- 1 Czy Arka się pozbiera i awansuje? (256 opinii)
- 2 Czy Lechia zrobi limit w młodzieżowcach? (63 opinie)
- 3 Trefl znów "zdemolował" Śląsk (17 opinii) LIVE!
- 4 Bez gdańskich wioseł na IO Paryż 2024 (4 opinie)
- 5 Wywiad z nowym trenerem Trefla (10 opinii)
- 6 Czy DMPJ zmienią ligowy skład żużlowców? (4 opinie)
Janusz Biesiada (ponownie) prezesem PZPS
16 kwietnia 2002 (artykuł sprzed 22 lat)
Zgodnie z ordynacją wyborczą, w regulaminowym terminie zarejestrowano sześciu kandydatów. Bogusław Adamski, szef łódzkiego okręgu, Stanisław Litwin, prezes małopolskiego okręgu oraz Kazimierz Pietrzyk, prezes Mostostalu Azotów nie zdecydowali się ostatecznie przystąpić do elekcji. Na polu bitwy pozostali: Małgorzata Zielińska, prezes zarządu Warszawskiej Fabryki Platerów Hefra SA, Wiktor Krebok, były trener reprezentacji Polski i wiceprezes UKFiT oraz Janusz Biesiada, który kierował PZPS od stycznia 2001 do lutego 2002 roku i jest odpowiedzialny za organizację Ligi Światowej w naszym kraju.
Najdłuższa i wzbudzająca najwięcej kontrowersji była mowa Biesiady.
- Delegaci z uwagą wysłuchali Adama Giersza. Prezes UKFiS podkreślił, że sama wymiana prezesa niewiele zmieni. Należy podjąć bardziej zdecydowane kroki. Minister wskazał pewne kierunki, które spotkały się z przychylnym przyjęciem zebranych. Następnie przystąpiono do głosowania. Bezwzględna większość wynosiła 34 głosy - powiedział "Głosowi" Zygmunt Chajzer, rzecznik prasowy PZPS.
W pierwszej turze wyeliminowano Kreboka, który znalazł sześciu zwolenników. Do drugiej rozgrywki weszli: Biesiada (31 głosów) i Zielińska (29), która miała szanse zostać jedną z nielicznych kobiet-prezesów w polskim sporcie. Tutaj siły się zrównoważyły (po 33). Zarządzono powtórne głosowanie. Gdańszczanin wygrał 34:32.