• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ja na drugiej zmianie

Krystian Gojtowski
12 sierpnia 2003 (artykuł sprzed 20 lat) 
Rozmowa z Łukaszem Chyłą

Polska sztafeta tuż za amerykańskimi tytanami sprintu - tak było podczas rywalizacji sztafet 4 razy 100 metrów w mityngu Golden League w Berlinie. Piotr Balcerzak, sopocianin Łukasz Chyła, Marcin Nowak i Marcin Jędrusiński pokonali tę bardzo widowiskową konkurencję w czasie 38,89. Zwyciężyła ekipa USA I (Jon Drummond, Bernard Williams, Darvis Patton, Maurice Greene) z najlepszym w tym roku czasie na świecie 37,77. Druga była ekipa USA II (38,15).

- Walka musiała być wspaniała. Odczuwamy spory niedosyt, bo iformacje z berlińskiego mityngu Golden League były wyjątkowo skąpe. Zdajemy się więc na twoją relację - zagadujemy sprinera SKLA Sopot.

- Słyszałem, że wiele nie pokazano. Walka rzeczywiście była emocjonująca, chociaż sądząc po wynikach, Amerykanie wygrali wyraźnie. Tak też było, zwłaszcza team USA I był niezagrożony. Amerykanie, biegnący na torach 5 i 6 (Polacy biegli torem nr 3 - przyp. aut.), już na pierwszej zmianie wyszli na czoło stawki.
- Był taki moment, kiedy mogliście powalczyć chcociażby z zespołem USA II?
- Hmmm... Pojawiła się taka szansa. Było to na drugiej zmianie, kiedy rywalizowałem z Bernardem Williamsem. Amerykanie byli jednak za mocni.
- Sądzisz, że taka będzie kolejność na mistrzostwach świata w Paryżu?
- Oj, to byłoby wspaniale. Taki wynik przyjmuję w ciemno. Jednak o powtórkę będzie niasamowicie trudno. Pojawi się wiele znakomitych ekip, a poza tym na mistrzostwach świata biegnie się jednak zupełnie inaczej.
- Jak wasz wyczyn został przyjęty przez gospodarzy. Niemiecka sztafeta, wraz z węgierską, została zdyskwalifikowana.
- Nawet nie wiem, za co je zdyskwalifikowano. Na ostatniej zmianie widziałem, że Niemcy coś krzyczą i najwyraźniej chodziło tam o przekroczenie strefy zmian. Nie było jednak dąsów. O to, ich ekipa została niesłusznie zdyskwalifikowana, na czym zyskali Polacy. Nie, nie. Przecież i tak te zespoły były za nami. Niemcy nam bardzo serdecznie gratulowali.
- W mityngach Golden League wiele się mówi o złocie do wygrania. Przyznaj się, ile przypadło wam w udziale tego szlachetnego kruszcu?
- Rozumiem, że to żart, bo przecież na złoto w Golden League mogą liczyć tylko najlepsi we wszystkich imprezach z tego cyklu. Premię finansową otrzymaliśmy, ale... była bardzo skromna. W ubiegłym roku, na innej imprezie w Niemczech, dostaliśmy więcej.
- Nasza sztafeta ma jeszcze rezerwy czy też pobiegliście na maksimum możliwości?
- Rezerwy są i to spore. Nawet u siebie widzę spory zapas, zważywszy, że biegłem po tygodniowym przeziębieniu.
- Miejsca w składzie sztafety może być pewny Marcin Urbaś. Wyrzuci cię ze składu?
- Nie sądzę. Trener nawet dał mi do zrozumienia, że ja na drugiej zmianie, a Marcin Jędrusiński na czwartej możemy być pewni swoich pozycji.
Głos WybrzeżaKrystian Gojtowski

Opinie

Relacje LIVE

Najczęściej czytane