• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

I liga, I liga, Areczka...

Jacek Główczyński
27 maja 2005 (artykuł sprzed 19 lat) 
W meczu na szczycie II ligi trzecia drużyna tabeli pokonała lidera! Piłkarze Arki Gdynia zwyciężyli na własnym stadionie, na którym zanotowano rekord frekwencji w tym sezonie, GKS Bełchatów 2:0 (0:0). Gole zdobyli: Sebastian Gorząd w 53. i Andriej Griszczenko w 87. minucie. Pod koniec gry szczęśliwi kibice skandowali: "I liga, I liga, Areczka!"

ARKA: Chamera - Kowalski, Jawny, Sobieraj, Majda - Pudysiak (73 Jelonkowski), Piskuła, Ława (78 Bartoszewicz), Gorząd - Griszczenko, Patalan (71 Pilch).
GKS: Ptak - Kościuk, Cecot, Berliński (63 Matusiak), Popek - Kuranty, Hinc, Gierczak, Garguła (88 Pietrasiak), Górski - Król.

Żółte kartki: Pudysiak, Pilch (Arka), Popek, Gierczak, Cecot (GKS). Sędziowali: Podgórski jako główny oraz Kotos i Jasina (wszyscy Dolnośląski ZPN). Widzów: 7 000.

Bełchatów rozpoczął schowany za podwójną gardą. Arka otrzymała pole do popisu, choć 30-40 metrów przed bramką rywali napotykała na spore zagęszczenie na boisku. Jednak to nie przeraziło gdynian. Mieli dużo ochoty do gry.

Już w czwartej minucie Aleksander Ptak musiał wyciągnąć się jak długi, aby sparować piłkę na róg. Chwilę później dużo miejsca miał Bartosz Ława. Prawą stroną ładnie obiegał go Marcin Pudysiak, ale pomocnik zagrał do środka do gorzej ustawionego Andrieja Griszczenki. Ten uderzył niecelnie. W 21. minucie tylko ofiarny ślizg Bartosza Hinca w polu karnym uniemożliwił wybiegnięcie sam na sam z bramkarzem Pudysiakowi. Osiem minut później po indywidualnej akcji ładnie kopnął Griszczenko, ale Aleksander Ptak wypiąstkował piłkę nad poprzeczką.

Najlepszą akcję przed przerwą gospodarze przeprowadzili w 41. minucie. Z własnej połowy prostopadle podawał Ława. Futbolówka trafiła pod nogi Dariusza Patalana, a ten pognał ile miał tlenu w płucach. Z obrońcą na "plecach" dobiegł do pola karnego. Może powinien spróbować strzelić w pełnym biegu? Ale "Pati" dostrzegł wbiegającego środkiem w "16" Griszczenkę. Podał mu piłkę po ziemi. Ale "Grisza" zrobił o jeden krok do przodu za wcześnie. Dlatego uderzał niemal z miejsca, a po jego strzale futbolówka nie nabrała odpowiedniej szybkości. I choć była dobrze kierowana w dolny róg bramki, to Ptak zdołał ją złapać.

W pierwszej połowie bełchatowianie nastawili się na grę z kontry. Z przodu zostawiali tylko Grzegorza Króla. Ten na ogół mocno stał na nogach, potrafił się zastawiać przed obrońcami, wyciągać ich przed pole karne i odgrywać do atakujących z głębi pola partnerów. Akcje GKS były przyjemne dla oka. Goście rozgrywali bowiem piłkę szybko, najczęściej na jeden kontakt, a Robert Górski oraz trójka środkowych pomocników szybko przemieszczało się spod własnej bramki na przedpole Arki. Michał Chamera zatrudniany był po strzałach z dystansu. Dwukrotnie niepokoił go soczystymi uderzeniami z około 25 metrów Łukasz Garguła, a w 28. minucie Piotr Gierczak mierzył w dolny róg gdyńskiej bramki, ale po dobrej interwencji golkipera wywalczył tylko róg.

Początek drugiej połowy niespodziewanie należał do Bełchatowa. Miejscowa obrona trzeszczała zwłaszcza w szwach po prawej stronie. Najpierw Górski ładnie uderzył po długim rogu, ale Chamera popisał się jeszcze ładniejszą interwencją. Chwilę później po wrzutce Roberta piłka odbiła się od głowy Pudysiaka i zmierzała w kierunku bramki. Ale i na to był przygotowany golkiper Arki. Jednak w 48 minucie nawet Michał nic by nie poradził, gdyby Edward Cecot lepiej przymierzył głową. Stoper bełchatowian, ze względu na fryzurę, szybko ochrzczony "Mila", przez nikogo nie niepokojony doszedł siedem metrów od bramki Arki do wrzutki z wolnego Górskiego.

"Trybuny" przy ulicy Olimpijskie oszalały w zupełnie niespodziewanym momencie. Bardzo pracowity tego dnia Sebastian Gorząd wdał się w drybling na lewym skrzydle. Po zrobieniu kolejnego kółeczka z obrońcą "na plecach" niski wzrostem, ale imponujący w tym meczu walecznością, pomocnik ni to strzelił, ni to dośrodkował. Ptak niby aserukował lot piłki, ale ta zatoczyła łuk, odbiła się od słupka i wpadła do siatki!

Po stracie gola bełchatowanie ruszyli do bardziej zdecydowanych ataków, otworzyli się, ale nie zdołali wypracować sobie groźnej sytuacji w gdyńskiej "16". Ostrzeliwali zatem bramkę z dystansu. W 67. minucie Chamera piąstkował po precyzyjnym uderzeniu z wolnego Garguły, a w następnej akcji również użył pięści, aby odbić strzał Górskiego.

Gdy na połowie GKS zrobiło się luźniej, a na prowadzącego piłkę gdynianina nie rzucało się dwóch, a nawet trzech rywali, mogli popisać się miejscowi napastnicy. Zadziornością imponował zwłaszcza Grzegorz Pilch. Rezerwowy nie unikał, a wręcz prowokował do gry bark w bark. A że jest silnie zbudowany, to rywale odbijali się od popularnego "Pudziana" jak od muru. Te zagrania rozgrzewały publikę, ale nie stwarzały zagrożenia bramkowego.

Natomiast swojego gola konsekwentnie szukał Griszczenko. W 60. minucie przeprowadził dwójkową akcję z Patalanem, ale strzelił zbyt słabo. Na trzy minuty przed końcem gry mógłby śmiało służyć za przykład dla młodych adeptów piłkarskich. Andriej przyjął piłkę na pierś w polu karnym, opuścił ją na nogę i precyzyjnie uderzył w "długi" róg. 2:0!

Jednak równie wielką zasługę w tym trafieniu ma Krzysztof Majda. Defensor, który większą część meczu poświęcił na dreptaniu jak cień przy Królu, w 87. minucie przypomniał o swoich inklinacjach do gry ofensywnej. Przechwycił piłkę na własnej połowie, podciągnął ją lewym skrzydłem, by precyzyjnie dograć do Griszczenki...

Jeszcze zanim zabrzmiał końcowy gwizdek kibice dali wyraz swych marzeniom, skandując gromko "I liga, I liga, Areczka!" Piłkarzom było tym przyjemnie, gdyż tylu ludzi w tym sezonie przy ul. Olimpijskiej jeszcze nie było. Wolna pozostała tylko trybuna poza bramką od strony hali lekkoatletycznej. Zwyczajowo jest ona przygotowywana dla sympatyków drużyny przyjezdnej.

Czytaj także "Dobrze widowisko na... remis"

Pozostałe dzisiejsze wyniki II ligi: MKS Mława - Ruch Chorzów 1:0 (1:0), Zagłębie Sosnowiec - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0). W przerwie tego drugie spotkania doszło do starć kibiców z policją, która użyła armatki wodnej, aby zaprowadzić porządek.
Mecz 30. kolejki zaplanowane na sobotę: Kujawiak Włocławek - Szczakowianka Jaworzno (17.00), Piast Gliwice - Widzew Łódź (17.00),
RKS Radomsko - Świt Nowy Dwór Mazowiecki (17.00), Górnik Polkowice - Kolporter Korona Kielce (18.00), ŁKS Łódź - Radomiak Radom (18.00)
KSZO Ostrowiec Św. - Podbeskidzie Bielsko-Biała (18.00).

1. GKS Bełchatów 30 61 18 7 5 53-30
2. Korona Kielce 29 60 17 9 3 46-29
3. Arka Gdynia 30 58 17 7 6 41-22
------------------------------------
4. Widzew Łódź 29 50 14 8 7 41-25
-----------------------------------
5. Podbeskidzie Bielsko-Biała 29 49 14 7 8 32-28
6. Zagłębie Sosnowiec 30 48 15 3 12 43-40
7. Jagiellonia Białystok 30 47 12 11 7 41-27
8. Świt Nowy Dwór Mazowiecki 29 42 11 9 9 30-23
9. Kujawiak Włocławek 28 42 11 9 8 35-29
10. ŁKS 28 41 10 11 7 40-31 6 7 1 25-14
11. KSZO Ostrowiec Świętokrzyski 29 41 11 8 10 39-37
12. Ruch Chorzów 30 31 7 10 13 28-42
--------------------------------------
13. Szczakowianka Jaworzno 29 30 8 6 15 33-32
14. Górnik Polkowice 29 30 7 9 13 24-41
15. Piast Gliwice 29 29 8 5 16 20-33
16. Radomiak Radom 29 27 7 5 16 28-39
-------------------------------------
17. MKS Mława 30 24 6 6 18 24-44
18. RKS Radomsko 29 11 3 2 24 26-72

Opinie (51)

  • bylo 8 tys pisali na Interii.pl

    • 0 0

  • na ostatni mecz w II lidze ma być 10 tys luda. Mam nadzieję, że będzie feta i przemarsz Świętojańską. Tyle lat czekania i wreszcie się uda. Pozdrowinia od żółto-niebieskich z Zaspy.

    • 0 0

  • Piątkowy mecz był si kalafą upał jak w Zimbabwe kibiców Areczki kilkanaście tysięcy (na pewno nie 12 tys.) do tego wynik wielce satysfakcjonujący. No mogło być 3:0 ale co tam. Jednak już w trakcie meczu naszły mnie obawy czy my ewentualnego awansu do I ligi nie zmarnujemy. Czasami to co się działo na murawie przyprawiało mnie o lekką ku(...)ce. Jeżeli myślimy nie tylko o awansie do I ligi ale zatrzymaniu się tam na stałe to trzeba i nie w grupie dupie to trener i właściciele musza pomyśleć o roszadach w składzie i założeniach taktycznych. Bo czasami mam wrażenie, że w tym więcej jest fartu niż profeski.
    Takie mam odczucia.

    • 0 0

  • spokojna twoja rozczochrana. na pewno jeśli nadejdzie czas zaczną sie rozmowy z potencjalnymi nowymi graczami. a jest kogo kupować, bo praktycnie oprócz bramki na każdą pozycje przydąłoby sie wzmocnienie, a do napadu to już na bank.

    • 0 0

  • Stadion ma pojemność 9 tysięcy

    Więc mogło być z 7-7,5 tysiąca widzów,ale na 1 lidze,może wcale nie być więcej,ze wzgledu na miejsca dla kibiców gości i sektor buforowy.

    • 0 0

  • w ogóle to czas zmodernizować ten stadion, bo to co jest teraz to jest dobre na 2 ligę. Przydałby sie jeden stadion z prawdziwego zdarzenia i niechby nawet grały na nim wszystkie drużyny z Gdyni. Tak jak nowo wybudowany stadion w Monachium na którym grac będzie Bayern i TSV.

    • 0 0

  • stadion ma pojemnosc 12tys. plus ok2 tys dla gosci. wiec ludzi troche bylo bo musieki otworzyc dodatkowy sektor tam gdzie zazwyczaj siedza przyjezdni wiec ile bylo ludzi kazdy sie juz powinien domyslic

    • 0 0

  • najlepszy mecz w sezonie i frekwncja znow wieksza niz na lechi oby tak dalej

    • 0 0

  • ARKA TO JEST PTĘGA ARKA NAJLEPSZA JEST...

    • 0 0

  • ZA 2 LATA DERBY TROJMIASTA W 1 LIDZE. OCZYWIŚCIE ZWYCIESTWO ARKI 2:1 NA STADIONIE LECHI (BO JEST CHYBA TROCHE WIEKSZ) LUDZI 30TYS. GDANSK OPANOWANY PRZEZ ARKOWCÓW I HEJ ARKA GOL ARKA GOL...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Relacje LIVE

Najczęściej czytane