- 1 Kto i jak przyjedzie na derby z Arką? (87 opinii)
- 2 Lechia dokonała rzadkiej sztuki w XXI wieku (17 opinii)
- 3 Wszyscy siatkarze pożegnani. Został trener (10 opinii)
- 4 11-letnia ninja podbija świat (8 opinii)
- 5 Najważniejsze zawody karate w Trójmieście (14 opinii)
- 6 Kiedy awans Arki? Dobrotka na dłużej (134 opinie)
Ignaszewski w Arce...
28 lipca 2004 (artykuł sprzed 19 lat)
Arka Gdynia
Najnowszy artykuł o klubie Arka Gdynia
Arka Gdynia na derby koleją, z powrotem autokarami. Delegacja klubu z prezydent
Zgrzeszyliśmy zaliczając wychowanka Gwardii do trzech nowych arkowców, którzy jeszcze nie poznali smaku II ligi. Proszę sobie wyobrazić, że Ignaszewski debiutował na tym szczeblu 27 kwietnia 1994 roku w spotkaniu z... Arką. Nasz zespół, szczęśliwie zwyciężając w Koszalinie 2:1, pogrążył ostatniego w tabeli rywala, a i sobie bardzo pomógł, bo w końcowym rozrachunku dwa zdobyte punkty uchroniły go przed spadkiem. - Wcześniej graliśmy mecz juniorów, po którym wszedł trener pierwszej drużyny i oświadczył, że zagram u niego. To dopiero była niespodzianka - wspomina Marcin, który wystąpił od pierwszej minuty! Miał wtedy 17 lat i 8 miesięcy. - Do końca sezonu zaliczyłem jeszcze kilka gier, ale tylko po 5-10 minut.
Od tamtej pory, z dwiema przerwami - półrocznej na pobyt u siostry w Niemczech oraz dwumiesięcznej w barwach III-ligowej Pomeranii Police (maj-czerwiec 2000) - Ignaszewski był ważną postacią koszalińskiej piłki. Pierwszą seniorską bramkę zdobył wiosną '96 (6:1 z Iną Goleniów), ale nigdy nie był łowcą goli. - Jestem pomocnikiem raczej defensywnym, staram się tak grać, aby wszędzie było mnie pełno, równie dobrze mogę grać na boku, nawet na lewej flance, jeśli trener każe - opowiada o sobie.
Służbę wojskową spędził będąc zwalnianym na mecze macierzystego klubu, dzielił z Gwardią niedolę w IV lidze, przeżywał z nią gorycz przegranej rywalizacji o mistrzostwo III ligi w 1998 roku. Lepsza okazała się wtedy Odra Szczecin, która wkrótce wygrała baraż z Polarem. Wreszcie doświadczył całkowitego upadku klubu, co stało się w połowie lipca i co pozostawiło w nim zadrę. - Gwardia przestała istnieć z powodu długów i po tym, jak mnie tam potraktowano nie chcę słyszeć o ludziach, którzy doprowadzili klub do upadku. W trakcie rundy wiosennej kilku panów upierało się, iż nieszczęścia biorą się z postawy zawodników, szczególnie tych starszych, również mojej. Że niby nie angażowaliśmy się w grę, że specjalnie przegrywaliśmy. Po dziesięciu latach gry spotkało mnie coś takiego.
Kiedy bankructwo III-ligowca stało się faktem, jego piłkarze otrzymali karty zawodnicze. Ignaszewski trenował z Kotwicą i miał to szczęście, że na sparing do Kołobrzegu pofatygowała się Arka. - Pokazałem w tym meczu wszystko co umiałem i nazajutrz odebrałem telefon z Arki. Jestem wdzięczny panu Draganowi za daną mi szansę. Dawno nie otrzymałem takiego zastrzyku adrenaliny. Gwardia grała żeby grać, nic więcej. Człowieka aż nosi na myśl o występie przeciwko Widzewowi, bo w głębi duszy liczę, iż przebiję się do wyjściowej jedenastki.
Arkowiec z Koszalina jest kawalerem. Niedawno kupił mieszkanie, od roku miał stałą pracę w biurze jako referent do spraw sprzedaży. Można rzecz, że jego kariera zaczyna się na nowo. Znowu od Arki. Tydzień temu podpisał w Redłowie trzyletni kontrakt. - O przeprowadzce do Gdyni dużo rozmawiałem z tatą. Powiedział: "Marcin, jedź i spróbuj tego." Zachęcał mnie również mój szef, który zarazem bardzo mi pomógł słowami: "Zawsze możesz wrócić, praca u mnie będzie na ciebie czekać."
Kluby sportowe
Opinie (3)
-
2004-07-28 13:15
Nigdy nie awansuja do I ligi...Wogole nie widac takiej checi...
- 0 0
-
2004-07-28 07:50
?
Słaby Widzew? porównujac wyniki sparingów ,i przeciwników
to raczej Arka jest słabsza. Ale powodzenia życzę również.- 0 0
-
2004-07-28 06:33
Powodzenia
Życzę Marcinowi i ARCE jak najlepszych wyników, powodzenia. Słaby widzew już czeka. DO BOJU!!! ARKOWCY!!! DO BOJU!!!ARKOWCY!!!
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.