- 1 Ulewa i tylko 8 biegów na żużlu (243 opinie) LIVE!
- 2 Lechia. Kolejne daty świętowania awansu (110 opinii)
- 3 Lechia rozbita. Zmiana lidera (22 opinie)
- 4 Jak Arka zastąpi kontuzjowanego Gojnego? (81 opinii)
- 5 Trefl o krok od awansu do półfinału (13 opinii)
- 6 IV Liga. Comeback Jaguara, porażka Bałtyku (47 opinii)
Dawid Gojny zakończył sezon z kontuzją. Kogo Arka Gdynia wystawi na lewą obronę?
5 maja 2024
(81 opinii)Dyrektor Arki sprowadził do Polski Meliksona
Arka Gdynia
Edward Klejndinst mówi nam, jak zamierza tworzyć w Arce dział skautingu oraz rozwijać piłkarstwo młodzieżowe. Dla dobra gdyńskiego klubu dyrektor sportowy zamierza wykorzystać kontakty, które zdobył podczas 20-letniej pracy w PZPN oraz pracując dla Wisły Kraków. W 2011 roku "Biała Gwiazda" zdobyła tytuł mistrza kraju, w dużym stopniu bazując na piłkarzach, który wskazał m.in. Klejndinst.
.Jacek Główczyński: W pierwszej części wywiadu mówiliśmy o aktualnych sprawach związanych z pierwszą drużyną oraz planach związanych z walką o ekstraklasę. Teraz skupmy się na innych zadaniach, które pan otrzymał, a przeciętny kibic nie będzie ich widział w takim stopniu jak transferów.
EDWARD KLEJNDINST O ZADANIACH, KTÓRE OTRZYMAŁ W ARCE
Edward Klejndinst: To nie są tylko moje zadania, ale dotyczą one również całego kierownictwa Arki. Nie jest tajemnicą, że animatorem mojego zatrudnienia w klubie jest Michał Globisz. Mam tutaj także znajomych, piłkarzy ze starszego pokolenia. Przychodząc do Gdyni miałem świadomość, że dla tutejszego społeczeństwa liczy się tylko ekstraklasa.
Jednak nie chciałbym zawężać, mówiąc kolokwialnie, swojej "działki" tylko do piłki ligowej. Widziałem już kilka zespołów młodzieżowych Arki i mogę potwierdzić, że jest tutaj dobra praca z młodzieżą. Będę chciał, by miała ona jeszcze większe przełożenie na pierwszą drużynę.
Jestem tu po to także, by w tej kwestii nie tylko nic nie zepsuć, ale po prostu kontynuować to co jest dobrze robione, dokładać może nowe aspekty, gdyż pamiętam, że lepsze jest wrogiem dobrego.
Jak powiedziałem Arka jest kojarzona z dobrą pracą z młodzieżą. Mam nadzieje, że na to też będą patrzyć młodzi adepci piłki, którzy chcą zrobić karierę, a będą zmieniać kluby. Dla nich to również ma być znakomite miejsce, by się rozwinąć.
Od wielu lat w Arce słyszy się, że należy zbudować sieć skautingu. Jednak niewiele z tego wychodzi, bo wszystko rozbija się o pieniądze. Mam pan pomysł, aby przy ograniczonych nakładach, jednak piłkarskie perełki trafiały do Gdyni?
Oczywiście profesjonalny skauting wymaga dobrego finansowania. Nie ukrywam, że liczę na swoje znajomości, koneksje. Przez 20 lat pracując w szkoleniu centralnym nawiązałem wiele kontaktów nie tylko w tych dużych klubach. Jako selekcjoner kadr juniorskich czy młodzieżowych nie miało dla mnie znaczenia, skąd pochodzi dany piłkarz. Jeśli na przykład dwóch dobrych było z Pogoni Siedlce, a żadnego z Legii, to powołania trafiały do pierwszego klubu. Z tych czasów mam dobre stosunki z: trenerami, działaczami czy prezesami klubów na roznych szczeblach ligowych. Wielu ludzi mnie pamięta, gdyż otrzymuje na to dowody. Myślę, że to właśnie pomoże mi, gdy tych pieniążków na skauting będzie nadal ograniczona ilość. Liczę na sygnały odnośnie piłkarzy tak do pierwszego zespołu jak i do drużyn młodzieżowych, do dalszego szkolenia.
Wielu trenerów z dużym bagażem doświadczenia lubi wspominać, których piłkarzach znaleźli na prowincji lub niskich ligach i dzięki nim zrobili później kariery. Pan jako skaut pracował m.in. w Wiśle Kraków. Z tego okresu, jakimi nazwiskami może się pan pochwalić?
Nie chciałbym, aby zabrzmiało jak megalomania, bo pod żaden wynik innego trenera się nie "podpinam", ale wspólnie z kolegami, z którymi pracowałem w skautingu Wisły, Zdzisiem Kapką i Marcinem Kuźbą, rekomendowaliśmy do klubu piłkarzy, którzy później zdobywali mistrzowskie tytuły i byli kilka minut od awansu do Ligi Mistrzów.
Gdy w Krakowie byłem skierowany do tzw. international skauting, rekomendowałem m.in. Maora Meliksona. Wówczas był on najlepszym piłkarzem polskiej ekstraklasy. Cwetan Genkow, może nie był jakąś wielką gwiazdą, ale potrafił strzelać bramki i jego jakość do ceny, którą trzeba zapłacić za pozyskanie, była rewelacyjna. Byli też inni jak na przykład: Gordan Bunoza czy Gervasio Nunez. Natomiast, gdy przez jakiś czas byłem szefem skautingu, to decydowałem także o polskich graczach. Wówczas do klubu trafił m.in. Cezary Wilk.
Przedstawiciele Arki tradycyjnie zagrają w turnieju w Świdwinie, który już po raz 14. będzie poświęcony pamięci ojca m.in. byłego piłkarza gdyńskiego klubu, Olgierda Moskalewicza.
Drużyna żółto-niebieskich wystąpi w składzie: Łukasz Skowron, Michał Marcjanik, Przemek Stolc, Łukasz Kowalski, Michał Nalepa, Michał Szubert.
Ponadto Bartosz Ława oraz trenerzy Grzegorz Niciński i Jarosław Krupski zaprezentują się w ekipie organizatora zawodów -
"Przyjaciele Gadochy".
Jacy piłkarze może być może nie przebiliby się do dużej piłki, gdyby jako nastolatkowie nie otrzymali od pana powołań do reprezentacji Polski?
Nim o nazwiskach, chciałbym podkreślić, że jak byłem trenerem U-16, U-18, U-21, i kadry olimpijskiej, to pod względem selekcyjnym nie pominęliśmy żadnego piłkarza, który potem zadebiutował w pierwszej reprezentacji. Oczywiście składała się na to praca wszystkich trenerów kadr z tamtych czasów. Przecież na przykład część piłkarzy otrzymywałem z drużyn prowadzonych wcześniej przez Michała Globisza.
U mnie debiutował m.in. Mariusz Lewandowski, choć nie brakowało głosów, po co go ciągnąć do szkolenia centralnego. W U-18 grali choćby: Irek Jeleń czy Jarek Bieniuk. Przyczyniłem się też do tego, że to w reprezentacji Polski grał Euzebiusz Smolarek. W czasie, gdy miał powołanie także od federacji Holandii, pojechałem do Rotterdamu i wraz z Włodkiem Smolarkiem, popracowaliśmy, że piłkarza wybrał jednak biało-czerwonych.
Nazwisk mógłbym wymieniać a wymienić, bo byli w tych kadrach i: Tomek Kuszczak, Kamil Kuzera, Bartek Ślusarski i Patryk Rachwał...
Czy nie żałuje pan, że w 2006 roku, po mundialu pożegnał się pan z PZPN?
Nie lubię mówić o sobie. Ale skoro takie pytanie jest, to tylko przypomnę, że z PZPN nikt mnie nie wyganiał. Może nie było finalnego wyniku w postaci medalu drużyn, z którymi pracowałem, ale zawsze niewiele brakowało. Jednak uznałem, że to już ostatni sygnał, by spróbować samodzielnej pracy jako trener w ekstraklasie.
Wybrał pan Zagłębie Lubin. Dlaczego?
Wcześniej miałem oferty z Legii Warszawa i Wisły Kraków. Miło było, rosło ego, ale zawsze mówiłem dziękuję i odmawiałem. Gdy zaczynam wypełniać jakąś pracę to chcę wykonać ją jak najlepiej, a przede wszystkim dokończyć to, czego się podjąłem. Dlatego odmawiałem klubom, choć grały wówczas o najwyższe cele, gdyż miałem poczucie lojalności wobec Janusza Wójcika, Jerzego Engela czy Pawła Janasa, z którymi współpracowałem w sztabach pierwszej reprezentacji. Dlatego, gdy skończył się mundial 2006 roku, a padła oferta Zagłębia, to ją przyjąłem.
ARKA PRZEŁAMAŁA SIĘ I PRZYPIECZĘTOWAŁA ZWOLNIENIE KLEJNDINSTA Z LUBINA
Zagłębie w sezonie 2006/07 zdobyło mistrzostwo Polski, ale pan musiał pożegnać się już z drużyną po dziewiątej kolejce. Nie mam pan czasem żalu do Arki, bo to po 0:3 w Gdyni, miała zapaść decyzja o pana zwolnieniu z Lubina?
Doskonale pamiętam tamten mecz. Czasami bowiem po spotkaniach, które się przegrywa, można wyciągnąć ciekawsze wnioski niż po zwycięstwach. Zresztą wygrane czasem nawet zaciemniają obraz. Z perspektywy lat mogę powiedzieć, że porażka z Arką była jedynym słabym występem tamtego zespołu. Pod względem merytorycznym nie było wtedy powodów, aby mnie zwolnić. Zresztą musiałem odejść po meczu, który wygraliśmy. Oczywiście nie "podpinam" się pod tytuł, który potem z Zagłębiem zdobył Czesław Michniewicz, gdyż od mojego zwolnienia do tytułu droga była jeszcze daleka i Czesio zrobił super robotę. Jednak 12 punktów, która drużyna zdobyła ze mną na ławce, na pewno się przydało, a dalsza część sezonu potwierdziła, że nie narobiłem w drużynie bałaganu, a wręcz przeciwnie.
Kluby sportowe
Opinie (40) 8 zablokowanych
-
2014-12-20 19:12
może-morze (2)
Może coś zmieni a jak zmieni to będzie szanowany po wieki. A jak nie to nikt o nim nie będzie pamiętał. Prawda jest taka, że znam rzesze kibiców z małego Trójmiasta Kaszub, Półwysep, Kościerzyna i okolice które mają w sercu Arkę i zawsze będą jej kibicować (śledzić wynik) ale mają dość marnowania pieniędzy i robienia z kibiców głupich ( i nie są to kibice sukcesu) i na stadion nie przychodzą.ARKA powinna być dumą KASZUB i mieć pełen stadion (nawet w 1 lidze), tak jak dla Wielkopolan jest LECH. Ale zawsze przez lata wszyscy tylko kasę dla siebie tulą i kręcą. I co Mnie cieszy to, że wreszcie Kibice patrzą na to z rozwagą a nie zaślepieni paroma krzyczącymi. Będzie mądra i jasna polityka będą kibice. Frekwencja na poziomie 4000 a potencjał powiatów za Arką to około 800 tyś. Brawo
- 3 5
-
2014-12-29 17:50
Zapomniałeś o Lechii która na pomorzu dzierży prymat wielu Kaszubów jej kibicuje a w regionie też Żuławy i Kociewiacy wLechii gra też najlepszy i najstarszy piłkarz z Kociewia P.Wisniewski. Pomorze to nie tylko Kaszuby.
- 0 0
-
2014-12-20 23:26
nie przesadzaj z tym potencjałem, a poza tym wielu Kaszubów ma Bałtyk w sercu...
- 0 0
-
2014-12-20 09:08
Arka chyba jednak nie spadnie....
- 5 0
-
2014-12-19 14:15
no i co z tego, że sprowadził Meliksona? (1)
autorze, jak żyć z tą wiedzą?
- 7 1
-
2014-12-20 08:05
przyjac wiadomosci a jak sie nie podoba spier....
jakos latem betonki sie emocjonowaliscie ze melimkson przyjdzie do gdanska
i nie przyszedl- 1 2
-
2014-12-19 11:32
Kurde balans! (3)
Za sprowadzenie do Polski Meliksona to dożywotnie stypendium od prezydenta się należy.
- 24 1
-
2014-12-19 12:12
artykuł o niczym, byle coś napisać (1)
- 18 4
-
2014-12-20 08:04
gosciu miej szacunek dla ludzi ktorzy cos osiagneli
to jest artykul wlasnie o takim czlowieku
- 1 2
-
2014-12-19 15:16
I Krzyż Zasługi
- 5 0
-
2014-12-19 11:16
Witamy na pokładzie i zyczymy powodzenia w budowaniu wielkiej Arki (9)
powoli wszystko zmierza ku lepszym czasom - nie ma w koncu w klubie ludzi odpowiedzialnych za spadek (Nowak, Czyżniewski, Wesołowski, Justka), można budować nową Arkę!
- 42 17
-
2014-12-19 11:38
pogonic SKGA (4)
To oni są winni bojkotow i zamieszania
- 10 12
-
2014-12-19 12:30
coś ci się pomyliło bo bojkot był w wyniku złej sytuacji w klubie i po spadku z ekstraklasy (3)
i tylko dzięki kibicom w końcu w Arce zaczyna być powoli normalnie
- 9 8
-
2014-12-19 16:04
ładnie Cię pogięło, ten bojkot to największe debilstwo w moim życiu (2)
... żałuję, że wybrałem wspieranie niby większości
- 5 2
-
2014-12-19 18:57
(1)
A tego, że się podpinasz po fałszywą datę założenia klubu nie żałujesz?
- 2 1
-
2014-12-19 19:41
a jaka jest prawdziwa według Ciebie?
- 0 2
-
2014-12-19 11:50
za spadek odpowiedzialni są/byli/będą piłkarze (1)
to oni grają na boisku
- 7 5
-
2014-12-19 12:31
ktoś tych pilkarzy wybiera, motywuje i zatrudnia - własnie tacy jak Czyżniewski, Nowak itd...
- 6 0
-
2014-12-19 11:22
wielką Arke to Noe zbudował (1)
- 15 6
-
2014-12-19 11:47
Patrząc na historię - jak narazie tylko jemu sie to udało ;))))
- 12 4
-
2014-12-19 16:45
A Czyżniewski sprowadził Stilicia i co z tego skoro Arkę spuścił do 1 ligi!
- 11 3
-
2014-12-19 14:37
Mzks Mzks ARKA GDYNIA MZKS !!!!! (1)
Arka Arka Arka ! grać , trenować Arka musi ! awansować !
- 23 12
-
2014-12-19 16:07
rozwiązać ich
nie marnujcie gdyńskich pieniędzy !!
- 4 10
-
2014-12-19 14:45
wolę konkrety
na wspomnienia i sentymenty z dawnych lat będzie czas jak zrobi cos konkretnego dla Arki. Od gadania jeszcze nic sie nie urodziło. Trzeba działać!!
Wzmocnic druzynę, tchnąć w nią nowego walecznego ducha. Nie może tak być, że Arka dostaje baty w Gdyni. Dla mnie, starego kibica to dramat.- 7 3
-
2014-12-19 14:41
wywiad spoko
ale temat artykułu kompletnie z bani.
- 4 2
-
2014-12-19 14:39
melankson
Panowie znajomi zrobią sobie paczkę w arce i będą kosić siano, nachapią się, szprotki spadną i zostaną zwolnieni.
- 9 7
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.