No i po zabawie. Zgodnie z przypuszczeniami realistów, polscy koszykarze nie sprostali Francuzom w przedostatnim meczu grupy D eliminacji do tegorocznych finałów mistrzostw Europy w Szwecji. Biało-czerwoni przegrali w Douai 85:101 (13:23, 30:26, 20:25, 22:27). Była to już szósta przegrana naszej reprezentacji w tych eliminacjach.
Polska: Pluta 22, Zieliński 14, Korytek 13, Szweczyk 10, Tomczyk 9, Dylewicz 7, Wiekiera 7, Szcześniak 3, Szawarski. Najwięcej dla Francji: Julian 25, Diaw 19, Foirest 17, Masigue 15, Pietrus 12.
Gospodarze, mimo że zagrali bez rozgrywającego Mustaphy Sonko oraz centra Frederica Weisa, nie dali naszym szans. Dla
Dariusza Szczubiała (nie raczył skorzystać z Rafała Bigusa oraz Radosława Hyżego) dobre chwile w pojedynku z wicemistrzami olimpijskimi skończyły się po czterech minutach, kiedy Polacy jedyny raz w tym meczu prowadzili (3:2, trójka Macieja Zielińskiego). Później gra nasi szamotali się, biegali, ale prowadzenie pozostawało poza zasięgiem. Na pięć minut przed końcem przegrywaliśmy tylko 75:81. Jednak za pięć fauli spadli sopocianin Filip Dylewicz (debiut w meczu o punkty) oraz
Paweł Szcześniak, i było po herbacie.
Po meczu żaden z koszykarzy ani trenerów nie miał ochoty na rozmowę z dziennikarzami. Zresztą nie mieli się czym chwalić. W sobotę o 17.30 Polacy zakończą eliminacje meczem z Białorusią w bydgoskiej hali Łuczniczka.
Marek Pałus, prezes PZKosz., którego medialność jest równa zeru, broni Szczubiała, twierdząc, że najłatwiej jest zmienić trenera. Od siebie dodamy: prezesa - nieco trudniej, jednak również nie jest to zadanie niewykonalne. Mimo wykupienia praw do relacji, TVP 3 nie pokazała meczu (podobnie uczyni w sobotę). Jak stwierdził
Janusz Uznański, szef sportu "Trójki", jest to nieopłacalne.
9. kolejka.Węgry - Białoruś 83:53, Łotwa - Estonia 93:95 po dogrywce, Francja - Polska 101:85.
1. Francja 9 16 747-663
2. Łotwa 9 15 800-758
3. Węgry 9 14 754-716
4. Estonia 9 13 727-735
5. POLSKA 9 12 757-773
6. Białoruś 9 11 609-730
