- 1 Arka: remis, kontuzja, czerwona kartka (80 opinii) LIVE!
- 2 Lechia musi wygrać i poczekać na awans (44 opinie) LIVE!
- 3 Wybrzeże - Polonia. Nowe otwarcie (91 opinii) LIVE!
- 4 Festiwal trójek Trefla w play-off (9 opinii) LIVE!
- 5 Karatecy na medale MP (6 opinii)
- 6 Ogniwo walczy o finał, Lechia pomoże? (2 opinie)
W Gdańsku rośnie kolejny Janowicz
20 lutego 2013 (artykuł sprzed 11 lat)
Marcel Kamrowski zwyciężył w halowych mistrzostwach Polski w tenisie do lat 10. W kategorii określanej mianem "Krasnali" wystartowało 39 zawodników z różnych stron kraju, ale tytuł do domu zabrał gdańszczanin, który pochodzi z niezwykle usportowionej rodziny. Do sukcesów Rogera Federera przed Marcelem długa droga, ale być może w Trójmieście za kilka lat doczekamy się własnego Jerzego Janowicza?
Marcel Kamrowski trenuje w GTT Lechia Gdańsk. Przygodę z kortami rozpoczął bardzo wcześnie, bo w wieku zaledwie pięciu lat. Trudno się temu dziwić, gdyż dziewięcioletni obecnie zawodnik pochodzi z bardzo usportowionej rodziny.
Jego ojciec, a zarazem trener, Stefan Kamrowski prowadził koszykarski zespół Wybrzeża Gdańsk w latach 1972-75, gdy zespół należał do absolutnej krajowej czołówki zdobywając tytuły mistrza Polski. Natomiast kuzynem Marcela jest... Damian Wleklak, obecny trener szczypiornistów gdańskiego klubu walczącego w tym roku o awans do Superligi.
- Nie da się ukryć, że pochodzimy z bardzo sportowej rodziny. Moja mama i ciocia grały w siatkówkę, a wujek, który kiedyś poświęcał się koszykówce w końcu zdecydował się na tenisa. Teraz mocno pracują z Marcelem i cieszę się, że są efekty w postaci takich sukcesów - mówi Wleklak.
Młody Kamrowski w turnieju w Puszczykowie rozgrywanym na kortach Akademii Tenisowej "Angie" (należącej do czołowej tenisistki globu, Niemki polskiego pochodzenia Angelique Kerber) rywalizował z przeciwnikami nawet o rok starszymi. W ćwierćfinale rozstawionego z numerem pierwszym Marcela czekał pojedynek z innym gdańszczaninem wywodzącym się ze sportowej familii Filipem Pieczonką, wnukiem reprezentanta Polski w piłce ręcznej i zawodnika gdańskiej Spójni, Leszka Pieczonki.
Do półfinału awansował Kamrowski, który pokonał Borysa Zgołę 6/3 6/3. O wygraną w całym turnieju Kamrowski zagrał z Piotrem Kusiewiczem (rozstawionym z numerem drugim), którego po zaciętym pojedynku pokonał 7/6(2) 6/3. Nie był to pierwszy sukces Marcela, który jest także aktualnym halowym mistrzem województwa pomorskiego w kategorii "Skrzatów" (do lat 12).
- Syn ma smykałkę do tenisa i dzięki ciężkiej pracy z powodzeniem rywalizuje ze starszymi chłopcami. Aktualnie ma ferie i odpoczywa u babci, ale później rozpoczniemy przygotowania do sezonu letniego. Jego sportowym idolem jest Roger Federer i marzą mu się podobne osiągnięcia. Niestety, tenis to drogi sport i bez pomocy sponsorów ciężko o rozwój profesjonalnej kariery na najwyższym poziomie - mówi ojciec młodego tenisisty Stefan Kamrowski.
Kto wie, być może za kilka lat o Marcelu będzie równie głośno jak o popularnym obecnie Jerzym Janowiczu, który w ubiegłym roku dotarł do finału ATP World Tour Masters 1000 w Paryżu?
Zresztą popularnego "Jerzyka" dziewięciolatek miał okazję poznać jeszcze zanim ten stał się jednym z głośniejszych nazwisk wśród polskich sportowców. Okazja do odbicia kilku piłek i zamienienia paru zdań nadarzyła się podczas ubiegłorocznego turnieju Poznań Open, który zakończył się zwycięstwem... Janowicza. Kamrowski rozgrywany wówczas turniej Algida Cup dla 9-cio i 10-latków ukończył na trzecim miejscu.
Opinie (3) 1 zablokowana
-
2013-02-20 23:53
Hał meny taaaaaaaaaaaaaajms ?
- 14 0
-
2013-02-21 02:16
Taka Gwiazda...
Takie gwiazdy są tylko w Gdańsku, a w Śledziowe to gra się w KAPSLE!
- 3 1
-
2013-03-29 07:53
tenis
u kogo trenuje?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.