- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (196 opinii)
- 2 Pomocnik Arki: Derby o wygranie ligi (20 opinii)
- 3 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (53 opinie)
- 4 Drugie podejście do el. IMP na żużlu (9 opinii)
- 5 Hokeiści dalej od utrzymania w elicie (24 opinie)
- 6 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
IV liga: Bałtyk szaleje
Po trzech kolejkach fotelem lidera dzielą się Gedania i Cartusia. Na drugim biegunie, zgodnie z tradycją, tłoczą się "jedenastki" z rejonu słupskiego, beniaminki z Sycewic i Objazdy, jedyne ekipy bez punktu. Tytuł bohatera tygodnia mógł trafić w ręce tylko jednego zawodnika. Jest nim Artur Rosiński, za słaby na Arkę, z którą krótko trenował, ale rewelacyjny w biało-niebieskich barwach. 22-letni snajper, jeszcze tylko przez miesiąc żółnierz służby zasadniczej w jednostce na Oksywiu, w czwartek wbił trzy gole Pogoni (4:0), a w niedzielę - aż cztery razy pokonywał jednego z najlepszych bramkarzy na Wybrzeżu, Marka Wysieckiego z Wierzycy (6:1). Głównie dzięki Arturowi - mimo że nie trenuje tak często jak koledzy - gdynianie zajmują 3. miejsce i imponują bilansem bramkowym (10-1)! Młody Bałtyk zaszalał, ale lepiej, żeby od tego nie oszalał. Mirosław Zimny zdecydowanie tonuje nastroje: "Cały zespół robi postępy, nasi juniorzy mężnieją, a że Artur jest naszym egzekutorem, więc zbiera honory. Zasłużone. Ale on sam wie, że nadal marnuje za dużo sytuacji. Już dziś mógł mieć 10 trafień na koncie. Rosiński jest dobry, ma nosa w polu karnym, lecz na jego miejscu mógłby stać dogrywający mu piłki Zbyszek Figura."
Figura przybył z Gedanii, która jest o krok od zatwierdzenia 27-letniego Adama Heringa, ongiś napastnika Arki (17 bramek w sezonie 1997/98), ostatnio grającego w Niemczech. Wraz z powracającym z USA Błażejem Adamusem powinien wzmocnić siłę uderzeniową lidera. Chociaż Andrzej Bussler, zadowolony z kompletu punktów, a zwłaszcza zwycięstw nad Olimpią oraz na trudnym terenie w Połchowie, jest ostrożny w prognozach: "Faworytem do awansu pozostaje Lechia. Jej klęska z Sopotem była wypadkiem przy pracy i dowodem na to, że liga bardzo się wyrównała. Wbrew pewnym opiniom, nie ma w niej ekipy, która skończy sezon bez porażki. Układ sił dopiero klaruje się. Przed inauguracją wszyscy drżeli jak poradzą sobie z problemem młodzieżowców. Nam się jakoś udało. Wzięliśmy tercet z Bałtyku i tercet z Lechii. Na razie grają gdynianie, z bramkarzem Biecke na czele."
Wielkiego stracha przed ligą miała Cartusia, a tymczasem podopieczni Jacka Grembockiego rozdają karty. - To nawet dla nas niespodzianka - przyznał najstarszy w drużynie Aleksander Cybulski. - Obawialiśmy się o młodzieżowców. Wychodzi na to, że niepotrzebnie. Jacek tak poukładał skład, że Marcin Niklas, grający obok mnie w obronie, czy też Paweł Jankowski, wręcz wyróżniają się. O tym drugim już pisaliście, chłopak ma niesamowite papiery, ale nie przykłada się. Nie starcza mu sił na cały mecz.
Jednak w spotkaniu z Gryfem zdobył pięknego gola z rzutu wolnego. Teraz przed Cartusią konfrontacja z Lechią, szczególnie prestiżowa dla byłych gwiazd z Traugutta. Jerzy Jastrzębowski, w czwartek oblany zimną wodą (1:4 z Sopotem), nie drży przed dawnymi podwładnymi. - Jeśli będziemy skoncentrowani, ogramy wszystkich - zapewnia szkoleniowiec. - Klęski z KPS nie nazwę wypadkiem przy pracy, bo nie byłoby to ładne względem rywala. Przypomnę tylko, że zanim zostaliśmy znokautowani, mieliśmy co najmniej 10 okazji do rozstrzygnięcia gry. Teraz każdy zobaczył, dlaczego zależało mi na dobrych obrońcach. Matuk i Kaczmarek nie grali. Z nimi na pewno będzie inaczej. Wbrew pozorom, więcej ludzi nie potrzebuję.
Piotr Rzepka rozpoczął pracę z Kaszubami od porażki z Gedanią, ale już w niedzielę jego team sprawił niespodziankę w Sztumie (2:2). - Ten punkt, pierwszy dla mnie i dla drużyny, jest bardzo ważny. Również dlatego, że dopóki trwa na Półwyspie Helskim sezon letni, dopóty nasz skład będzie pełen dziur. Piłkarze nie żyją przecież z futbolu. W niedzielę Lisewski i Jersak musieli normalnie pracować.
Kluby sportowe
Opinie (8)
-
2003-08-19 10:35
Lechia-Sopot 1-4:))))))
szkoda jastrząb że masz wybiórczą pamięć i zapomniałeś o dwóch 100 dla sopotu w pierwszej połowie
- 0 0
-
2003-08-19 12:10
JASTRZĄB
Panie trenerze proponuje przestac dawać w szyje , tak bedzie lepiej. i chłopaki bedagrac a jak pan wali nafte to oczym my mówimy .Jeszcze dwie porazki i leci pan ze stołka
- 0 0
-
2003-08-19 12:40
Zbyszek Figura przyszedł z Nauty, nie z Gedanii.
- 0 0
-
2003-08-19 14:43
Cartusia - Lechia
Trener Jastrzębowski ma specyficzne poczucie humoru. Na jego miejscu nie byłbym taki pewien dalszych zwycięstw, szczególnie w obliczu wzmocnień innych drużyn
- 0 0
-
2003-08-19 14:50
Brawo defensywa Lechii!!!!!!!!To graniczy z cudem,aby bajeczna ofensywa Wybrzeża Objazda nie strzeliła choćby gola.Juras masz rację:)
- 0 0
-
2003-08-19 15:14
Jeszcze coś o Lechia-KP Sopot
Co z tego,że Sopot miał dwie sety już w 1 połowie,do momentu pierwszej powinno być 3:0 dla Lechii...
- 0 0
-
2003-08-19 21:33
w meczu z Cartusią powinno być 3-0 dla Sopotu,a skończyło się 1-2,w piłce nożnej nie istnieją słowa "powinno" i "gdyby"
- 0 0
-
2003-08-20 21:11
Po co ta licytacja?Gratulacje dla KP Sopot za wygraną w Gdańsku,i tak awansuje Lechia,a dla KP Sopot,w którego barwach gra kilku wychowanków Lechii 5-te miejsce na końcu rozgrywek będzie sukcesem,pozdrowienia dla KP Sopot i Lechii
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.