- 1 Lechia - Arka. Bilety wyprzedane (161 opinii)
- 2 Arka o dwa zwycięstwa od ekstraklasy (62 opinie)
- 3 Zmora żużlowców i bohater w Anglii (132 opinie)
- 4 Trefl mistrzem Polski juniorów młodszych (5 opinii)
- 5 Wybrzeże pewne utrzymania w Superlidze (21 opinii)
- 6 Lechia: Mocny gong, wielka złość (121 opinii)
Biało-zieloni, prowadzeni przez Zbigniewa Kobusa, szalejącego na boisku (w dobrym tego słowa znaczeniu, bo dwaj kolejni "opiekunowie" nie dawali mu rady), pokonali Cartusię (3:1) w meczu bardzo ważnym dla najbardziej znanych osób w tym klubie - Jacka Grembockiego oraz Aleksandra Cybulskiego. Ten drugi zdobył gola - na 1:1 - w swoim stylu (z rzutu wolnego), a ten pierwszy - teoretycznie jako już nie grający trener - narozrabiał. Gdy w 44 min padła druga bramka dla gości (po kontrowersyjnym wolnym pośrednim za nieumyślne zagranie Artura Glińskiego do bramkarza), Grembocki wbiegł na boisko i zrugał arbitra, Sebastiana Lewczuka. Wrócił na ławkę bez konsekwencji, a dokończył tyradę w szatni, m.in. wyraził zdziwienie, jakim cudem tak słaby sędzia gwiżdże w meczu na szczycie. Wreszcie kwadrans po przerwie, po trzecim golu, poszedł na całość i wszedł do gry. Bo Cartusia chciała jeszcze ratować remis. Minęło 6 min, a trener ujął się u sędziego za rozgorączkowanym Pawłem Jankowskim. Słowo "gamoń" wystarczyło, aby śladem nastolatka podążył do szatni. Pan Jacek chyba tak bardzo - czego zresztą nie ukrywał - przejął się ligowym dopingiem kibiców z Gdańska, że stracił kontrolę nad emocjami. - Stadion był pełen, lekko licząc tysiąc ludzi, w takiej atmosferze chce się grać - mówił. - Niestety, wszystko psuł arbiter. Z całego serca życzę Lechii awansu, ona jest od nas lepsza, ale przecież w futbolu nie zawsze wygrywa faworyt. I może nie wygrałby, gdyby nie pan w czerni. Nie widział, jak Urbański boksował Klamana, jak pchnięto Młyńskiego w polu karnym, no, i ten pośredni. Tego gola nie powinno być...
Tylko Gedania nie straciła dotąd punktu. A było do tego blisko. Wypożyczenie Kamila Biecke (Bałtyk otrzymał 3000 zł) zaczyna się spłacać. Młody golkiper uratował zwycięstwo w Chojnicach broniąc rzut karny, wykonywany przez Andrzeja Borowskiego. Supersnajper chyba nawet nie palił się do tej roboty. Sam wie najlepiej, że nie jest mistrzem "jedenastek". Ale ktoś musiał. Wersję, że nie chciał robić przykrości niedawnym partnerom, trzeba odrzucić. Chociaż gedaniści potrzebują pomocy, bo ich gra nie zwala z nóg. Na razie ich wygrane są wymęczone. Być może zmieni to Adam Hering, który kolejny tydzień czeka na certyfikat z Niemiec.
Gdybyśmy, wzorem ligi angielskiej, przyznawali tytuł trenera miesiąca, nagrodę za sierpień odebrałby Adam Walczak, prowadzący Orkana od trzech sezonów. Beniaminek zdobył 10 punktów i jest wiceliderem. W niedzielę zwyciężył w Gdyni (4:2). Niesamowity Artur Rosiński został "wyłączony" przez Sławomira Dąbkowskiego. Znowu błysnął Dariusz Hebel, zdobywca dwóch pierwszych bramek - z rzutu wolnego i z rzutu rożnego. - Zbieramy owoce solidnych przygotowań i udanych transferów - opowiadał 46-letni szkoleniowiec. - Młodzieżowcy z Bałtyku - Babski, Kątny i Mitrosz, wręcz wzmocnili nas. Na mecz z Pomezanią dołączy do zespołu następny nastolatek, Bartłomiej Osior, pomocnik Czarnych Pruszcz, jeszcze w lipcu przymierzany do Gryfa Wejherowo. Nie ma nic lepszego niż rywalizacja. Chcemy uciec od łatki, którą kiedyś przypięto Orkanowi. Że grają w nim kosynierzy...
Temu akurat przeczy opinia Mirosława Zimnego, szczerze zbulwersowanego ostrą grą gości. Sędzia ukarał ich sześcioma żółtymi kartkami i jedną czerwoną. - Mój Bałtyk gra agresywnie, ale stylu Orkana tak nazwać nie można - mówił trener biało-niebieskich. - Jednak żeby było jasne - gratuluję im zwycięstwa.
Rumianie zyskali właśnie sponsora, któremu zależy na dobrej prezentacji. Ambicje Orkana sięgają wyżej niźli marzeń o utrzymaniu. Nazwa Semeko jest więc widoczna na koszulkach piłkarzy i, za zgodą okręgu, wydłużyła nazwę klubu z ul. Mickiewicza. Współwłaścicielem tej firmy developerskiej jest Waldemar Dampc, bohater pucharowej afery z maja ub.r., gdy starł się z najlepszym obecnie arbitrem na Wybrzeżu, Tomaszem Cwaliną. Kara była dotkliwa - dwuletnia dyskwalifikacja. Po roku piłkarz otrzymał szansę rehabilitacji - kara została zawieszona. Dzięki temu wrócił do kolegów i wchodzi na końcówki.
Kluby sportowe
Opinie (17)
-
2003-08-26 07:36
Jacuś easy...
napij się mleka, przejdzie Ci...
- 0 0
-
2003-08-26 10:51
Jacek
Gremboś sie podpalil. bramka przy posrednim taka sama jak Olka. Nerwy niech zostawia w domu. Obrazil sedziego i to mu na dobre nie wyjdzie. Sedziowie to jest jedna ekipa, do tej pory gwizdali mu niezle, ale teraz moze sie to zmienic, Jacek spoko bedzie dobrze widocznie Jastrzab juz zaczal dzialac bo sie bal straty do lidera. Cartusia tez jeszcze bedzie sie liczyc. Glowa do gory Jacku i nie obrazaj sedziow po prostu oni sa slabi.
Jastrzebowi mozna zrobic zdjecie jak sie prawie codziennie kreci przy Pom zpn. Pilkarsko nie wygra i on o tym wie...Orzel zje Ci wszystkie myszy- 0 0
-
2003-08-26 12:21
słabi sędziowie
W Kartuzach nie byłem, ale mogę powiedzieć jak sędziowano na meczu Bałtyku z Orkanem. Ten główny (Bieliński) to dopiero jest Cienki Bolek. Nie, żeby gwizdał dla którejś z drużyn. On po prostu nie potrafi dobrze sędziować. Myli się w obie strony. I to nie pierwszy jego taki mecz.
- 0 0
-
2003-08-26 13:49
O Kartuzach
Pośredni - prawidłowy. Celowe podanie do bramkarza. Nie wiem o co miał pretensje trener(?) J.G. trochę obiektywizmu.Sędzia - dobry, obiektywny. A trener(?) sam sobie szkodzi w środowisku piłkarzy i kibiców
- 0 0
-
2003-08-26 14:38
Glinek ------> uciekaj
Pakuj sie jak tylko dostaniesz propozycje. Marnujesz sie u tych Kaszubow. Taki grajek jak Ty predko pojdzie do przodu.
Temat: Jacek
Ogladalem mecz nie kibicujac nikomu. Wpadla bramka na 1:2 on wpadl na murawe jak jakis cyrkowiec. W lidze zaplacilby piekna kare. Nie rob tak Jacek placek wiecej bo nie znajdziesz klubu, (moze w Pucku bo Geszkemu nie idzie), w Kartuzach Twoja koncowka, a przecierz masz ligowe aspiracje czego zycze Tobie z calego serca bo jestes ponoc dobrym fachowcem.- 0 0
-
2003-08-26 14:39
Do Kartuz
No i JACEK G. narobił niezłego bigosu swojemu zespołowi ,teraz sędziowie będa uważniej przyglądać sie drużynie z Kartuz i ich przewinieniom a dokładniej Jackowi.I po co to było.....jeden mecz a kłopotów na cały sezon.Zobaczymy czy sie opłaci.
- 0 0
-
2003-08-26 16:09
o lechio
jeszcze nieraz lechii utra nosa
- 0 0
-
2003-08-27 00:48
ZA ROK DERBY LECHIA ARKA HEHHEH BEKA BEDZIE!!
- 0 0
-
2003-08-27 05:19
kalosze!!!
Sędziowie są po prostu słabi to co wyprawiają woła o pomstę do nieba!!! Panie Klocek zastanów sie czy nie rozwiązać to śmieszne skorumpowane towarzystwo. Ten Cwalina czy Skonieczny czy Wierzbowski to jest wielki klan maluczkich oni tylko udają żę potrafią sędziować. Jacek Grembocki miałeś rację że sędzia był bardzo słaby. Do nich może się tylko dobrać prokurator bo biorą wielką kasę a na boisku nic nie potrafią choiciażby taki Leyk, Bieliński, Skonieczny Cwalina załóżcie swoją ekipę na peryferiach i tam sędziujcie!!! Taki Broner również chce dostać się do tego stada gra i sędziuje!!! czy too nie jest śmieszne! czy taki Sulikowski kjtóry grał w Poloni a teraz udaje wielkiego c**** jako sędzia!!! Rozgonić to całe śmieszne i skorumpowane towarzystwo!!!!!!!!!!!!!!
- 0 0
-
2003-08-27 09:58
gremboś
Jaki to fachowiec ? który wpada na boisko wściekły jak pitbul.A pozatym jak fachowiec moze być po Kuleszówce?l
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.