile jest poziomów rozgrywek czy na przykład grup na jednym poziomie, decydują okręgowe związki piłki nożnej.

Duży tłok w gdańskiej V lidze to i duże kłopoty

Gdańska Klasa Okręgowa, zwana popularnie "okręgówką", a nieformalnie także V ligą, to szósty poziom rozgrywkowy w Polsce. Składa się z trzech grup. W każdej powinno grać 18 zespołów, choć na tym etapie sezonu kilka zespołów już zrezygnowało z rywalizacji. Jednak to nie te absencje powodują duże kłopoty.

Rozpisane już wcześniej na 18 zespołów terminarze, generują bardzo dużo meczów, wczesny start rundy, kiedy boiska trawiaste nie nadają się do użytkowania, wiele wyjazdów, a to wszystko przekłada się na wysokie koszty, które ponoszą uczestnicy rozgrywek. Efektem tego wszystkiego jest właśnie rezygnacja z gry w trakcie sezonu czy walkowery oraz zamieszania z awansami i spadkami z ligi.

"Posprzątają" po covidzie

Po sezonie 2023/24 zapowiada się poważna wymiana zespołów. Możliwa jest sytuacja, gdzie w klasie okręgowej będzie więcej nowych zespołów niż tych, które grają w lidze obecnie.

Tak duża liczba drużyn to w największym stopniu pokłosie sezonu "covidowego". Z wiadomych powodów nie mógł zostać rozegrany w pełnym wymiarze. Wówczas zdecydowano, że nie będzie spadków, a tylko awanse. Decyzja była zgodna z duchem sportu, ale spowodowała znaczny rozrost poszczególnych klas rozgrywkowych.

Jaguar Gdańsk i Energa Bałtyk Gdynia wygrani, gol bramkarza zespołu Tylko Lechia Gdańsk. Przeczytaj relację z ostatnich meczów w niższych ligach

W końcu przyszedł czas na "odchudzenie" rozgrywek. Nikt jednak nie spodziewał się, że dieta będzie aż tak restrykcyjna. Redukcja drużyn zgodna z aktualnym Regulaminem Rozgrywek Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, zbiega się w czasie z fatalną postawą pomorskich zespołów w wyższych ligach i to wszystko spowodowało sytuację, że na ten moment z "gdańskiej okręgówki" spadłoby aż osiem zespołów. Do tego dwa mogą awansować do IV ligi.

Jak można awansować?

Z punktów widzenia Trójmiasta najistotniejsza jest grupa 1 Klasy Okręgowej, bo tam właśnie występują cztery drużyny z naszego regionu.

Z tego grona o awans i promocję do wyższej ligi walczy tylko Stoczniowiec Gdańsk. Szanse na wygranie rozgrywek i bezpośredni awans nie są duże, bo wyśmienicie spisuje się spadkowicz z IV ligi, Czarni Pruszcz Gdański, który z dużą przewagą nad rywalami kroczy po autostradzie do powrotu na ten wojewódzki szczebel rozgrywek.



Ale wygranie ligi, to nie jedyny sposób na promocję do wyższej klasy. Są jeszcze baraże i te mecze barażowe są całkowicie w zasięgu zasłużonego klubu z ulicy Marynarki Polskiej 177. Problem jedynie w tym, że gdańszczanie w tych barażach grali już w poprzednim sezonie, ale ich marzenia o IV lidze rozgonili wtedy młodzi piłkarze ze Stężycy.

Aż trzy trójmiejskie drużyny mogą spaść z "okręgówki"

Zagrać w barażach można również, zajmując 3. miejsce na koniec sezonu, ale tu wejdą do gry kalkulatory i trzeba będzie przeliczyć dorobek pozostałych dwóch zespołów, które zajmą trzecie w miejsce w Klasie Okręgowej - grupa 2 oraz w słupskiej Klasie Okręgowej.

Zresztą pozostałe trójmiejskie drużyny tak wysoko nie mierzą. Portowiec Gdańsk, beniaminek "okręgówki" oraz rezerwy Bałtyku Gdynia i Jaguara Gdańsk walczą o zachowanie ligowego bytu. To właśnie m.in. one będą nerwowo spoglądać na tabele wyższych lig i przeliczać ilość zdegradowanych zespołów.

Euro i przygotowania do piłkarskich mistrzostw Europy tym razem ominą Trójmiasto

Walka o utrzymanie do końca sezonu, a nawet... dłużej

Zapowiadają się emocjonujące tygodnie na trójmiejskich boiskach, walka do zakończenia rozgrywek, a nawet... chwilę dłużej. Regulaminy bowiem regulaminami, ale kiedy zakończą się rozgrywki, kiedy sędzia odgwiżdżą koniec ostatniego meczu w sezonie, gdy piłkarze wyczyszczą już swoje buty i wypiorą meczowe koszulki, wtedy do akcji wkroczą... klubowi działacze.

I właśnie w tym momencie wszystko po raz kolejny może zostać wywrócone do góry nogami. Działacze przeprowadzą prognozy wpływów i wydatków oraz określą, na co ich będzie stać. Każdego roku w czerwcu i lipcu na Pomorzu mamy kilkanaście klubów, które rezygnują z awansu do wyższej ligi albo decydują się z powodu kosztów rywalizować dwie klasy rozgrywkowe niżej, bądź w ogóle znikają z piłkarskiej mapy seniorskich rozgrywek.

Tym bardziej warto walczyć do samego końca o każde punkty, o każdą pozycję wyżej w ligowej tabeli, bo nigdy nie wiadomo, kiedy to się opłaci, gdyż przyniesie możliwość gry na wyższym poziomie rozgrywkowych niż by to wynikało z wyniku osiągniętego na boisku.