- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (134 opinie)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (47 opinii)
- 3 Wywiad z nowym trenerem Trefla (5 opinii)
- 4 Arka: Karny ewidentny. Boniek popiera (479 opinii)
- 5 Wyjdą z tunelu na nowe boisko (5 opinii)
- 6 Momoa spotkał się z Michalczewskim (66 opinii)
Przy ul. Grunwaldzkiej niespodzianką pachniało tylko do przerwy. Ogniwo nawet prowadziło 3:0, a po dwóch karnych skutecznie bitych przez Pawła Schulte-Noelle pierwszą połowę przegrało zaledwie jednym punktem. Gdańszczanie, wśród których w wyjściowym składzie debiutowało trzech zawodników (Maciej Brażuk, Mariusz Michalak, Tomasz Rokicki), a po długiej przerwie wróciło dwóch zawodników (Rafał Wojcieszak, Jacek Grebasz), pierwsze przyłożenia w każdej z połów, a także to na 33:6 zdobywali po karnych piątkach. Z kolei punkty na 21:6 sopocianie stracili po tym jak zbyt krótko wybili piłkę ze środka i pozwolili na rajd przez pół boiska Georgijowi Minadze. Drugie 40 minut zakończyło się pewnym sukces biało-zielonych 42:0. Inna sprawa, że goście na własne życzenie tracili siły. Dwukrotnie grali w osłabieniu po żółtych kartach dla Dariusza Wantocha-Rekowskiego i Marcina Malochwy.
Wysoką wygraną i okolicznościowym pucharem Lechia podziękowało za kilkuletnie prezesowanie w klubie Markowi Kurzawskiemu. Jego następcą został Piotr Piotrowski.
- To był pierwszy mecz sezonu, a zatem gra nie była jeszcze poukładana. Ogniwo się mocno postawiło, a ponadto w pierwszej połowie grało z wiatrem. Jednak cały czas byłem spokojny o wynik, gdyż czułem, że mamy przewagę. Po przerwie wynik się już otworzył - ocenił Janusz Urbanowicz, grający trener biało-zielonych, który wrócił do kopani z podwyższeń. Nie pomylił się ani razy, ale też koledzy maksymalnie ułatwiali mu zadanie, gdyż kładli jajo najczęściej między słupy.
- Graliśmy w okrojonym składzie i zabrakło nam... woltów. Lechia ma większy potencjał. Sędzia chyba zbyt pochopnie karał nas karnymi piątkami. Przecież nasi filarzy byli lżejsi od rywali i to najwyżej oni mogli być wynoszeni. Wynik na pewno jest zbyt wysoki, do tego co działo się na boisku. Jednak z gry zespołu jestem zadowolony. Przez 2/3 mecze bardzo dobrze graliśmy w obronie - podsumował Jerzy Jumas, szkoleniowiec Ogniwa, który do składu wstawił m.in. weteranów Tomasza Formelę i Macieja Kossakowskiego.
Punkty: Janusz Urbanowicz 14, Mariusz Kasperek 5, Minadze 5, Piotr Piszczek 5, Maciej Brażuk 5, trzy karne piątki - Schulte-Noelle 6.
LECHIA: Urbanowicz, Kwiatkowski (Baran), Witoszyński (Wojtkuński) - Sienkiewicz (Laskowski), Brażuk - Płonka, Minadze, Wojcieszak (Mazur) - Piszczek - Chubinadze, Michalak, Aszwetia, Grebasz (Kasperek), Rokicki (Hedesz) - Śliwiński (Baraniak).
OGNIWO: M.Plich (Rycewicz), D.Plich, Kossakowski - Krużycki (Pietryk), Wantoch-Rekowski - Rogowski, Podolski, Jagielski (Anuszkiewicz) - Kurdelski - Pogorzelski, Żaczek, Formela (Napiórkowski), Malochwy, Olszewski - Schulte-Noelle.
W Gdyni nie było niespodzianki. Wzmocnienia dokonane latem przez Skrę, solidnie prezentowały się na papierze. Na boisku Arka rozkręcała się z minuty na minutę. Po godzinie gry do "demolowania" gości dołączył debiutant w żółto-niebieskich barwach, Mateusz Moroz, który latem został pozyskany ze... Skry. Ostatecznie podopieczni Macieja Stachury wygrali na tyle wysoko, że zostali pierwszym liderem.
Punkty dla gospodarzy: Krzysztof Korbolewski 16, Waldemar Szwichtenberg 10, Mariusz Motyl 5, Marek Skindel 5, Łukasz Szostek 5, Kamil Siemionkowski 5, Daniel Bartkowiak 5.
ARKA: Bartkowiak (Kaszubowski), Wojaczek, Madajewski (Ruszkiewicz) - Andrzejczuk (Moroz), Nowak - Raszpunda, Skindel, Dąbrowski - Szostek - Szwichtenberg, Bury, Korbolewski, Garkawyj, Motyl (Chromiński) - Siemionkowski (Komisarczuk).
Pozostałe mecze 1. kolejki: Folc AZS Warszawa - Juvenia Kraków 26:8 (19:3), Budowlani Łódź - WMPD Olsztyn (przełożony), Posnania Poznań - Orkan Sochaczew (nie odbył się).
Kluby sportowe
Opinie (41) 2 zablokowane
-
2007-08-29 11:18
jeśli się komuś nie podoba te czy inny sędzie-zapraszam Go na kurs sędziowski.niech pokaże motłochowi jak się gwiżdże:)
- 0 0
-
2007-08-29 12:35
o skrze slow kilka
ale nie napisze tylko chcialbym przeczytac. Jest to druzyna ktora na papierze najbardziej sie wzmocnila. Tymczasem w gdyni dostali baty takie jak zwykle. Czy ktos moze napisac wiecej o tym meczu? Co bylo najwieksza bolaczka skry? Czy byli zle zorganizowani? Czy brak zdrowka? A moze jednak widac bylo jakies przeblyski?? Z gory dzieki za odpowiedz
- 0 0
-
2007-08-29 15:32
Skra
a może nastawiają się tylko na mecze z dolną częścią tabeli?
- 0 0
-
2007-08-29 16:26
skra dywagacje
hmmm moze sie nastawiaja na dol tabeli, ale mimo wszystko nie powinni tak wysoko przegrac. Zastanawiam sie co jest nie tak. Albo trener dupa, albo mieli za malo czasu na zgranie i dopiero pod koniec rundy pokaza pazur. Jezeli skra nie wygra u siebie z posnaniem nie powalczy z folcem, to znaczy ze jednak trener dupa :) ludzie do grania sa nie powinni dostawac batow.
- 0 0
-
2007-08-29 16:41
A moze Arka jest poprostu w tym zesonie taka z*******a?
- 0 0
-
2007-08-29 18:13
odp: arka z*******a
Arka niewiele zmienila w swoim skladzie pozostala w 98% personalnie ta sama druzyna. Gdyby skra sie nie wzmocnila (teoretycznie) wynik 50+ do 0+ bylby czyms co odzwierciedlaloby roznice w poziomie sportowym obu zespolow. Wiec tak arka w porownaniu do skry biorac pod uwage zeszly sezon i mowiac Twoim jezykiem byla z*******a. Natomiast zastanawia mnie i intryguje dlaczego mimo wzmocnien skry nie ulegly zmianie wyniki przeciwko mocnym druzynom. Z drugiej strony ciezko wyrokowac po jednym meczu pozyjemy zobaczymy czy skra jest tylko mocna teoretycznie czy w praktyce rowniez urwie punktu Lechi, AZSowi a moze twardo zagraja z lodzia u siebie? Na pewno nie moga przegrac z olsztynem, sochaczewem i ogniwem (u siebie). Czas wszystko pokaze
- 0 0
-
2007-08-29 19:41
do powyżej
A ilu nowych zr Skry zagrało w Gdyni? Gdzie Wojtek Łukasiewicz i Zając. Jeden ukrainiec. Czyli to jeszcze nie wszystko co mają personalnie do pokazania. A Arka? No, coż Stachura trenuje i ustawia zespół bardzo nowocześnie i to widać. Bardzo solidny młyn i Szwichtenberg na 10 za Kriczuna(czemu nie grał?) atak personalnie słabszy ale dopuki maja Szwistora to mogą wygrać wszystko.
- 0 0
-
2007-08-31 09:56
A ja nie jestem przekonany co do I lini Arki...
- 0 0
-
2007-08-31 12:18
o skrze
Zespół niestety bez doświadczonego trenera i bez młyna musi przegrywać.Wzmocnienia ,które są będą do pierwszej wypłaty.Nic nie wiadomo o sponsorach i możliwościach finansowych klubu.Stać było działaczy klubu na "kiepskie" rozstanie z doświadczonym Nowickim, który ciągnął i trenował młyn.Terez to widać brak pomysłu na grę młyna , a przede wszystkim brak ludzi do tej formacji.Czy ten "paierowy" zespół coś wygra?Może być bardzo ciężko, gdyż wszystkie zespoły będą grały prostą taktykę ,walcujemy młynem od 1 minuty do końca meczu.Może się tylko zdarzyć wypadek ,że piłka trafi do tyłu Skry i może chłopcy coś zagrają.Jest tylko jeden problem nie ma zawodnika w młynie ,który jest w stanie wejść w kontakt i nie stracić piłki.Z tego co widać to udało się zebrać świetny zespół na MP w Rugby 7 .
- 0 0
-
2007-09-01 12:56
czy tak całkiem nie ma żadnego zawodnika z młyna w Skrze,który potrafi się wbić.Przecież ostatnio na zgrupowanie kadry był powołany filar.Co się tyczy niedowiarka na temat pierwszej linii Arki to wystarczało przyjść na mecz i zobaczyć jak wyglądały młyny zwarte.To,że ktoś ustępuje fizycznie nie oznacza,że nie potrafi ustać w młynie a nawet pchnąć.
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.