• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gospodarz musi atakować

Tomasz Łunkiewicz
3 listopada 2004 (artykuł sprzed 19 lat) 
Rozmowa ze Zdenkiem Juraskiem

W rozgrywkach Polskiej Ligi Hokeja zaczęła się przerwa (turniej eliminacyjny do igrzysk olimpijskich). Po dwudziestu kolejkach liderem klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników jest Zdenek Jurasek. Napastnik drugiego ataku Stoczniowca w dwudziestu meczach zgromadził 17 bramek i 15 asyst.

- Jakie to uczucie prowadzić w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi?
- Jest przyjemnie. Nie patrzę jednak na indywidualne dokonania. Staram się grać jak najlepiej. Chcę, żeby drużyna miała z mojej gry jak najwięcej korzyści. Na razie jest dobrze.
- Mieliście serię siedmiu zwycięstw. Na ósme nie pozwoliło wam Podhale...
- Drużyna z Nowego Targu zagrała bardzo dobrze taktycznie. Goście nastawili się na grę obronną. Przez większość czasu bronili się i groźnie, a co najważniejsze - skutecznie kontratakowali. Po raz kolejny okazało się, że łatwiej gra się na wyjeździe. Gospodarze muszą atakować.
- Sezon zaczął się dla ciebie niezbyt dobrze. Pierwszą bramkę zdobyłeś dopiero w siódmym meczu. Równie słabo wystartował zespół. Po sześciu grach miał tylko trzy punkty. Czy to przypadek, że gdy zacząłeś trafiać, Stoczniowiec zaczął lepiej grać?
- Przed sezonem przez miesiąc byliśmy poza domem. Ten czas spędziliśmy w większości w autobusie. Początek ligi był trudny. Nie wyszły nam pierwsze mecze, ale w końcu się przełamaliśmy. Nie wiązałbym lepszej gry drużyny z moją skutecznością.
- Na razie najlepiej grasz przeciwko Sanokowi, któremu strzeliłeś siedem goli. Nie trafiłeś jeszcze do siatki Cracovii...
- Może Sanok ma słabego bramkarza? Z Cracovią graliśmy tylko dwa mecze. Postaram się coś zmienić podczas najbliższego meczu. Zagramy z krakowianami 21 listopada.
- Na początku sezonu grałeś w ataku z rodakami - Balatem i Skutchanem. Po kilku meczach zostałeś przesunięty do formacji z Kosteckim i Zachariaszem. To był dobry ruch...
- Na turnieju o Puchar Bałttyku graliśmy z Vaclavem i Romanem. Wszystko było w porządku. W lidze przegraliśmy kilka spotkań i trener zaczął szukać innych rozwiązań. Nie miałem problemów z dogadaniem się z chłopakami. Z Łukaszem grałem już w ubiegłym sezonie.
- Po ubiegłym sezonie z drużyny odeszło kilku graczy. Nie miałeś propozycji z innych klubów?
- Miałem propozycję z Francji, ale postanowiłem zostać w Gdańsku. Jestem tu już czwarty sezon i przyzwyczaiłem się. Najgorszy był pierwszy rok. Teraz jest w porządku. Żona została w domu, ale co jakiś czas się odwiedzamy.
- Na co stać w tym sezonie Stoczniowca?
- Walczymy o czwórkę. Nie jest łatwo. W lidze liczy się sześć ekip. Jeśli będziemy grali tak jak ostatnio w Toruniu i Oświęcimiu, to powinniśmy znaleźć się w czwórce.
- Dziękuję za rozmowę.
Głos WybrzeżaTomasz Łunkiewicz

Kluby sportowe

Zobacz także

Opinie (3)

  • Bez Zdenka byłoby cieniutko.

    A tak chociaż kilka razy kibice wyszli zadowoleni.Za to należą się podziękowania dla zespołu.Ale trzeba być realistą.Na czwórkę nie mają szans.

    • 0 0

  • szkoda

    Wielka szkoda że cały sezon twoja piątka ma grać w osłabieniu . Stac was na b.dużo , ale w piatce ma grać pieciu a nie czterech !

    • 0 0

  • Stoczniowiec mimo, że bez Mariusza Justki gra naprawdę rewelacyjnie.Spodziewałem się spadku, ale mam nadzieję, że podtrzymają dobrą passę. Dwory S.A. Unia S.S.A. Oświęcim wygra ten sezon, ale liczę na to,że Stoczniowiec będzie miał drugie miejsce.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane