- 1 Lechia dokonała "wymaganych płatności" (84 opinie) LIVE!
- 2 Arka nie będzie świętować w niedzielę (115 opinii)
- 3 Będzie najazd kibiców Legii na KSW? (44 opinie)
- 4 Zaczęło się od beczki rumu (4 opinie)
- 5 Lechia nie dostała licencji, ma ją Arka (260 opinii)
- 6 Derby o finał, Lechia żegna kapitana (8 opinii)
Dwie dobre informacje
Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia
VIRTUS: Spencer 22(4), Holland 19(2), Giovannoni 5(1), Conroy 4, Chiacig 4 oraz Anderson 16(1), Garri 3(1), Crosalior 2, Canelo 0.
PROKOM TREFL: Slanina 28 (4x3), Van den Spiegel 27, Wagner 22 (3), Harissis 7 (2), Masiulis 1 oraz Shakur 2, Roszyk 0, Dylewicz 0.
Stanojevic mierzy 208 centymetrów. Ma 30 lat. Pięć ostatnie sezonów spędził w Albie Berlin. W tym roku Niemcy rozwiązali z nim umowę, gdyż doznał kontuzji kolana. W bieżących rozgrywkach odbudowywał formę w Serbii. W drużynie Mega Aqua Monta Belgrad zdobywał średnio 21 punktów oraz miał 9 zbiórek i 2 asysty. W Prokomie Trefl powinien zadebiutować w sobotę, w meczu ligowym w Koszalinie.
Natomiast już dziś w sopockich barwach po raz pierwszy wystąpił Mustafa Shakur. W Bolonii amerykański rozgrywający dostał szansę od drugiej kwarty. Grał przez niewiele ponad 14 minut, zdobył dwa punkty, zaliczył trzy asysty oraz po dwa przechwyty i zbiórki. Jednak nie on zadecydował o zwycięstwie.
Donatas Slanina, który latem został upokorzony przez trenera Litwy, który nie zabrał go na finały mistrzostw Europy, a w Prokomie od początku sezonu był w cieniu Gurovica, oraz Dajuan Wagner, na którego eksplozję talentu długo nie mogliśmy się doczekać, zdobyli wspólnie aż 50 punktów! Obaj na parkiecie spędzili po ponad 34 minuty.
Jeszcze rzadziej odpoczywał Thomas van den Spiegel. Belgijski olbrzym grał przez 37 i pół minuty, będąc niekwestionowanym królem tabli. Zebrał 14 piłek, w tym aż 8 na atakowanej tablicy, zaliczył trzy przechwyty, po jednym bloku i asyście oraz zdobył aż 28 punktów! Ten dorobek sprawił, że sopocki center okazał się najwartościowszym graczem meczu (eval aż 42!).
Pojedynek w Bolonii od początku ułożył się po myśli Prokomu. Sopocianie rozpoczęli od prowadzenia 7:0. Tę przewagę utrzymali do końca inauguracyjnej kwarty. W drugiej po rzutach Slaniny wynik "urósł" do 28:12!
Virtus nacisnął na przełomie połów. Zaraz po zmianie stron sprowadził straty do 35:44. Jednak Prokom nie tylko wyszedł obronną ręką z opresji, ale znów odskoczył. W czwartej kwarcie było już 69:49 na korzyść mistrzów Polski! Gospodarzy poderwał jeszcze Dewarick Spencer. Trafiał "trójki", a przewaga polskiej drużyny topniała w oczach. Na niespełna trzy minuty przed końcem pozostało z niej już tylko pięć punktów (75:70)! Zwycięstwa nie pozwolili wydrzeć van den Spiegel i Slanina. Pierwszy trafiał wolne, a drugi z gry.
Kluby sportowe
Opinie (8) 1 zablokowana
-
2007-11-14 23:38
CO nie zmienia faktu, że Kijek jest do bani i z zawodnikami z obecnej czołówki NBA by nic nie zdziałał w swoim przysiadzie przy lini bocznej i słynnym "let's go"
- 0 0
-
2007-11-14 23:49
ktos tam
o jak fajnie, bambusy kosze zdobywaja
- 0 0
-
2007-11-15 00:01
stanojevic to sredniak, nawet w albie nie blyszczal a to nie jest zespol z czolowki. a bolonia to najgorsza druzyna w grupie, a malo brakowalo, zeby it o przegrac. jest sie z czego cieszyc? poki kijka nie wywala to raczej nie.
ale znowy wiedzial swaniak kiedy pozbyc sie trudnychz awodnikow i zwalic na nich wny. wygral dwa mecze z cieniasami i znow go wyniki bronia. eh szkoda gadac- 0 0
-
2007-11-15 07:51
Kijewski zostaje?
No to gdzie te dobre wiadomości?
- 0 0
-
2007-11-15 08:43
kijewski
caly czas mowie zamienil stryjek kase na kijek.
- 0 0
-
2007-11-15 15:38
GIENIEK TO DOBRY TRENER WIDZILEM WCZORAJ W CANAL+ JAK SIE POCIL, CHLOPA WKLADA SERCE, JEST ZAJEBISTY, BEDZIEMY MISTRZEM
- 0 0
-
2007-11-15 19:01
jak 3 grajkow rzuca prawie 80 pkt to sie wygrywa
- 0 0
-
2007-11-16 19:38
No i znowu Kijek uratował...
swój tyłek.Ten facet jest do bani, ale ma nie spotykanego farta. Wygrywa w najbardziej potrzebnych dla siebie momentach.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.